Wychowanie polega na stawianiu granic
FNRiW rozpoczęła Msza św. pod przewodnictwem bp. Kazimierza Gurdy, odprawiona w kościele św. Józefa. Ksiądz biskup zaznaczył w homilii, że doświadczenie wolności nie zwalania nas od refleksji nad wychowaniem, ponieważ programy edukacyjne nasycone są ideami postmarksistowskimi. Te zaś odrzucają prawdę, stanowiącą podstawą wychowania chrześcijańskiego. - Jesteśmy przekonani, że wychowanie na Dekalogu i Ewangelii jest nadal najlepsze. Chcemy uczyć rozróżniać dobro od zła i wybierać dobro - mówił. Przypomniał również, że w wychowaniu katolickim liczy się nie tylko ludzka zapobiegliwość, ale też współpraca z Bożą łaską.
Sesja naukowa rozpoczęła się po 10.00. Otworzył ją prezydent Siedlec Wojciech Kudelski. Tegoroczna edycja odbyła się w gościnnych progach Katolickiego Zespołu Edukacyjnego im. bł. ks. Jerzego Popiełuszki. Szkoła, która od początku swego istnienia ma aspiracje, by być misyjną wobec innych placówek oświatowych, dołączyła do grona organizatorów FNRiW: siedleckiego oddziału Katolickiego Stowarzyszenia Wychowawców, które od początku gra główne skrzypce w przygotowaniu forum, prezydenta Siedlec i wydziału edukacji Urzędu Miasta w Siedlcach. Wzięło w niej udział ok. 350 osób.
Przeciwdziałać przemocy
Asp. szt. Sławomir Stefaniak z zespołu profilaktyki społecznej nieletnich Komendy Miejskiej Policji mówił o profilaktyce cyberprzemocy. Zaznaczył, że kwestia przestępstw tego rodzaju jest regulowana przez stosowne zapisy w Kodeksach cywilnym, karnym oraz wykroczeń, które stanowią swego rodzaju straszak przed cyberprzemocą, z drugiej zaś strony – dają ofiarom przestępstw internetowych, takich jak nękanie, straszenie, publikowanie ośmieszających zdjęć itd., prawo do obrony. Zachęcał także do współpracy rodziców z nauczycielami – zarówno w sytuacjach, gdy dziecko jest szykanowane, jak też – przeciwnie – kiedy jest autorem niestosownych wpisów itd. Podkreślał rolę pedagogów szkolnych w profilaktyce takich zachowań. Zapewnił też, że policja zawsze służy podpowiedzią, czy i kiedy sięgać po środki ostateczne, kiedy zachodzi podejrzenie popełnienia przestępstwa.
Ustalajcie zasady, pilnujcie ich przestrzegania
Certyfikowaną konferencję metodyczną „Człowiek w wielowymiarowym świecie agresji – wyzwania dla psychoprofilaktyki” otworzyło wystąpienie prof. Mariusza Jędrzejki z Centrum Profilaktyki Społecznej – budzące ogromne zainteresowanie słuchaczy. – Dzieci i młodzież robią tylko to, co im pokazujemy, na co im pozwalamy oraz co widzą i słyszą – zauważył na wstępie. Odwołując się do swoich osobistych doświadczeń, zwracał uwagę, że to rolą rodziców jest wyznaczanie granic, ustalanie i egzekwowanie zasad oraz konsekwentne ich przestrzeganie. Omawiając niekorzystny wpływ telefonów komórkowych czy internetu na rozwój dziecka, przytoczył argumenty z zakresu neurologii i psychologii.
W złożony świat technik cyfrowych wprowadzili słuchaczy kolejni prelegenci: Agnieszka Taper i Leszek Roszczenko z Fundacji Bonum Humanum. Technologie cyfrowe nie są złe. Zło rodzi się z niewłaściwego ich stosowania bądź nadużywania – zaznaczali w swoich wystąpieniach. A. Taper wytłumaczyła, jak rozpoznać uzależnienie dziecka od gier komputerowych. Poruszyła też kwestię zetknięcia się dzieci z agresją, prezentując fragmenty popularnych gier. Zakończyła kwestiami praktycznymi, zachęcając do odczytywania symboliki oznaczeń na opakowaniach gier, zwracania uwagi, ile czasu i z kim grają nasze pociechy. L. Roszczenko natomiast mówił m.in. o tym, że nie można przekreślać możliwości, jakie stwarza technika, np. „wypasione” telefony komórkowe. Zalecał przy tym, by rodzice w większym stopniu interesowali się nowinkami technicznymi czy rzeczywistością wirtualną, np. zakładając swój profil na facebooku – dopiero zrozumienie świata, w jakim nasze dzieci czują się bardzo dobrze, pozwala zapobiegać uzależnieniom i agresji.
Wychowawcy muszą poszukiwać i rozwijać się
Rozmowa ze Stefanią Hęciak z Katolickiego Stowarzyszenia Wychowawców Oddział w Siedlcach.
XXVI Siedleckie Forum Nauczycieli, Rodziców i Wychowawców zakończone. Jakie refleksje przywodzi Pani na myśl tegoroczna edycja wydarzenia?
Tematyka towarzysząca spotkaniu była z pewnością ważna i aktualna. Bardzo cieszy mnie to, że niejako przy okazji prof. Jędrzejko i jego współpracownicy potrafili w sposób niezwykle prosty, wręcz „łopatologiczny”, przypomnieć to, co powtarzamy nieustannie, że w wychowaniu są ważne przede wszystkim: miłość, czas, jaki poświęcamy dziecku, spokojna z nim rozmowa. Także – że trzeba stawiać granice i wymagać – w pierwszym rzędzie od siebie, a potem od dziecka; że nie wolno bić i krzyczeć, tylko zastanowić się, jak rozwiązać problem. Nie wolno też używać brzydkich słów, bo chociaż mówi się, że uczy tego ulica, ale to z domu wynosi się podstawy. To kwestie podstawowe, jednak bardzo często nieuświadomione.
Zgadza się Pani z opinią, że współcześnie ci, którzy powinni wychowywać, boją się wymagać?
Oczywiście. Wiąże się to z pewnego rodzaju bezradnością – rodzice i dziadkowie nie wiedzą, jak postępować. Obserwuję, że dzisiaj to dziecko często rządzi rodzicem, a przecież powinno być odwrotnie. Dorosłym nie chce się zastanawiać nad tym, na czym polega wychowanie, w którą stronę powinno zmierzać. A powinni poszukiwać i rozwijać się. Brzmi to surowo, ale – niestety – jest prawdą.
Nawiązując do tematu przewijającego się podczas konferencji 16 września – w rodzinie nie ustala się np. żadnych zasad korzystania z telewizji czy telefonów komórkowych, a obowiązujący w szkołach zakaz używania telefonów jest łamany przez uczniów, którzy kryją się w toaletach, żeby zadzwonić albo wejść na internet. To straszne, bo dotyczy nie tylko dzieci i młodzieży, ale też dorosłych. Obserwuję to, np. jadąc pociągiem. Dawniej, podróżując, rozmawiało się z sąsiadem. Dzisiaj prawie każdy patrzy w komórkę albo ma słuchawki w uszach. Nikt nie mówi „dzień dobry”. Można odnieść wrażenie, że przestaliśmy już siebie nawzajem dostrzegać, widzieć. Dlatego bardzo się cieszę, że takie oczywiste prawdy zostały wyartykułowane. Oby się tylko do nich stosować, ponieważ nie jest sztuką wiedzieć, ale stosować się – tak samo jest zresztą z wszelkiego rodzaju zasadami, także przykazaniami dotyczącymi naszej wiary.
Jak bardzo – na przestrzeni tych 26 lat, jakie upłynęły od pierwszego spotkania dedykowanego nauczycielom, rodzicom i wychowawcom – ewaluowały wskazania dla nich?
Pierwsze forum miało odpowiedzieć na zasadnicze pytanie: jak wychowywać, by było to skuteczne? Generalnie rzec biorąc, nie ma szkoły uczącej rodzicielstwa. Zazwyczaj w relacjach z dziećmi zachowujemy się tak, jak nasi rodzice w stosunku do nas. Czasami, oczywiście, uświadamiamy sobie, że być może trzeba by postąpić inaczej, coś zmienić, ale z wprowadzaniem takich postanowień w życie bywa różnie. Tak więc problem właściwego, skutecznego wychowywania jest nadal aktualny.
Rozpoczynaliśmy od ogólnych kwestii z zakresu wychowania, m.in. zastanawialiśmy się, dlaczego nie ma współdziałania między domem i szkołą, dlaczego te dwa środowiska antagonizują się – zupełnie niepotrzebnie. W kolejnych edycjach podejmowaliśmy m.in. problem masonerii, różnego rodzaju uzależnień, tematy patriotyczne czy wzorce w wychowaniu; autorytetem jest Ojciec Święty Jan Paweł II, który także „zagościł” w temacie jednej z odsłon FNRiW. Podejmowaliśmy też temat mowy ciała i oddziaływania muzyki na człowieka. Konferencjom – zdarzało się – towarzyszyły koncerty. Podczas pierwszego FNRiW na scenie wystąpili alumni Wyższego Seminarium Duchownego.
Prof. Jędrzejko, kończąc forum podziękowaniami, nazwał Panią pasjonatką wychowania…
…i bardzo mnie tym zaskoczył. Ja po prostu daję swoje ręce do organizowania tej konferencji, ale nie jestem sama: nad każdym forum pracuje duże grono ludzi, toteż podziękowania należą się im wszystkim, także szkole, która nas gościła. Poza tym jestem rodzicem i babcią, więc wychowanie naprawdę mnie interesuje, i to różnorodne jego aspekty – co oddają zagadnienia poruszane podczas forum na przestrzeni lat.
Czy rodzą się już propozycje tematów przyszłorocznej imprezy?
Zastanawialiśmy się nad tym z ks. Pawłem Siedlanowskim, dyrektorem Katolickiego Zespołu Edukacyjnego. Marzy mi się, żeby w ramach FNRiW przeprowadzić warsztaty dla rodziców – nauczyciele są przecież również rodzicami – dotyczące tego, jak rozmawiać z dzieckiem, jak radzić sobie z dzieckiem itp. Na sprawne zorganizowanie warsztatów dla kilku grup pozwalają świetne warunki lokalowe szkoły.
Dziękuję za rozmowę.
LA