Wiele znaczymy, gdy dajemy siebie
Od lat angażuje się Pan w działania tzw. trzeciego sektora, czyli organizacji pozarządowych. Dlaczego?
Moja przygoda z organizacjami pozarządowymi rozpoczęła się jeszcze w szkole podstawowej, kiedy przystąpiłem do młodzieżowej drużyny pożarniczej krzeskiej straży oraz koła parafialnego Katolickiego Stowarzyszenia Młodych. Nie pamiętam, dlaczego się wówczas na to decydowałem. Zapewne pod wpływem namowy starszych kolegów z tych organizacji. Z perspektywy blisko 20 lat, jakie upłynęły od tamtego czasu, widzę, jak wiele dały mi te organizacje. Wówczas cieszyłem się, że mogę w ciekawy sposób i pożytecznie spędzić wolny czas. Dziś oceniam tamto doświadczenie jako szkołę demokracji i społecznego zaangażowania. To pod wpływem tych organizacji z grupą przyjaciół na trzecim roku studiów założyłem Stowarzyszenie Ośrodek Kultury i Aktywności Lokalnej w Krzesku.
Niektórzy nie mają pojęcia, że istnieje coś takiego, jak organizacje pozarządowe. ...
JAG