Wyciągnąć odblask z szuflady
Do Mazowieckiego Samorządowego Centrum Doskonalenia Nauczycieli, które było miejscem spotkania, przybyli ci, którym na sercu leży bezpieczeństwo na naszych drogach: policjanci, strażacy, reprezentanci władz samorządowych regionu, przedstawiciele instytucji samorządowych i rządowych, pracownicy szkół nauki jazdy i egzaminatorzy, jak też nauczyciele zajmujący się w szkołach wychowaniem komunikacyjnym. W imieniu organizatorów: Komendy Miejskiej Policji w Siedlcach, Wojewódzkiego Ośrodka Ruchu Drogowego w Siedlcach oraz SCDN Delegatura w Siedlcach, przybyłych gości powitał dyrektor WORD Jacek Kobyliński.
Przypomniał, że spotkanie jest zainspirowane uchwałą Mazowieckiej Rady Bezpieczeństwa Ruchu Drogowego, która wynika z przyjętej strategii poprawy brd dla województwa mazowieckiego w latach 2014-2020.
– Drogi Mazowsza należą do tych najbardziej niebezpiecznych. Tutaj krzyżują się międzynarodowe szlaki tranzytowe, jak i krajowe. Każdego dnia dochodzi na nich do wielu tragedii – sygnalizował J. Kobyliński, przyznając, że mimo budowy nowych dróg i modernizacji tych już istniejących nie przestaje być aktualne pytanie o to, jak dotrzeć do świadomości kierowców na tyle skutecznie, aby zmienić ich skłonność do podejmowania ryzyka i zachowań sprzecznych z przepisami kodeksu drogowego. Dyrektor WORD podkreślił rangę koordynacji działań podejmowanych przez różne instytucje. Podziękował też mediom za współpracę, umożliwiającą docieranie z wiedzą na temat bezpieczeństwa na drogach do wielu odbiorców.
Miłym akcentem było wręczenia nagród za działania na rzecz poprawy bezpieczeństwa ruchu drogowego osobom z naszego regionu, przyznawanych przez Mazowiecką Radę Bezpieczeństwa Ruchu Drogowego. Wyróżniono nimi dyrektora Zespołu Szkół w Sarnakach Barbarę Michoń, nauczyciela siedleckiego „Elektryka”, instruktora nauki jazdy Mirosława Łęczyckiego oraz kierowcę i ratownika pogotowia ratunkowego w Garwolinie, radnego miejskiego Krzysztofa Ostrowskiego. Nagrodzonych łączy zaangażowanie w edukowanie młodego pokolenia użytkowników dróg.
Pierwszy krok: odblask
Akcje mające na celu poprawę bezpieczeństwa na drogach omówili w swoich wystąpieniach Jacek Zalewski, prezes Fundacji Krajowe Centrum Bezpieczeństwa Ruchu Drogowego, oraz mł. insp. Jacek Mnich, naczelnik wydziału ruchu drogowego w Komendzie Wojewódzkiej Policji z s. w Radomiu.
J. Zalewski scharakteryzował szeroko zakrojone działania fundacji, m.in. organizowanie seminariów mających na celu edukowanie uczestników w zakresie zagrożeń w ruchu drogowych, udział w tworzeniu filmów, spotów itd., wspieranie różnorodnych inicjatyw związanych z poprawą bezpieczeństwa ruchu drogowego na terenie całego kraju. – Jako fundacja staramy się zmienić postawę osób, które powinny nosić odblaski – zaznaczył. To osoby starsze stanowią te grupę pieszych, która jest najbardziej zagrożona wypadkami, stąd działania informacyjne należy ukierunkować na dzieci i młodzież, by – poza edukacją – zmobilizować ich do wpłynięcia na zachowania ich dziadków, jak namawianie do noszenia odblasków. Mówił też, że odblaski – trafiające do dzieci i młodzieży podczas różnych spotkań, wykładów, pogadanek itd. – kończą często schowane do szuflady. Warto, by przywracać im drugie życie, np. przekazując je innym.
Mówiąc o różnych formach oddziaływania na kierowców i pieszych, J. Zalewski podkreślał, że trzeba ciągle myśleć o tym, by uatrakcyjnić formę komunikacji. Bardzo istotny w komunikowaniu się jest obraz, dlatego nośnym kanałem informacyjnym stają się portale społecznościowe. Zamieszczone tutaj materiał – spot reklamowy, krótki film, quiz itp. – szybko są odczytywane i przekazywane dalej. Ponadto – kampanie na rzecz brd są bardziej atrakcyjne, jeśli zaangażowani w nie są ludzie znani: aktorzy, sportowcy albo muzycy. To dlatego seminaria o brd łączone są często z występami znanych muzyków lub kabareciarzy.
Insp. J. Mnich kontynuował ten wątek. Przyznał, że zmiany sposobu sygnalizowania niebezpieczeństwa na drogach wymusza zmiana zagrożeń. Wzrok wbity w telefon komórkowy zarówno w przypadku kierowcy, jak i pieszego skutkuje realnym zagrożeniem dla innych uczestników ruchu drogowego. W związku z tym – w ramach akcji „SmartStop” – w wielu miejscach województwa mazowieckiego na chodnikach przed przejściami dla pieszych umieszczono piktogramy. Z kolei efektem akcji pod hasłem „Kierowco, nie poluj na zebrach” są nalepki na samochodach służbowych i autobusach, zwracające uwagę zmotoryzowanych na niechronionych uczestników ruchu drogowego. J. Mnich mówił także o nowym programie zatytułowanym „Oko na bezpieczeństwo”, którego pomysł zaczerpnięto ze Szwecji. Dotyczy on szybkiego badania wzroku kierowców za pomocą specjalistycznego, ale prostego sprzętu, w jaki wyposażona powinna być policja. Taki test wykonany od ręki – np. podczas festynu czy wywiadówki w szkole – na pewno skłoniłby tych, u których wykryto nieprawidłowości – do wizyty u okulisty.
Szukając rozwiązań
Po zakończonych referatach głos oddano uczestnikom konferencji. Pojawiło się w ich wypowiedziach wiele ważnych postulatów. Wójt gminy Siedlce Henryk Brodowski sugerował m.in., by zaapelować o noszenie odblasków przez ludzi starszych – za pośrednictwem księży proboszczów. Policjantów siedleckiej drogówki zachęcał do zmiany miejsc kontroli na terenie gminy.
Wiele problematycznych kwestii wskazał Mariusz Kozera, wicedyrektor Mazowieckiego Zarządu Dróg Wojewódzkich. Wskazał np. na sztuczne rozszerzanie granic obszarów zabudowanych tylko po to, by ludzie nie musieli chodzić w odblaskach (z sugestią, że samorządy decydują się na to pod naciskiem mieszkańców), jak też na nieuzasadnione ograniczania prędkości, montowanie progów zwalniających na świeżo wyremontowanych drogach i niekonsekwencję w projektowaniu ścieżek rowerowych. Mówiono również o potrzebie szybszego wdrożenia systemu nadzoru i opieki nad młodymi kierowcami czy o zastępowaniu punktowych fotoradarów odcinkowymi pomiarami prędkości.
LA