Historia
Wobec rokoszu Lubomirskiego

Wobec rokoszu Lubomirskiego

23 maja 1665 r. Jerzy Lubomirski wkroczył na Ruś, rozpoczynając wojnę domową. Biskup krakowski informował M. Prażmowskiego, biskupa w Janowie Podlaskim i kanclerza, że ma on już 13000 żołnierzy i zwolenników.

Z kolei król Jan Kazimierz 30 maja pisał do właściciela Białej Podlaskiej: „uniwersały paszkwilami napełnione nie tylko między szlachtę ale i między chłopstwo na to rozrzucił, aby wszystkich przeciwko nam zbuntowawszy po głowie naszej albo zdeptanym dostojeństwie swojej dopiął ambicji”. W połowie czerwca dotarł na Podlasie uniwersał królewski, który szeroko uzasadniał podjęcie działań przeciwko Lubomirskiemu, oraz nawoływał szlachtę, by nie udzielała mu żadnej pomocy i albo sama przybywała do obozu monarszego, albo siedziała spokojnie w domu. Była to odpowiedź na uniwersał rokoszowy Lubomirskiego.

Konwokacja litewska w Grodnie odbyła się zgodnie z planem 6 lipca. Marszałek Chrapowicki zdołał na niej przeprowadzić poparcie dla króla i wymóc mobilizację wojska litewskiego. 12 lipca to wojsko wierne królowi przemaszerowało przez Podlasie i skoncentrowało się pod Kockiem. Wydaje się, że przyłączyła się do niego część sił podlaskich z powiatu drohickiego. Reszta wojsk królewskich zgromadziła się 24 lipca w obozie pod Kraśnikiem. Ponieważ był to czas zbierania się sejmików deputackich, w sierpniu król nadesłał list na te zgromadzenia (również na Podlasie), pisząc o Lubomirskim: „wojsko do buntu namówił, Ukrainę obnażył, fortece erygowane na rzeź wydał, Moskwie dał odpoczynek, wojnę przeciągnął, wojska skonfederowane w głąb kraju powabił, cudzoziemskie wbrew wszelkiemu prawu i godziwości do ojczyzny wprowadził”.

4 września pod murami Częstochowy doszło do bitwy rokoszan z armią królewską. Zostały wtedy rozbite posiłkowe oddziały litewskie i część podlaskich. Do niewoli rebeliantów dostał się m.in. podkomorzy drohicki rotmistrz Karol Łużecki, późniejszy kasztelan podlaski. Po tej batalii rozkwaterowano wojsko królewskie (które czyniło wielkie szkody) po województwach, i nic dziwnego że Jan Pasek oburzony na kanclerza i biskupa łuckiego M. Prażmowskiego zanotował: „w niczym nie naśladujesz Piotra św., bo Piotr św. dla owieczek Chrystusowych siła biczów ucierpiał, a ty owieczki (…) drzesz ze skóry, rozpraszasz, niszczysz”. 4 października B. Olszewski pisał do B. Radziwiłła, że żołnierze w starostwie brańskim wybierali chleb, a on jeździł do ich obozu, aby się upomnieć „poczynionym ubogim ludziom krzywd” i odzyskał 5 par wołów. W liście z 27 października informował, że znowu udało mu się odzyskać z obozu żołnierskiego 6 par wołów.

6 listopada doszło do układu pojednawczego z Lubomirskim pod Palczynem. Król obiecał rokoszanom amnestię, wojsko miało otrzymać zaległy żołd, a Lubomirski zobowiązał się rozpuścić swe oddziały i wyjechać z kraju. Był to w istocie tylko krótkotrwały rozejm. 13 grudnia król wydał legację na sejmiki przedsejmowe (dotarła ona na Podlasie przed Świętami Bożego Narodzenia), w której pisał, że Lubomirski nie zaprzestał wrogiej roboty starając się buntować inne województwa. Sejmik przedsejmowy szlachty ziemi bielskiej odbył się w Brańsku 10 lutego1666 r. Już przed sejmikiem B. Radziwiłł pisał do Olszewskiego: „bardzo życzę, żeby J.M. Chorąży z J.M. Panem pisarzem byli posłami”. Rzeczywiście, zgodnie z tym obrano K. Żelskiego i B. Olszewskiego, wiernych sług księcia.

Obrady sejmu rozpoczęły się 17 marca, ale marszałka udało się obrać dopiero 27 marca. Został nim właściciel Górek koło Łosic Jan Odrowąż Pieniążek. W trakcie obrad zmarł prymas Wacław Leszczyński. Na jego miejsce król mianował M. Prażmowskiego. Próby pojednania przeciwników nie udały się. 4 maja sejm został zerwany przez stronnika Lubomirskiego. Obrady sejmowe były obserwowane przez szpiegów rosyjskich, którzy mieli swą bazę na pograniczu Podlasia koło Wysokiego Lit. Podobno Lubomirski miał z nimi kontakty. Oburzony król 11 maja wydał nowy uniwersał do szlachty, w którym uznał Lubomirskiego i jego zwolenników za buntowników i zapowiedział zwalczanie ich siłą. Wydaje się, że klienci B. Radziwiłła na Podlasiu popierali Lubomirskiego i jego koncepcję powołania na tron polski kogoś z linii niemieckiej. B. Olszewski był chyba dobrze poinformowany, bo w liście z Podlasia do ks. Bogusława z końca maja pisał o nieuchronności wojny domowej.

Ludzie trwożyli się tajemniczymi zjawiskami. W różnych miejscowościach widziano jak obraz Matki Bożej płakał, a obraz Zbawiciela spłynął krwią. W tej sytuacji nie dziwi, że starosta łosicki wojewoda podlaski Wojciech Emeryk Mleczko wspólnie z żoną Anną 16 czerwca wystawili akt erekcyjny na budowę w Huszlewie kościoła pw. św.Antoniego, patrona spraw trudnych. Wieść ludowa głosiła, że w okolicach Drelowa objawił się św. Onufry i wzywał do pokuty.

19 czerwca Lubomirski przyjechał do Wielkopolski i stanął na czele zbuntowanego wojska. Przez Podlasie przemaszerował na pomoc królowi korpus wojska litewskiego, liczący 5 tys. ludzi. Były w nim chorągwie właściciela Białej M. K. Radziwiłła. 13 lipca doszło do krwawej bratobójczej bitwy pod Mątwami, w której padło kilka tys. ludzi. Wojska królewskie poniosły dotkliwą porażkę. Wycięta została m.in. tzw. chorągiew kozacka starosty parczewskiego Jana Daniłowicza na czele z por. J. Kossakowskim, podstolim nurskim. Na szczęście właściciel Tykocina Jan Branicki, krajczy Wacław Leszczyński (przyszły wojewoda podlaski) oraz M. K. Radziwiłł znajdowali się na drugim brzegu Noteci i nie dosięgnął ich pogrom. Oni i desygnowany na biskupa łuckiego T. Leżeński parafowali ugodę w Łęgonicach, która gwarantowała amnestię dla rokoszan.

Józef Geresz