Historia
Wobec drugiej elekcji Leszczyńskiego

Wobec drugiej elekcji Leszczyńskiego

W 1733 r. Wiktoryn Kuczyński zanotował: „Nastąpiło bezkrólewie. JM ks. Potocki, arcybiskup gnieźnieński wydał uniwersały, oznajmiając o zgonie KJM oraz na obranie sędziów kapturowych, które sądy zaczęły się w kwietniu”.

Jak silne było dążenie do obrania królem Polaka, dosadnie wyraził Marcin Matuszewicz: „Po ogłoszonym interregnum i ustanowionych po województwach i powiatach sądach kapturowych (…) był naznaczony na wiosnę sejm convokationis, przed którym na sejmikach, kto by się odezwał przeciwnym elekcji króla Polaka, nawet wyraźnie króla Stanisława [Leszczyńskiego – J.G.] był w niebezpieczeństwie życia”. Posłami z województwa podlaskiego na sejm wybrani zostali m.in.: podczaszy ziemi bielskiej Paweł Kruszewski, chorąży ziemi bielskiej i właściciel Knychówka koło Łosic Marcin Kuczyński oraz podstoli podlaski Kazimierz Kuczyński. Senatorów podlaskich reprezentowali: kasztelan Wiktoryn Kuczyński i wojewoda Michał Sapieha. Obrady rozpoczęły się w kwietniu 1733 r. Po połączeniu izby poselskiej z senatorską uzgodniono, aby wszyscy przysięgali za wyłączeniem cudzoziemca. Wojewoda podlaski, zwolennik elektora saskiego, oświadczył, że wymuszona przysięga jest nieważna, bo przeciwna wolności. Podniosła się wrzawa. Stanowisko Sapiehy natychmiast skrytykował poseł mazowiecki Kazimierz Rudziński. Wojewoda ripostował. Ostatecznie, aby nie potęgować tumultu, wojewoda złożył wymaganą przysięgę. Sejm konwokacyjny zakończył się uchwałą o elekcji w systemie „viritim”, by wszyscy pod chorągwiami województw ziem i powiatów stawili się i oddali swe głosy na „Piasta”.

Obóz prosaski nie złożył jednak broni i przygotował akcję, która miała pomóc w jego konsolidacji i przysporzeniu mu zwolenników. Pogrzeb Augusta II postanowiono połączyć z pochówkiem jego sławnego poprzednika Jana III. W uroczystościach wzięli udział dostojnicy związani z Podlasiem. 11 sierpnia 1733 r. egzekwie nad wydobytymi z kościoła kapucynów zwłokami Jana III i Marii Kazimiery oraz Augusta II, wystawionymi na zamku królewskim, odprawił infułat kodeński (przyszły proboszcz w Międzyrzecu) – Jędrzej Załuski. Po eksportacji z zamku sławiące zmarłych władców przemówienie przy Kolumnie Zygmunta wygłosił ówczesny sufragan kujawski Franciszek Kobielski. Wiezione do Krakowa trumny monarchów żegnał w Warszawie orszak siedmiu biskupów, wśród których znajdował się biskup łucki z Janowa Jan Aleksander Lipski.

Poprzedzające wyznaczony na koniec sierpnia sejm elekcyjny sejmiki stały się widownią walki politycznej. Wojewoda podlaski przybył do Drohiczyna i agitował na rzecz przełożenia głosowania uchwały o wyłączeniu cudzoziemców z praw do korony. Natomiast szlachta i urzędnicy chcieli natychmiastowego dopełnienia przysięgi na rzecz obioru „Piasta”. Burzliwe obrady trwały cały dzień. Ogromny dylemat miał kasztelan podlaski Wiktoryn Kuczyński, ale ostatecznie – jak zapisał – podjął decyzję „stanąć przy prawie ze szlachtą pod konfederacją”. Po dwóch tygodniach sejmik drohicki podjął ostateczną decyzję. Nie chcąc narażać się Sapiesze, kasztelan Kuczyński zrezygnował z przybycia. Tak to opisał: „Z limitacji na sejmiku drohickim w nieobecności mojej JMMPP rotmistrze i z towarzystwem na tę ekspedycję [elekcję – J.G.] uchwalili 9 set powiatowych i 10 cioro szelężnego i czopowego pomimo protestacji. Co się niesłusznie stało w mojej niebytności, bo nasi antecesorowie nigdy podatków nie uchwalali na elekcję, chociaż rotmistrze obrani byli, ale każdy rotmistrz na chwałę imienia swego chorągwie sprawił i kotły etc. A szlachta z obowiązku jechać mają i chyba że rozrodzeni w swojej wsi wyprawią jednego, to mu sąsiedzi na wikt złożyć się mogą, czego następcy przestrzegać mają”. Laudum sąsiedniego sejmiku brzeskiego z 17 sierpnia 1733 r. podpisało 536 osób, z których prawie 10 procent postawiło krzyżyki przy nazwiskach, gdyż byli niepiśmienni. Można też przypuszczać, że szlachta tłumnie podążyła na elekcję. Jeśli z województwa brzeskiego maszerowało na tę imprezę 11 chorągwi (co dawało razem ponad tysiąc osób), należy mniemać, że podobna ilość wyruszyła z województwa podlaskiego.

25 sierpnia rozpoczął się sejm elekcyjny. I jak zanotował Kuczyński: „Prymas we trzy niedziele po zaczęciu nominował króla Stanisława Leszczyńskiego”. Dodajmy, iż poparło go ponad 12 tysięcy wyborców. Tymczasem już 3 sierpnia armia rosyjska przekroczyła granice Rzeczpospolitej, a miesiąc później wojska te znajdowały się 10 mil od Tykocina. 12 września, gdy wybierano Leszczyńskiego, Rosjanie zbliżali się już do Bugu między Ciechanowcem a Sterdynią. Sympatyzowała z nimi partia opozycjonistów, którzy na swą siedzibę wybrali Pragę pod Warszawą. Wśród nich znaleźli się m.in.: Radziwiłłowie, Sapiehowie (mający swe dobra na Podlasiu), Branicki, Wiśniowiecki i bp Lipski. Natomiast „familia” Czartoryskich (właścicieli Siedlec oraz Międzyrzeca) i Potoccy stanęli po stronie Leszczyńskiego. Regimentarz generalny litewski Michał Serwacy Wiśniowiecki ruszył na czele podległych mu wojsk z Pragi na wschód, aby połączyć się z interwentami. Chciał wywrzeć nacisk na popierających Leszczyńskiego. „Poszedł na Węgrów, Sokołów pod Szczeglacin, gdzie szkody narobiwszy [Kuczyńskim – J.G.] podążył pod Ostromęczyn, pod Łosice, Mordy, znowu ku Warszawie, gdzie się i wojsko moskiewskie zbliżyło”. Wojewoda podlaski ze swoim regimentem połączył się z Wiśniowieckim i stanął pod Okuniewem. Obok w Dobrem była kwatera Jana Klemensa Branickiego z Białegostoku.

Józef Geresz