Rozmaitości
Źródło: KL
Źródło: KL

Wypadków mniej, ale…

Z informacji Placówki Terenowej Kasy Rolniczego Ubezpieczenia Rolników wynika, że w ubiegłym roku mieszkańcy powiatu zgłosili 84 wypadki zaistniałe podczas wykonywania czynności rolniczych.

Środowisko pracy rolnika w porównaniu z innymi zawodami jest bardzo specyficzne. Różnorodność prac, jakie musi wykonywać gospodarz, sprawia, że zostaje on narażony na szereg niebezpiecznych, szkodliwych czynników. Również czas pracy jest nienormowany i często przekracza osiem godzin dziennie. Stres, pośpiech to także przyczyny wzrostu wypadków w rolnictwie, których liczba od lat utrzymuje się na wysokim poziomie.

Stopniowa poprawa

Z informacji Placówki Terenowej Kasy Rolniczego Ubezpieczenia Rolników w Łosicach wynika, że w ubiegłym roku mieszkańcy powiatu zgłosili 84 wypadki zaistniałe podczas wykonywania czynności rolniczych. W porównaniu do roku 2011 zgłoszonych zdarzeń było mniej o osiem, czyli 8,7%. Jest to drugi z kolei rok, w którym PT odnotowuje spadek liczby zgłoszonych wypadków. Niestety, doszło do jednego śmiertelnego, zaś największą ich liczbę odnotowuje się w gminach: Łosice, Platerów i Kornica – po 17, a najmniej wystąpiło w gminie Sarnaki – osiem.

– Zauważyć można stopniową poprawę warunków pracy rolników w gospodarstwach indywidualnych, przekładającą się na poprawę bezpieczeństwa wykonywanej pracy – mówi kierownik placówki terenowej KRUS Zbigniew Sawicki. – Do poprawy warunków pracy przyczyniają się dotacje unijne na zakup nowoczesnego sprzętu do produkcji polowej, modernizacja budynków, zmiany technologii oraz zwiększająca się dbałość rolników o własne gospodarstwa. Następuje również przekazywanie gospodarstw młodym, sprawniejszym i wykształconym rolnikom, którzy do wykonywania prac podchodzą z większą starannością i dbałością – dodaje.

W rytmie obrażeń

Bardzo często przyczyną tragedii okazuje się brak wyobraźni ze strony ludzi oraz zwykła nieostrożność w posługiwaniu się wysłużonym sprzętem, lekceważenie przepisów bezpieczeństwa, nieporządek w obejściu, nieumiejętność obchodzenia się ze zwierzętami. Trzykrotnie częściej wypadkom ulegają mężczyźni niż kobiety. Zapewne wiąże się to z tym, że wykonują oni bardziej niebezpieczne czynności, choć zagrożenia występują też przy zajęciach typowo kobiecych.

W rolnictwie rytm roku wyznacza rytm obrażeń. I tak wiosną, kiedy zaczyna się zwózka siana, najwięcej urazów wiąże się z upadkiem z wysokości. Ze złamaniami rąk i nóg najczęściej zgłaszają się kobiety. Jesienią z kolei najwięcej obrażeń ciała zdarza się przy zbiórce ziemniaków. Zimą, gdy nie prowadzi się prac polowych, wypadkom ulegają głównie mężczyźni (z ranami szarpanymi nóg powstałymi w trakcie ścinki drzewa piłą łańcuchową).

Stosując zasady

– Najwięcej wypadków na wsi wydarza się w obejściach, zwłaszcza na podwórzach i w oborach – mówi Jarosław Wojtczuk, inspektor ds. prewencji i rehabilitacji placówki terenowej KRUS w Łosicach.

Głównymi przyczynami upadków z wysokości oraz na śliskiej i nierównej nawierzchni podwórza są najczęściej: panujący na nich nieporządek i ciasnota, a także zanieczyszczenia przejść, zużycie drabin i brak zabezpieczeń przed ich poślizgiem bądź przechylaniem się, niezabezpieczone otwory zrzutowe w budynkach gospodarczych. Jeśli dodamy stosowanie niewłaściwego obuwia, nieodśnieżanie i niezabezpieczenie dojść do budynków oraz ustawiczny niemal pośpiech i nieuwagę poszkodowanych, to będziemy mieli bogaty zestaw przyczyn większości wypadków w obejściach.

W ocenie KRUS wielu wypadków w rolnictwie można uniknąć bez ponoszenia dodatkowych nakładów finansowych, a jedynie stosując podstawowe zasady BHP.


3 PYTANIA

Jarosław Wojtczuk – inspektor ds. prewencji i rehabilitacji PT KRUS w Łosicach

Czy na wsi – sielskiej, spokojnej – rzeczywiście czyhają niebezpieczeństwa?

Istnieje wiele zagrożeń związanych z pracą w polu czy przydomowym gospodarstwie. Nie tylko dla dzieci, także dla dorosłych. Wynikają one ze złej organizacji pracy, nieuwagi, pośpiechu, nieraz też z nieodpowiedzialności. Są niebezpieczne miejsca w gospodarstwie, wiele niebezpiecznych narzędzi, szkodliwe dla zdrowia środki chemiczne. Wszystko to wymaga uwagi i ostrożności.

W czym tkwi przyczyna tak dużej wypadkowości w rolnictwie?

Nie można mówić o jednej przyczynie. Do wypadku dochodzi w następstwie wielu nakładających się na siebie czynników. Jako przykład można byłoby wskazać zdarzenie polegające na upadku rolnika na śliskim podwórzu. W tym wypadku zapewne główną przyczyną była śliskość podłoża, ale wystąpieniu tego zdarzenia mogło pomóc niewłaściwe obuwie, podeszły wiek rolnika, niewłaściwe oświetlenie na podwórzu, pośpiech czy też zwykła nieuwaga. Generalnie przyczyn znacznej wypadkowości w rolnictwie należy upatrywać w bardzo złożonym rolniczym środowisku pracy, w którym poprzez bogactwo wykonywanych prac i używanych maszyn, narzędzi, budynków, konieczności stykania się ze zwierzętami oraz zmiennych warunków (np. pogodowych), występuje niespotykana w innych zawodach ilość zagrożeń. Wydaje się jednak, że wśród wielu zagrożeń największym jest ich niewystarczająca świadomość wśród rolników. Jej brak ma także przyczyny historyczne. Przez długie lata rolnicy nie byli objęci żadnym systemem ochrony pracy. Nie mieli więc okazji do udziału w szkoleniach, które mają za zadanie m.in. tworzenie kultury bezpiecznej pracy.

Jakie działania prewencyjne prowadzi KRUS, żeby ograniczyć wypadki?

To cała gama informacji, szkoleń, konkursów. Dla rolników, ale także dla młodzieży, bo należy wyczulać na sprawy bezpieczeństwa od najmłodszych lat. Prowadzimy  pogadanki w szkołach. Organizujemy też konkursy: dla dzieci – „Bezpiecznie na wsi”, dla dorosłych – z wiedzy o BHP i ekologii. Corocznie prowadzimy także konkursy ph. bezpieczne gospodarstwo rolne. Ponadto organizujemy konkursy z ergonomii dla uczniów szkół rolniczych. Myślę, że są to wszystko pożyteczne formy edukacyjne i profilaktyczne, które znacznie podnoszą świadomość mieszkańców i poziom bezpieczeństwa pracy oraz życia na wsi. Zachęcam przy tym samorządy do większego zaangażowania w nasze działania.

Tadeusz Nieścioruk