Wolna córka Boga
Obecność relikwii - umieszczonych na czas peregrynacji w kaplicy domu zakonnego przy ul. Grabowej - dała okazję do zorganizowania spotkań modlitewnych mających na celu - z jednej strony - oddanie czci św. Bakhicie, z drugiej - uproszenie wstawiennictwa świętej za współczesne ofiary różnych form zniewolenia. Dla części osób zaproszonych do czuwania przy relikwiach było to pierwsze spotkanie z czarnoskórą świętą, umożliwiające jej lepsze poznanie. W modlitwie prowadzonej przez siostry pasjonistki, udział wzięła grupa Cristeros, jak też Świecka Wspólnota Pasjonistowska.
– Relikwie peregrynują po domach zakonnych tych zgromadzeń, które są zaangażowane w pomoc prewencyjną w walce z handlem ludźmi – wyjaśnia s. Anna Krzyżykowska. Pytana o program modlitewnych spotkań przy relikwiach s. Bakhity, ukierunkowanych na osoby, które dzisiaj dotyka problem niewolnictwa, zauważa, że o ich wyborze decyduje konkretna wspólnota i uczestnicy. Pomocą służą gotowe materiały – zbiór modlitw do św. Bakhity. Członkowie Cristeros odmówili Różaniec z rozważaniami nawiązującymi do „duchowej drogi św. Bakhity, i modlili się Liturgią godzin. Osoby należące do Świeckiej Wspólnoty Pasjonistowskiej uczestniczyły w Mszy św. odprawionej przez ks. Sebastiana Biska, a następnie wzięły udział w modlitwie różańcowej z rozważaniami opartymi na biografii s. Józefiny Bakhity.
Patronka zniewolonych
Św. Bakhita patronuje Sieci do Spraw Przeciwdziałania i Pomocy Ofiarom Współczesnych Form Niewolnictwa przy Konsulcie Wyższych Przełożonych Żeńskich Zgromadzeń Zakonnych, powołanej w celu zwalczania i zapobiegania handlowi ludźmi oraz pomocy pokrzywdzonym w wyniku tego procederu. Jej relikwie ogólnopolskiej sieci Bakhita przy Konferencji Wyższych Przełożonych Zakonnych ofiarowało Zgromadzenie Sióstr Córek Miłości Służebnic Ubogich św. Magdaleny z Canossy, do którego należała św. s. Bakhita.
– Nasze zgromadzenie jest nie tylko duchowo zaangażowane w działania podejmowane przez sieć Bakhita – mówi s. Anna. Przypomina też, że miłosierdzie mające swe źródło w bezgranicznej miłości Boga do człowieka, ukierunkowywało założycielkę Zgromadzenia Sióstr Pasjonistek św. Pawła od Krzyża – Marię Magdalenę Frescobaldi Capponi na dostrzeganie dobra w każdym człowieku, szczególnie biednym, opuszczonym, jak też w zniewolonych, tj. zagubionych i wykorzystanych kobietach.
– W tych dniach modlitwy przy relikwiach s. Bakhity wywodzącej się z Czarnego Lądu – ofiary niewolnictwa, czuło się w naszym domu, duchową obecność świętej – dodaje.
Z Siedlec relikwie odebrały siostry Opatrzności Bożej z Międzyrzeca Podlaskiego.
Bakhita znaczy Szczęściara
s. Józefina urodziła się w 1868 r. w Sudanie. Kiedy miała ok. siedmiu lat, została porwana i stała się niewolnicą. Wskutek szoku zapomniała swego imienia. Nazwaną ją Bakhitą (Szczęściarą). Wielokrotnie sprzedawana kolejnym właścicielom, doświadczyła wielu fizycznych i duchowych cierpień. Gdy kupił ją włoski konsul Callisto Legnani, odzyskała wolność. Wraz z nim udała się do Włoch, by zajmować się jego rodziną. Tam zetknęła się ze zgromadzeniem Córek Miłosierdzia, które podjęło trud jej religijnego wykształcenia. Wkrótce Bakhita przyjęła chrzest i bierzmowanie. Na znak nowego życia otrzymała imię Józefina. Kilka lat później wstąpiła do Córek Miłosierdzia w Wenecji. Przez 50 lat służyła Bogu i współsiostrom, podejmując najprostsze prace: gotowanie, sprzątanie, szycie. Pomagała biednym i opuszczonym pukającym do drzwi klasztoru, w którym mieszkała. Zmarła w 1947 r. po długotrwałej chorobie. Św. Jan Paweł II w 1992 r. beatyfikował ją, a w 2000 r. – kanonizował. Jej postać przywołał Benedykt XVI w encyklice Spe salvi poświęconej chrześcijańskiej nadziei, nazywając ją „wolną córką Boga”.
ŚWIADECTWA
Czuwanie przy relikwiach św. Józefiny Bakhity na długo zapadnie mi w pamięć. Poruszające jest jej życie – porwanie, niewolnictwo, liczne upokorzenia, jak też jej zawierzenie Panu Bogu.
Muszę przyznać, że o św. Bakhicie słyszałam już wcześniej. Chcąc poznać ją lepiej, kupiłam nawet jej pamiętnik. Nie byłam jednak w stanie go przeczytać… Życie s. Józefiny jest dowodem na to, że z każdej – nawet tak strasznej sytuacji, w jakiej znajdowała się ona, będąc niewolnicą – Bóg potrafi wyprowadzić dobro. Uważam, że bardzo potrzebujemy dzisiaj świętych nie lukrowanych, ale mocnych, którzy poznali różne oblicza świata, doświadczyli trudności, nawet upokorzenia. Taką świętą jest św. Bakhita. Wieczór modlitewny przy jej relikwiach uświadomił mi również, jak bardzo przywiązani jesteśmy do wygodnego życia, nieskorzy do rezygnacji z przyjemności i luksusu. Zmotywował mnie również do zainteresowania się działaniami sieci której patronuje św. Józefina Bakhita.
Aneta, Świecka Wspólnota Pasjonistowska
Św. Józefinę Bakhitę ja i moja żona poznaliśmy kilka lat temu dzięki filmowi o jej trudnym, pełnym bólu życiu. Następnego dnia po obejrzeniu go zdobyliśmy „Pamiętnik niewolnicy i świętej”. Film i książka pozwoliły mi zrozumieć, dlaczego jest patronką ludzi zniewolonych.
Wydaje się, że problem niewolnictwa i handlu ludźmi nie dotyczy Polski, ale to tylko pozór. W rzeczywistości, jego skala w krajach Europy Zachodniej jest niemała. Moim zdaniem św. Józefina Bakhita uczy nas, że w codziennym zabieganiu trzeba się czasami zatrzymać i zastanowić, co jest naszym zniewoleniem. Taką okazję do zatrzymania, refleksji i duchowego zaangażowania mieliśmy, uczestnicząc w czuwaniu przy relikwiach u sióstr pasjonistek, odmawiając Różaniec i Nieszpory.
Piotr, wspólnota Cristeros
Monika Lipińska