Wstrząsów personalnych nie będzie
Oznacza to, że nie powstanie 18 oddziałów, a naborów nie udało się przeprowadzić m.in. na kierunku geodezja, zrezygnowano też z klasy artystycznej. Czy w związku z tym nauczyciele będą zarabiać mniej?
To konsekwencja demografii oraz zmian, które kilka lat temu nastąpiły w systemie edukacji i, niestety, negatywnie odbiły się na tegorocznej rekrutacji. – Mamy nadzieję, że w ciągu kilku lat sytuacja się ustabilizuje. W ubiegłym roku utworzyliśmy 48 oddziałów i przyjęliśmy 1348 uczniów, natomiast w tym tylko 732. Na pewno odbije się to na ilości godzin, które dyrekcja musi przydzielić nauczycielom. Jednak wstrząsów personalnych, jeśli chodzi o zatrudnienia czy zwolnienia, nie będzie – deklaruje wicestarosta Mirosław Walicki i dodaje, że oddziały, które były zaplanowane w arkuszach organizacyjnych, w większości zostały skompletowane. Zrezygnowano natomiast z naboru i utworzenia klasy o kierunku geodezja i rachunkowość w Zespole Szkół Ponadpodstawowych im. Ignacego Wyssogoty Zakrzewskiego w Żelechowie, zmniejszono liczbę uczniów w klasie matematyczno-przyrodniczej w żelechowskim liceum, mniej kandydatów zgłosiło się też w Sobolewie.
Organizując ten rok, powiat już na samym początku zrezygnował z klasy artystycznej w „Ekonomiku”, a do utworzonego w ubiegłym roku oddziału wojskowego w Zespole Szkół w Miętnem aplikowało tylko 18 chętnych.
Jak zaznacza wicestarosta, wyniki rekrutacji od lat pokazują, że na terenie powiatu garwolińskiego popularne jest kształcenie zawodowe.
– To trudny rok – przyznaje M. Walicki. – Jednak musimy go przetrwać. W kolejnych latach powinno być lepiej. Może nie wrócimy do poziomu z ubiegłego roku, ale liczymy na stabilizację w postaci 1,2 uczniów – nie ukrywa.
Waldemar Jaroń