Diecezja
Źródło: Mateusz Stolarski
Źródło: Mateusz Stolarski

Wyjątkowa przyjaźń

21 lutego miasto opanowali skauci. Odbył się tu zlot Chorągwi Lubelskiej Harcerzy Związku Harcerstwa Rzeczpospolitej oraz Lubelskiego Namiestnictwa Harcerek ZHR.

Spotkanie zorganizowali harcerze z Międzyrzeca Podlaskiego i Białej Podlaskiej. Do miasta przybyło ponad 300 skautów z Lublina, Hrubieszowa, Biłgoraja, Kraśnika, Garwolina, Zamościa i Pilawy. Okazją do wspólnego spotkania był Dzień Myśli Braterskiej obchodzony w rocznicę urodzin założyciela skautingu – Roberta Baden Powella. Zlot rozpoczęła gra terenowa poświęcona Szarym Szeregom. Później wspólnie dyskutowano w Zespole Szkól Zawodowych nr 2. Panele dyskusyjne skierowane były do instruktorów i harcerzy starszych, a dotyczyły m.in. rozwoju duchowego. Wspólnie zastanawiano się nad słowami, jakie założyciel skautingu skierował do polskich harcerzy: „gdyby wasze harcerstwo miało być bez Boga, to lepiej, aby nie było go wcale”. – Instruktor ma być człowiekiem wierzącym i praktykującym, ma być wzorem żywej wiary – wyjaśnia ks. Marian Daniluk, diecezjalny duszpasterz harcerek i harcerzy. – Podczas wspólnych rozmów zastanawiano się nad formami ich duchowego rozwoju i nad wędrówką w głąb siebie – dodaje.

Zebrani wzięli też udział w uroczystej Mszy św. odprawionej w Kościele pw. Narodzenia NMP. Po Eucharystii odbył się uroczysty kominek harcerski poświęcony przyjaźni i braterstwu. Wielokrotnie odnoszono się do tekstu Pisma św. Zlot zakończył się późnym wieczorem. – Tego typu spotkania są bardzo cenne i potrzebne harcerzom – podsumowuje imprezę ks. Marian Daniluk. – Mogą się oni wtedy wymienić swoimi doświadczeniami oraz zawrzeć nowe przyjaźnie. Zlot dał młodym wspaniałe poczucie wspólnoty. Harcerze umacniali się, widząc, że jest tak wielu ludzi, którzy myślą i czują podobnie – dodaje.

Drugim powodem do spotkania się tak licznej grupy harcerzy było  przejście środowiska Duszpasterstwa Harcerzy i Harcerek z Międzyrzeca Podlaskiego i Białej Podlaskiej w szeregi Związku Harcerstwa Rzeczpospolitej. Stało się to w grudniu 2008 r. Samym harcerzom zlot przyniósł wiele radości i umocnił ich w tym, co robią. A bialczanie zauważyli, że w mieście działają harcerze. Bo nie wszyscy młodzi ludzie spędzają wolny czas przed komputerem. Są też tacy, którzy otwierają się na drugiego człowieka, szukają z nim kontaktu i znają wartość przyjaźni.

Agnieszka Wawryniuk