Historia

Wrócił do swoich

Po dekadach milczenia i bezimiennego pochówku Tadeusz Mańkowski, żołnierz Armii Krajowej i podziemia niepodległościowego, wrócił do miejsca, z którego wyruszył walczyć o wolną Polskę.

Gdy w 2015 r. badacze IPN odkryli na cmentarzu w Gdańsku masowy grób, było jasne, że natrafili na szczątki narodowych bohaterów. Pozostawało tylko ustalić ich tożsamość. Prace trwały kilka lat. Dzięki zaangażowaniu historyków - zarówno z IPN, jak i lokalnych badaczy - udało się nie tylko zidentyfikować ofiary, ale także dotrzeć do ich rodzin i przeprowadzić badania genetyczne.

W ten sposób odnaleziono T. Mańkowskiego ze Stężycy. Jesienią ubiegłego roku w Belwederze jego bliska krewna Małgorzata Pawłowska odebrała z rąk przedstawicieli IPN dokumenty potwierdzające tożsamość odnalezionych szczątków. Od tej chwili pozostało już tylko jedno: godnie pochować bohatera.

 

Wybrał honor, Boga i ojczyznę

Ten moment nadszedł 30 czerwca. W kościele filialnym Przemienienia Pańskiego (tzw. klasztorku) zgromadzili się przedstawiciele IPN, wojska, organizacji harcerskich i kombatanckich. Obecny był także weteran misji pokojowych ONZ. Nie zabrakło władz gminy oraz rodziny zmarłego. Trumna ze szczątkami T. Mańkowskiego została, zgodnie z ceremoniałem wojskowym, przykryta biało-czerwoną flagą. Wartę honorową pełnili żołnierze i harcerze. ...

Tomasz Kępka

Pozostało jeszcze 85% treści do przeczytania.

Posiadasz 0 żetonów
Potrzebujesz 1 żeton, aby odblokować ten artykuł