Diecezja
Źródło: ARCHIWUM
Źródło: ARCHIWUM

Wspólne dzieło

Jeszcze w tegoroczne święta paschalne, za parkingiem, obok parafialnego kościoła rósł zaniedbany las. Dziś jest tu już całkiem inaczej.

W niedzielę, 31 lipca, wielu parafian przybyło do świątyni na dziękczynną Eucharystię. Przyszli podziękować Bogu za to, że udało się zrealizować przedsięwzięcie, jakim była budowa stacji drogi krzyżowej i dróżek różańcowych. Mszy św. przewodniczył sekretarz bp. siedleckiego, ks. Jarosław Ruciński. W homilii nawiązał do krzyża, który dźwigał Chrystus. Przypomniał, że tylko on prowadzi do zwycięstwa. Dlatego apelował do wiernych, by umieli wziąć krzyż na swoje ramiona. Wezwał, aby w nowopowstałym miejscu parafianie często gromadzili się na rozważaniu drogi krzyżowej i modlitwie różańcowej. – Tylko ze szczerej modlitwy można czerpać mądrość i siły duchowe do podejmowania trudnych życiowych wyzwań – powiedział ks. J. Ruciński.

Po Eucharystii wszyscy udali się do pobliskiego lasu, gdzie dokonano poświęcenia stacji drogi krzyżowej, dróżek różańcowych i kapliczki św. Floriana.

Trochę historii

Pomysł wybudowania w pobliskim lesie stacji drogi krzyżowej zrodził się tuż po tegorocznej Wielkanocy. Patronem parafii w Rudzie Wolińskiej jest św. Andrzej Bobola, gorliwy orędownik pojednania prawosławia z kościołem rzymskokatolickim. Działalność świętego wzbudziła wielki sprzeciw zarówno wśród prawosławnych, jak i kozaków, którzy byli wrogo nastawieni do jezuitów, a w szczególności do Polaków. W maju 1657 r. grupa kozaków napadła na Janów Poleski i dokonała rzezi katolików i żydów. Odszukali oni także o. Andrzeja i w okrutny sposób przywlekli go na rynek, gdzie bestialsko zamordowali jezuitę. Postać świętego, jego oddanie i męczeńska śmierć stały się właśnie inspiracją do budowy drogi krzyżowej.

Kamień do kamienia

Na początku maja parafianie przystąpili do wytyczania dróżek i oczyszczania lasku. Tuż przed odpustem ku czci patrona parafii, 13 maja, podczas odbywającego się w strugach czterdziestogodzinnego nabożeństwa, odbyła się pierwsza droga krzyżowa. Następnego dnia, wieczorem, odprawiono nabożeństwo fatimskie. Po uroczystościach odpustowych parafianie zaczęli zwozić pierwsze polne kamienie, które stanowiły postument stacji drogi krzyżowej. Na początku było trudno. Wśród wiernych nie było wielkiego entuzjazmu: ciężkie kamienie, stacji aż czternaście. Proboszcz ks. Krzysztof Wałek wspólnie z radą parafialną postanowili, by mniejsze, należące do parafii wioski zbudowały po jednej stacji, większe po dwie a nawet trzy. Tak też się stało. Wraz z pierwszymi, widocznymi efektami pracy na twarzach pojawiły się uśmiechy, a w rękach zapał do pracy. Niemal każdego dnia przybywało ludzi do tworzenia wspólnego dzieła.

Uczcili patrona

Na gotowych postumentach stanęły, wykonane z masy żywicznej i mączki marmurowej oraz wzmocnione szklanym włóknem, figury. Pewnego dnia zrodził się kolejna myśl, by wewnętrzną stronę leśnej dróżki wypełnić tajemnicami różańca. Na realizacje pomysłu nie trzeba było długo czekać i duże, zaczepione na łańcuchu drewniane paciorki pojawiły się na ścieżkach. Każdy dziesiątek poprzedza drewniana kapliczka, zapowiadająca kolejną tajemnicę.

Kiedy wszystkie stacje były już gotowe, obsadzone kwiatami, krzewami i drzewkami, na jednym z klombów stanęła kapliczka św. Floriana. Patron strażaków, kominiarzy, piekarzy i hutników jest również czczony w Rudzie, Wolińskiej, ponieważ miejscowość zawdzięcza swoją nazwę złożom rudy, które niegdyś były na tym terenie wydobywane.

Pomysłodawcy z proboszczem na czele składają wszystkim parafianom, którzy uczestniczyli w powstawaniu drogi krzyżowej i dróżek różańcowych serdeczne podziękowania.

Leszek Sawicki