Opinie
Źródło: PIXABAY
Źródło: PIXABAY

Wielbłąd, komar… a co to za różnica?

Opinia publiczna w dobie cywilizacji (?) multimedialnej ma to do siebie, że skupia się nie na tym, co ważne, ale na tym, co aktualnie daje możliwość zabawy.

Albo też poddawane jest jej jako element ludyczny. Istotnym w owym traktowaniu społeczeństwa przez media, ale nie tylko, staje się wykorzystywanie polityczno-ekonomiczne masy społecznej dla ugruntowania w mentalności większości członków danej społeczności sposobów myślenia, w tym wartościowania i uznawania za prawdę, które nie są w żaden sposób uzasadnione logicznie. Innymi słowy: dzięki takiemu działaniu społeczeństwo nasze staje się coraz bardziej polem funkcjonowania mitów, a nie racjonalnych przesłanek działania. Przykładów nie trzeba zbyt daleko szukać. Weźmy chociażby ostatni werdykt Trybunału Sprawiedliwości Unii Europejskiej na temat ustaw związanych z reformą sądownictwa w naszym kraju.

Nie wchodząc w szczegóły, należy najpierw stwierdzić, że wyrok owego Trybunału dotyczy prawa, które… nie istnieje. Nawet ktoś o szczególnie wybujałej wyobraźni niezbyt łatwo jest w stanie zrozumieć takie kuriozum. W normalnym systemie prawnym w takim przypadku sąd uznałby bezprzedmiotowość procedowania i wydawania wyroków, ponieważ tego, co miałoby być przedmiotem werdyktu, po prostu już nie ma. Tymczasem na prośbę Komisji Europejskiej Trybunał nie tylko procedował, ale i wydał wyrok, który sam w sobie też jest kuriozalny, ponieważ stwierdza, iż nasz kraj naruszył prawo europejskie… nieistniejącymi przepisami prawnymi. ...

Ks. Jacek Świątek

Pozostało jeszcze 85% treści do przeczytania.

Posiadasz 0 żetonów
Potrzebujesz 1 żeton, aby odblokować ten artykuł