Historia
Źródło: ARCHIWUM
Źródło: ARCHIWUM

Wrzesień 1939 r.

W tym roku mija 80 lat od wybuchu II wojny światowej. Pomimo upływu czasu skutki tamtych dramatycznych wydarzeń odczuwamy nadal. Opór, jaki Polska stawiła agresji niemieckiej, nie tylko rozpoczynał walkę o zachowanie integralności i suwerenności państwa, ale zapoczątkował również najkrwawszy konflikt w dziejach ludzkości. Wojna trwała sześć lat i pochłonęła życie kilkudziesięciu milionów ludzi.

Niemcy, najeżdżając Polskę, nie zamierzali poprzestać na zajęciu spornych terenów. Ich celem było zdobycie przestrzeni życiowej na wschodzie. Wojna z Polską rozpoczynała realizowanie dalekosiężnych planów. Budowa Lebensraumu oznaczała zmianę struktury etnicznej Europy Środkowo-Wschodniej. Na podbitych terenach ludność autochtoniczna miała ulec eksterminacji, a jej miejsce zająć mieli koloniści niemieccy. Z tego powodu już od pierwszego dnia wojny wobec ludności cywilnej na zajętych terenach stosowano terror. Polskie założenia obronne determinowała dysproporcja sił. II Rzeczpospolita pod względem liczby ludności i potencjału gospodarczego znacznie ustępowała Niemcom. Czynniki te miały zasadniczy wpływ na liczebność i wyposażenie armii.

Modernizacja wojska polskiego, którą prowadzono od trzech lat, miała zakończyć się dopiero w 1946 r. Niekorzystny wpływ na obronę kraju miał również kształt granicy polsko-niemieckiej, której długość i przebieg utrudniał obronę. Położenie strategiczne pogarszało utworzenie pod kuratelą III Rzeszy marionetkowego państwa słowackiego, z terenu którego armia niemiecka mogła prowadzić przeciw Polsce działania wojenne. Spowodowało to wydłużenie granicy koniecznej do obrony, a Wermachtowi pozwalało zaatakować cele położone w głębi kraju.

Sztab Główny Wojska Polskiego opracowywanie planu operacyjnego „Zachód”, przygotowywanego na wypadek wojny z Niemcami, rozpoczął 4 marca 1939 r. Uwzględniając znaczną przewagę agresora, przyjęto strategię defensywną. Plan zakładał trzy fazy działania. Pierwszą stanowiła bitwa graniczna. O obronie granicy na całej jej długości przesądziły jednak względy polityczne, a nie wojskowe. Chodziło o zademonstrowanie, że nie oddajemy spornych terenów bez walki. Faza druga polegała na utworzeniu zasadniczej linii obrony wzdłuż Wisły, Narwi i Sanu. W przypadku jej przełamania zamierzano przejść do realizacji fazy trzeciej, która polegała na zgrupowaniu wszystkich sił na przedmościu rumuńskim. Położenie i ukształtowanie tego rejonu pozwalało stworzyć bastion obronny, który przez terytorium rumuńskie mógł być zaopatrywany z zewnątrz. Z obawy przed zniszczeniem polskich sił morskich zdecydowano o odesłaniu trzech niszczycieli: „Burzy”, „Błyskawicy” i „Gromu” do Wielkiej Brytanii. Istotnym warunkiem realizacji polskiego planu było założenie o wywiązaniu się zachodnich sojuszników z przyjętych zobowiązań. Losy wojny rozstrzygnąć miało włączenie się Francji i Wielkiej Brytanii do działań przeciwko III Rzeszy.

 

Fall Weiss

Niemiecki plan ataku na Polskę nosił kryptonim Fall Weiss (Wariant Biały). Zakładał przeprowadzenie uderzenia na Warszawę z północy i południa. W ten sposób zamierzano doprowadzić do odcięcia i zniszczenia większości sił polskich na zachód od Wisły, które chciano wziąć w kleszcze. W celu wykorzystania elementu zaskoczenia działania militarne planowano rozpocząć bez wypowiadania wojny. Agresję, podobnie jak w przypadku Czechosłowacji, uzasadniać miały prowokacje wymierzone w mniejszość niemiecką, które organizowali sami Niemcy. Temu celowi służyły również prowokacje graniczne. Zrzucanie odpowiedzialności za wybuch wojny na stronę polską miało doprowadzić do izolacji międzynarodowej II Rzeczypospolitej. Hitler w ten sposób próbował dostarczyć argumentów Francji i Wielkiej Brytanii, przemawiających za niewywiązaniem się ze zobowiązań sojuszniczych.

 

Falstart

Początkowo wojna rozpocząć się miała 26 sierpnia. Hitler, ze względu na podpisanie dzień wcześniej polsko-brytyjskiej umowy o wzajemnej pomocy, wstrzymał jednak działania. Tyle że rozkaz o tym nie zdążył dotrzeć na czas do wszystkich jednostek. Z tego powodu doszło do incydentów granicznych. Grupa dywersyjna, zorganizowana przez Abwehrę, zaatakowała stację w Mostach koło Jabłonkowa. Celem akcji było przejęcie kontroli nad tunelem kolejowym, aby nie dopuścić do jego wysadzenia. Podobne zajście miało miejsce w Łupkowie, gdzie ostrzelano stację kolejową.

 

Agresja niemiecka

Hitler przełożył rozpoczęcie inwazji zaledwie o kilka dni. 1 września, o 4.45, armia niemiecka uderzyła na Polskę. Wermacht wspierała Słowacka Armia Polowa. Udziału w ataku odmówiły Węgry, których premier Pál Teleki decyzję swoją uzasadnił względami moralnymi i historycznymi.

Symbolem niemieckiej agresji stał się ostrzał polskiej składnicy wojskowej na Westerplatte, prowadzony przez pancernik „Schleswig-Holstein”, który kilka dni wcześniej przybył z kurtuazyjną wizytą do Gdańska. Natomiast symbolem niemieckiego bestialstwa pozostanie bombardowanie Wielunia, zniszczonego doszczętnie w pierwszych godzinach wojny przez Luftwaffe. W mieście tym nie stacjonowało nawet wojsko. Taktyka stosowana przez lotnictwo niemieckie w trakcie kampanii wrześniowej stanowiła jeden z elementów wojny totalnej.

 

Działania wojenne

Błyskawiczny atak wojsk niemieckich zdezorganizował polską obronę. Niemiecka przewaga w powietrzu oraz współdziałanie lotnictwa z jednostkami pancernymi zapewniły Wermachtowi szybki marsz w głąb kraju. Wojsku polskiemu, po przegraniu bitwy granicznej, nie udało się utworzyć trwałej linii obrony wzdłuż Wisły, Narwi i Sanu. Niemieckie związki taktyczne nacierające z południa już w pierwszych dniach wojny otworzyły sobie drogę na Warszawę, rozbijając zgrupowania polskie pod Piotrkowem Trybunalskim i Tomaszowem Mazowieckim. 8 września XVI Korpus Pancerny dotarł na przedmieścia Warszawy. Impet niemieckiej ofensywy powstrzymały działania zaczepne Armii „Poznań”, dowodzonej przez gen. Tadeusza Kutrzebę. Od 9 do 22 września wojsko polskie prowadziło walkę nad Bzurą. Inicjatywa ta uniemożliwiła Niemcom rozbicie głównych sił polskich na zachód od Wisły.

Stworzenie obrony na przedmościu rumuńskim 17 września przekreśliła agresja radziecka. Wkroczenie Armii Czerwonej na terytorium państwa polskiego rozstrzygnęło losy kampanii wrześniowej. Po wywiązaniu się Stalina ze zobowiązań wobec Hitlera, na obszarze Polski walczyły już tylko osamotnione punkty oporu, które z powodu wyczerpywania się zapasów zmuszone były kapitulować. 28 września poddała się Warszawa, a następnego dnia Twierdza Modlin. 1 października kapitulował Hel.

6 października – jako ostatni – broń złożyli żołnierze Samodzielnej Grupy Operacyjnej „Polesie”, dowodzonej przez gen. Franciszka Kleeberga, którym przyszło walczyć z obydwoma najeźdźcami. W dniach 29-30 września pokonali Sowietów pod Jabłoniem i Milanowem, a 2 października rozpoczęli w rejonie Kocka prowadzenie działań bojowych przeciwko Niemcom. O kapitulacji tego zgrupowania również przesądziło wyczerpanie zapasów.

 

Postawa sojuszników

Francja i Wielka Brytania przystąpiły do wojny 3 września, ale nie podjęły żadnych działań, które mogły odciążyć armię polską przez utworzenie drugiego frontu. Odpowiedzialność za to spada na generalicję francuską, która mimo posiadanych środków nie potrafiła prowadzić strategii ofensywnej. Dowództwo francuskie przekonane było, że pokona armię niemiecką na linii Maginota. Nie przypuszczano, że za kilka miesięcy Hitler, łamiąc neutralność Belgii, obejdzie francuskie fortyfikacje, które w tej wojnie nie odegrają żadnej roli. Podczas kampanii wrześniowej dowódcy niemieccy doskonalili taktykę prowadzenia wojny błyskawicznej, którą zastosowali wkrótce na polach Francji.

 

Epilog

Jeszcze przed zakończeniem działań wojennych, 28 września w Moskwie podpisano niemiecko-radziecki traktat o granicach i przyjaźni, który dzielił ziemie II Rzeczypospolitej pomiędzy obu agresorów wzdłuż Pisy, Narwi, linii kolejowej Ostrołęka – Małkinia, Bugu, Sołokij, linii Zastawne – Cieszanów – Rudka oraz Sanu. Niemcom przypadły również tereny Suwalszczyzny położone na północ od linii Augustów – Kodziowce – Kalety. Ostateczny kształt niemiecko-radzieckiej granicy odbiegał od ustaleń zawartych w tajnym protokole załączonym do Paktu Ribbentrop-Mołotow z 23 sierpnia 1939 r.

Dla Polaków przegrana kampania nie oznaczała końca walki. Dzięki ochotnikom armia polska została ponownie zorganizowana we Francji. W kraju podjęto działalność konspiracyjną. Losy wojny nie zależały już od nas. Poświęcenie i heroizm nie poszedł jednak na marne. Polska nie została wymazana z mapy Europy, a pół wieku po rozpoczęciu II wojny światowej odzyskała suwerenność.

Witold Bobryk