Region
Źródło: AWAW
Źródło: AWAW

Wizyta Andżeliki Borys

28 maja, w sali Delegatury Urzędu Wojewódzkiego, miało miejsce otwarte spotkanie z Andżeliką Borys, przewodniczącą Związku Polaków na Białorusi. Głównym tematem była sytuacja naszych rodaków.

Związek Polaków na Białorusi powstał w 1990 r. z przekształconego Polskiego Stowarzyszenia Kulturalno-Oświatowego im. Adama Mickiewicza. Dzięki współpracy ze stowarzyszeniem Wspólnota Polska i Senatem RP powstało 16 Domów Polskich, w których zaczęto prowadzić działalność kulturalno-oświatową. Po prawie 50 latach na ziemiach białoruskich znowu działały polskie szkoły, zakładano też klasy z polskim językiem wykładowym. W latach 2000-2005 związkiem kierował Tadeusz Kruczkowski, który nie krył się ze swoją lojalnością wobec władz. Ten stan rzeczy nie podobał się Polakom. Pięć lat temu, podczas VI zjazdu, na przewodnicząca związku wybrano Andżelikę Borys. Od tego czasu ZPB jest nieuznawany przez reżim A. Łukaszenki. Na Białorusi wszystko, co niezależne, nie ma racji bytu. Obecnie działają tam dwa Związki Polaków: jednym kieruje A. Borys, drugim –  mający poparcie białoruskiego prezydenta Stanisław Siemaszko. W pierwszym władze wybierane są w sposób demokratyczny przez samych Polaków, w drugim mianowane przez polityków.

Działalność i represje

Głównymi zadaniami ZPB są: propagowanie polskiej kultury i języka, dbanie o miejsca pamięci i budowanie polskiej tożsamości. Pomimo nieuznawania przez władze białoruskie, związek organizuje wiele imprez kulturalnych i wyjazdy dla polskich dzieci, wydaje polską prasę i udziela pomocy prawnej. Działacze są za to wszystko karani grzywnami, otrzymują pogróżki, wzywa się ich na przesłuchania, a nawet aresztuje. Mimo to nikt nie chce się podporządkować autorytarnym władzom. – Poziom demokracji określa się stosunkiem władzy do mniejszości narodowych. To, że uderzono w jedną z większych organizacji społecznych, próbując ją podporządkować i kontrolować, świadczy o tym, że nikt nie jest bezpieczny – mówiła A. Borys.

Budowa tożsamości

Podczas spotkania zorganizowanego przez europosłankę prof. Lenę Kolarską-Bobińską Andżelika Borys podkreślała, że pomiędzy Polakami i Białorusinami nie ma żadnych barier ani konfliktów. Problem leży na linii społeczeństwo – władza, tu każdy musi podporządkować się pewnym doktrynom ideologicznym, jeśli tego nie zrobi, będzie uznawany za wroga narodu. O legalizację walczy nie tylko ZPB, ale również wiele innych organizacji. Tu na wszystko trzeba mieć pozwolenie.

Obecnie związek organizuje zbiórkę pieniędzy na poszkodowanych przez powódź w Polsce. – Po zakończeniu akcji chcielibyśmy przekazać je szkole lub jakiejś gminie. Nie spotkałam się z człowiekiem, który by w tym okresie nie chciał wpłacić jakiegoś grosza na pomoc dla powodzian – tłumaczy A. Borys. Przewodnicząca ZPB mówiła także o Karcie Polaka. Powiedziała, iż ten dokument „jest ważny przede wszystkim dla budowania tożsamości w systemie totalitarnym, dzięki niemu zachowane jest nauczanie języka polskiego”. Na Białorusi obserwuje się bardzo duże zainteresowanie kartą, chociaż publicznie się o tym nie mówi. Coraz więcej ludzi uczy się także języka polskiego. W roku szkolnym 2008/2009 lekcje pobierało ok. 10 tys. osób, w tym roku jest ich o 3 tys. więcej.

Obecna sytuacja Białorusi nie jest korzystna ani dla Białorusinów, ani dla mniejszości narodowych. Czy zmienią ją zbliżające się wybory prezydenckie? Miejmy nadzieję, że nasz wschodni sąsiad wreszcie dołączy do grona państw demokratycznych.

Agnieszka Wawryniuk