Rozmaitości
Źródło: BZ
Źródło: BZ

Wizerunek, ważna sprawa

Jak dobrać strój do sylwetki, urody i okoliczności? Co zrobić, by wyglądać lepiej? Jak unikać wpadek? Na te i wiele innych pytań odpowiadała Dorota Szcześniak-Kosiorek, doradca wizerunku i etykiety, podczas spotkania zorganizowanego przez Miejską Bibliotekę Publiczną w Międzyrzecu Podlaskim.

Spotkanie zorganizowano dla rodziców biorących udział w projekcie „Wspólne czytanie sposobem na dobre wychowanie”. Zaproszono na nie także innych mieszkańców miasta zainteresowanych… dobrym wizerunkiem. Rad udzielała pochodząca z Międzyrzeca Dorota Szcześniak-Kosiorek, właścicielka firmy konsultingowej.

– Mieszkamy w małym mieście, ale nie znaczy to, że mamy gorzej wyglądać niż ludzie z dużych miast – powiedziała dyrektor MBP Halina Bugajewska, otwierając spotkanie.

Uczestnicy z zainteresowaniem słuchali o typach sylwetek oraz o kolorach strojów, które powinny być odpowiednio dobrane do typu urody. – Kobieta staje przed lustrem i wyolbrzymia swoje mankamenty. Pokażmy to, co jest w nas najlepsze, a schowajmy to, co trzeba ukryć, jest na to mnóstwo sposobów – poinformowała na wstępie prowadząca. Mówiła o tym, że trzeba znaleźć swoją paletę kolorystyczną, wybierać kolory ubrań, które najbardziej podkreślają urodę, i dobierać strój do sytuacji oraz miejsca, w jakim się znajdziemy. – Należy też zastanowić się, co jest dla nas najważniejsze: mieć na sobie najmodniejsze ubrania czy wyglądać dobrze – dodała konsultantka.

Typy sylwetki i urody

D. Szcześniak-Kosiorek omówiła pięć podstawowych typów sylwetek, a uczestnicy spotkania starali się je dopasować do siebie. Podobnie jak typy urody, co okazało się nie takie łatwe. Prelegentka pokazała, jak – odpowiednio dobranym strojem – uformować proporcje, stworzyć iluzję doskonałej sylwetki i oszukać wzrok barwami i wzorami. – Nasze oko łatwo oszukać. Chcąc wyszczuplić dane partie ciała, stosujemy kolory ciemne, stonowane, gładkie i jednolite, a jeśli chcemy sobie „dodać” – jasne, wzorzyste i jaskrawe. Często popełniamy błędy: zamiast tuszować, eksponujemy swoje mankamenty – mówiła. Jej zdaniem, bardzo ważny jest dobór kolorystyki ubrań do twarzy. Należy przy tym wziąć pod uwagę naturalną kolorystykę, którą wyznacza typ urody. Uczestnicy spotkania na podstawie koloru oczu, cery i włosów określali swój typ urody (zima, wiosna, lato, jesień) i poznali paletę barw, którą powinni stosować przy dobieraniu stroju. – Jeśli kolory są źle dobrane i mocne, to zapamiętany będzie tylko sam kolor, ubranie, a nie twarz osoby – podkreśliła konsultantka.

Jak nosić garnitur

Na spotkaniu obecny był jeden pan, więc nie mogło zabraknąć kilku zdań na temat mody męskiej i tematu dobierania garnituru do okoliczności. Zdaniem Doroty, ciemny garnitur w połączeniu z białą koszulą i ciemnym krawatem to strój bardzo uroczysty; powinno się go zarezerwować tylko na specjalne, podniosłe okazje. Jednak ciemny garnitur z pastelową koszulą jest dopuszczalny do codziennego użytku. Natomiast biała – doskonale pasuje do szarego, jasnego garnituru. – Kupując garnitur, trzeba zwrócić uwagę na to, żeby nie było fałd na plecach, co świadczy o tym, że jest on albo za duży, albo za ciasny. Marynarka nie może zasłaniać koszuli, musi wyglądać znad kołnierzyka. Rękaw powinien sięgać do kostki nadgarstka, a rękaw koszuli do nasady kciuka i trochę wystawać spod rękawa marynarki – mówiła Dorota, pokazując na zdjęciach przykłady właściwego i niewłaściwego noszenia garnituru. Wielokrotnie podkreślała także, że do garnituru nie pasuje koszula z krótkim rękawem i krawatem, a koszula do spinek powinna mieć podwójny mankiet.

Ta świadomość nam pomaga

Uczestniczki spotkania chętnie przymierzały przywiezione przez stylistkę dodatki i uczyły się wiązać apaszki. Przykładając do twarzy różnokolorowe chustki, sprawdzały, w jakich kolorach wyglądają najlepiej. – Wiedząc że wyglądamy dobrze, jesteśmy pewniejsze siebie. A wtedy całe otoczenie to czuje i tak nas odbiera. Świadomość tego, że dobrze wyglądamy, bardzo pomaga. Pamiętajmy, że należy ubierać się odpowiednio do okoliczności i miejsca. Wtedy okazujemy szacunek innym i wzbudzamy szacunek do siebie – tym stwierdzeniem Dorota Szcześniak-Kosiorek podsumowała spotkanie.


Czerpię radość z upiększania ludzi

 

PYTAMY Dorotę Szcześniak-Kosiorek, właścicielkę firmy konsultingowej

Wizerunek i etykieta – co spowodowało, że zajęłaś się właśnie tym?

Chyba większość kobiet lubi dbać o wygląd, a w dzieciństwie prawie każda z nas szyła lalkom ubranka. Wizerunek i zachowanie zawsze mnie interesowały. Pamiętam, jak zaczytywałam się w felietonach ambasadora Pietkiewicza na temat dobrych manier, publikowanych w „Twoim Stylu”. Los sprawił, że na swojej drodze zawodowej natknęłam się na firmę szkoleniową i zaczęłam z nią współpracować. Początkowo miałam tylko być wsparciem przy organizacji szkoleń i przygotowywaniu materiałów dla uczestników, ale bardzo spodobało mi się prowadzenie szkoleń. Już od siedmiu lat robię to, co lubię.

Skąd taka wiedzę na temat wizerunku i zachowania?

Wychowując dziecko, skończyłam jednocześnie wiel kursów, m.in. kurs protokołu dyplomatycznego, kurs stylizacji i kreowania wizerunku oraz trening dla trenerów Train the trainer. Ta tematyka jest zgodna z moim wykształceniem w kierunku public relations, czyli kształtowania wizerunku. Nie brakuje też publikacji na ten temat, więc wiedzę czerpię też z książek, musiałam nauczyć się jednak dobrze ja wykorzystywać i przekazywać innym.

Prowadzisz firmę konsultingową. Na czym konkretnie polega Twoja praca?

Moja działalność jest dwutorowa. Prowadzę szkolenia dla firm z wizerunku, dotyczące profesjonalnego wyglądu, dress code. Szefowie zdają sobie sprawę z tego, że pracownicy stanowią wizytówką firmy i to oni kreują wizerunek całej organizacji. Takie zajęcia są więc organizowane, gdy trzeba coś zmienić w wyglądzie pracowników, by był adekwatny do miejsca pracy. Bywa, że konsultacje z doradcą wizerunku są nagrodą dla pracowników, miłym prezentem od pracodawcy. Moje szkolenia dotyczą szeroko pojętego wizerunku, obejmującego wygląd, autoprezentację, komunikację czy wystąpienia publiczne. Ważnym obszarem szkoleń jest etykieta biznesu, czyli sztuka dyplomacji w biznesie; chodzi o podpowiedź, jak się zachować z klasą w różnych sytuacjach zawodowych, jakie tematy w rozmowie biznesowej są tabu, kto pierwszy podaje rękę, kto kogo powinien przepuścić, kto ma wyższą rangę, a kto niższą, jak usadzić gości przy stole, itp. Drugi trzon mojej pracy to konsultacje i warsztaty stylu dla osób prywatnych. Dobieram kolory ubrań do urody, uczę, jakie fasony podkreślają atuty danej sylwetki, a jakie jej szkodzą, robię przegląd szafy, idę z klientką na zakupy.

Jakimi narzędziami dysponujesz w pracy?

Zawsze wożę ze sobą walizkę i duże lustro. Mam około 100 chust w różnych kolorach, żeby dobrać odpowiednie barwy ubrań do typu urody. W walizce są jeszcze kieszonkowe wzorniki barw, które służą klientom przy zakupach, przykładowe części garderoby, np. spódnice o różnych fasonach, rozmaite paski, apaszki i szale, korale i kolczyki, krawaty oraz kosmetyki. Wszystkich tych akcesoriów potrzebuję do demonstracji i podczas szkoleń, i konsultacji indywidualnych.

Czy ludzie chętnie poddają się Twoim metamorfozom? Kogo łatwiej zmienić: osobę młodszą czy starszą?

Najłatwiej zmienić człowieka, który tego chce. Nie ma znaczenia wiek i skala zmiany. Dziś nie mamy na nic czasu, nie zastanawiamy się, czy dana rzecz nam pasuje, czy nie, a nawet jeśli tak robimy, to brakuje nam dystansu do siebie. Dlatego potrzebny jest ktoś, kto spojrzy obiektywnie i wskaże, co zmienić. Dobre zmiany to takie, po których my czujemy się dobrze ubrani, a nie przebrani za kogoś. Strój powinien wyrażać naszą osobowość i być z nią w zgodzie. Dobre zmiany to takie, kiedy wyglądamy stosownie do sytuacji, miejsca pracy, okazji i pory dnia, czyli kiedy nasze otoczenie też się dobrze w naszym towarzystwie czuje. Trzeba znaleźć złoty środek.

Wiele z nas ubiera się w to co modne. To dobrze?

Owszem, trzeba korzystać z mody, ale świadomie. Kupując modne ubrania, pamiętajmy o dobraniu ich do swojej sylwetki i typu urody; nie każdy modny fason czy kolor jest dla nas. Na szczęście w danym sezonie moda oferuje kilka hitowych kolorów czy modeli ubrań i dzięki temu mamy możliwość wybrać te pasujące do nas. I pamiętajmy, że nie zawsze będzie nam dobrze w tym, co świetnie leży na koleżance. Mamy inne figury, inny kolor włosów, oczu i przede wszystkim różnimy się osobowościami.

Czy zmiana wizerunku może wpłynąć na życie?

Ależ oczywiście. Po takim spotkaniu ludzie często czują się tak, jak po operacji plastycznej. By osiągnąć efekt, nie trzeba wymieniać całej zawartości szafy czy diametralnie zmieniać kolor włosów. Często wystarczą niewielkie zmiany. Większość osób nie zdaje sobie sprawy z tego, jak duży wpływ na nasz wygląd mają niuanse kolorystyczne w ubiorze, centymetry w fasonach ubrań i technika makijażu dostosowana do indywidualnej urody. Pozytywną zmianę może też przynieść właściwe zestawienie ubrań, które już mamy w swojej szafie. Najlepszy jest efekt, gdy nie widać wyraźnie, co się zmieniło, ale widać, że dana osoba wygląda świetnie. Po takiej zmianie samoocena wzrasta. Wiedząc, że wyglądamy dobrze, czujemy się lepiej, emanuje z nas radość i pewność siebie. Można góry przenosić. Klientki dzwonią i dziękują. Dzięki temu ja także mam radość i satysfakcję ze swojej pracy.

BZ