Historia
Źródło: Malwina Markiewicz / Muzeum Sił Powietrznych w Dęblinie
Źródło: Malwina Markiewicz / Muzeum Sił Powietrznych w Dęblinie

Wypełnić lukę w historii miasta

Długie godziny spędzone nad dokumentami i rozmowy ze świadkami przeszłości przyniosły efekt. 2 września światło dzienne ujrzała monografia Tadeusza Opieki „Konspiracja i ruch oporu na lotnisku w Dęblinie 1939-1944”.

Najnowsza książka mieszkającego w Mieście Orląt pisarza nieprzypadkowo miała swoją premierę na początku września. To właśnie w tym czasie 81 lat temu dęblińskie lotnisko przeżyło pierwsze bombardowanie podczas II wojny światowej. Z racji na temat publikacji wielbiciele historii zgromadzili się w hangarze Muzeum Sił Powietrznych. Placówka wyłożyła także pieniądze na wydanie książki. Na 230 stronach czytelnicy mogą poznać dzieje lotniska oraz życie codzienne żołnierzy i pracowników. Zasadniczo autor skupił się na okresie od momentu wybuchu wojny, poprzez tworzenie się środowisk konspiracyjnych, po wkroczenie wojsk Armii Czerwonej i żołnierzy 1 Dywizji Kościuszkowskiej. Ale przytoczył także kilka faktów, jakie miały miejsce przed samym wybuchem wojny, a także związanych z odrodzeniem Szkoły Orląt po 1945 r. Publikacja powstawała przez kilka lat. Aby zgromadzić materiał, T. Opieka spędził setki godzin na przeglądaniu dokumentów Instytutu Pamięci Narodowej. W swoim posiadaniu ma tysiące kserokopii akt.

Drugim, równie ważnym materiałem źródłowym były wywiady ze świadkami historii. Nieoceniona dla powstania książki okazała się rozmowa z 95-letnim mieszkańcem Dęblina Stanisławem Wiakiem, który wychował się na lotnisku. Równie istotne rozmowy pisarz przeprowadził z Kazimierzem Gruszeckim ps. Wicher, Stanisławem Majsterkiem, Grażyną Szczepańską, Andrzejem Marciniukiem, Zbigniewem Dzido, Jackiem Kamolą i mieszkającym w Nowej Hucie Arturem Filipkiem.

 

Czas na kolejne książki

Zaletą najnowszej książki T. Opieki jest jednak nie tylko opis zdarzeń i osób. Równie duże znaczenie mają nigdzie dotąd niepublikowane archiwalne zdjęcia. Udało się ich zamieścić aż 236. Pochodziły ze zbiorów muzeum oraz od osób prywatnych. Ta druga grupa fotografii zdecydowanie należała do najciekawszych, ale i nastręczała autorowi najwięcej problemów. – Nie wszystko mogłem odczytać, ale pomógł mi w tym Marcin Arbuz. Rozszyfrował np. wszystkie nazwy samolotów widocznych na zdjęciach – zaznacza pisarz.

Dziś, kiedy książka ujrzała światło dzienne, autor nie ma wątpliwości, że wykonał cenną dla historii miasta pracę. – Zwykle książki na temat dęblińskiego lotniska dotyczą nalotów i bombardowań. Nikt nie zajął się tym, co się na nim działo w okresie okupacji. Postanowiłem wypełnić tę lukę – zaznacza T. Opieka. Nie jest to jedyna jego książka traktująca o przeszłości Dęblina. W minionych latach powstały publikacje m.in. o jeńcach wojennych i Żydach. Ale pisarz nie zamierza na tym poprzestać. Tym razem będzie to ponad 300-stronicowa publikacja pt. „Żołnierze dęblińskiego podziemia – panteon bohaterów dęblińskich”. – Biografie już są zakończone. Jestem na etapie zbierania fotografii – zdradza T. Opieka.

Tomasz Kępka