Wylęgarnia artystów
Miejska Szkoła Malarstwa i Przemysłu Artystycznego funkcjonowała w Siedlcach w latach 1944-1947. Pierwszą na terenach wyzwolonych spod okupacji niemieckiej szkołę plastyczną zorganizowała Irena Karpińska - malarka, nauczycielka, autorka monotypii barwnych oraz sztuki abstrakcyjnej. Prowadziła ją razem z siostrą - Joanną Karpińską. - Szkoła miała za zadanie przygotować i wykształcić na poziomie artystycznym rzemieślników oraz kultywować sztukę regionalną. Obejmowała dwuletnie kursy malarstwa, rysunku, rzeźby, grafiki artystycznej i ceramiki artystycznej oraz jednoroczne kursy tkactwa, grafiki użytkowej i galanterii artystycznej - mówi Agnieszka Pasztor, kustosz zbiorów sztuki MR, pomysłodawczyni i kurator wystawy.
Ekspozycja „Wykorzystana szansa. Jerzy Tchórzewski, Henryk Albin Tomaszewski oraz Miejska Szkoła Malarstwa i Przemysłu Artystycznego w Siedlcach” czynna jest od 30 września 2022 r. – jeszcze do 2 kwietnia. Zwraca też uwagę, że do szkoły przyjmowano młodzież i dorosłych na podstawie zdolności i świadectwa ukończenia sześciu klas szkoły podstawowej. Głównym celem edukacji było podniesienie kultury artystycznej w życiu codziennym i przemyśle. Wielu wychowanków Miejskiej Szkoły Malarstwa i Przemysłu Artystycznego skończyło studia artystyczne.
Talent przede wszystkim
Pierwsi uczniowie – wyjaśnia A. Pasztor – pojawili się w roku szkolnym 1944/45. Było ich 140. Pobierano od nich opłatę za wpisowe w wysokości 100 zł. Wydatki szkoły, której – jak podano w jej statucie – właścicielem był zarząd miejski w Siedlcach – obejmowały opłaty za wynajem sześciu pomieszczeń, budowę pieca ceramicznego, zakup opału i materiałów do nauki, jak tablica szkolna, skrzynie na glinę, glina, sztalugi, stół.
– Na początku zajęcia odbywały się w starej kamienicy na poddaszu z pięknym oświetleniem, przy ul. Mylnej 8, jednak ówczesna inspekcja budowlana orzekła, że budynek grozi zawaleniem. Siostry zakasały rękawy starannie wykrochmalonych bluzek i zabrały się do pracy, organizując szkołę w oficynie pałacu Ogińskich – mówi A. Pasztor.
Nauka w szkole trwała trzy lata i obejmowała: rysunek, malarstwo, grafikę artystyczną, grafikę użytkową, tkactwo. Zajęcia prowadzone były w dwóch grupach: rano i po południu, aby umożliwić naukę kandydatom pracującym zarobkowo lub uczęszczającym do szkół ogólnokształcących.
Ku sztuce stosowanej
Kadrę szkoły tworzyli pedagodzy o wielkiej charyzmie. Pracownię tkactwa prowadziła Regina Piotrowska, plastyczka ucząca w szkole zawodowej, gdzie miała swój warsztat. Anatomii, technologii i historii sztuki uczył biolog Wacław Polakowski, który przed wojną był wizytatorem szkół podstawowych, a jako malarz amator dostał się do Związku Artystów Plastyków. Pracownię rysunku prowadził w szkole sióstr Karpińskich Bohdan Iwasiuk. I. Karpińska wykładała kompozycję malarską, grafikę i rzeźbę, natomiast Janina uczyła malarstwa sztalugowego. Z kolei H.A. Tomaszewski prowadził pracownię rzeźby.
Kiedy rozpoczął się trzeci rok istnienia MSMiPA, pojawiły się pewne innowacje programowe. Dyrekcja postawiła wtedy na rozwój przemysłu artystycznego, co z kolei spowodowało wzrost zainteresowania wykwalifikowanymi pracownikami w dziedzinie sztuki stosowanej. Na zachodzie kraju, w fabrykach kryształów i ceramiki odczuwano ich brak. Dyrekcja szkoły, zdając sobie sprawę z tego, że ci najbardziej uzdolnieni poświęcą się czystej twórczości artystycznej, wyszła z inicjatywą do młodzieży wiejskiej – poprzez umożliwienie jej nauki chciano podnieść kulturę artystyczną w powiecie siedleckim.
Dusza szkoły
– Siostry Karpińskie były bez wątpienia duszą szkoły. Cechowała je wielka kultura osobista i artystyczna, silne wewnętrzne przekonanie, że sztuka jest sprawą ważną, jak też zwyczajna ludzka dobroć i hojność serca. Emanowała od nich wielka życzliwość i ciepło, dzięki czemu o atmosferze, w jakiej kształcili się artyści, można powiedzieć „rodzinna” – stwierdza A. Pasztor. Odwołuje się też do opinii Jerzego Tchórzewskiego, absolwenta MSMiPA, wybitnego artysty, który podkreślał, że środowisko tej szkoły było kipiącym, żarliwym, a jednocześnie bezpiecznym środowiskiem dla młodego aspiranta sztuki. To dlatego stała się prawdziwą wylęgarnią artystów.
W 1946 r. w pałacu Ogińskich rozpoczęto organizowanie pierwszego po wojnie domu kultury w Siedlcach. W to przedsięwzięcie zaangażowała się I. Karpińska. Otwarcie Domu Kultury w Siedlcach siostry Karpińskie połączyły z otwarciem I Wystawy Plastyków Siedleckich. Rok później siedzibę szkoły przeniesiono na ul. 3 Maja, następnie do „Żółkiewskiego”. Zmiany lokalowe i nowe zarządzenia ministerialne, zgodnie z którymi MSMiPA przeszła pod zarząd kuratorium warszawskiego, sprawiły, że miejsce, w którym zaczątki talentów artystycznych miały szanse wspaniale się rozwinąć, nie przetrwało próby czasu.
O losach szkoły, jej twórczyniach i absolwentach będzie można usłyszeć w Muzeum Regionalnym w Siedlcach, podczas spotkania promocyjnego publikacji A. Pasztor, 24 marca, o 18.00.
LI