Z autostrady na ekspresową?

Wojewoda mazowiecki poinformował niedawno, że odcinki autostrady A2 od Mińska Mazowieckiego do Siedlec i dalej do granicy państwa znalazły się na liście rezerwowej rządowego programu na lata 2014-23.

Członkowie Prawa i Sprawiedliwości, w obawie o realny termin realizacji inwestycji, proponują zastąpienie części planowanej autostrady drogami ekspresowymi.

Dotychczas niezagrożona była tylko budowa autostrady od Warszawy do Mińska Mazowieckiego. Natomiast dalszy odcinek od Mińska do granicy państwa znalazł się na liście rezerwowej ze względu na niski poziom zaawansowania prac. Na razie inwestycja ma tylko decyzję środowiskową. – Na liście podstawowej znajdują się projekty, które mają co najmniej decyzję środowiskową i koncepcję programową. Kiedy zostanie opracowana koncepcja projektowa, która umożliwi ogłoszenie przetargu na projekt i budowę, to będzie podstawa do przeniesienia tej inwestycji na listę podstawową – tłumaczy wojewoda Jacek Kozłowski.

Nie wiadomo jednak, kiedy mogłoby to nastąpić. Dlatego członkowie PiS proponują zastąpienie części planowanej autostrady drogami ekspresowymi. Byłyby one tańsze i szybsze w budowie. – Droga ekspresowa może być budowana z udziałem środków Unii Europejskiej. Autostrady finansujemy ze środków krajowych, a pieniądze UE są tylko dodatkiem w niektórych miejscach. Przy obowiązującym u nas modelu płatnych autostrad nie można angażować środków unijnych – wyjaśnia poseł Krzysztof Tchórzewski. – Zabiegamy o zamianę formuły autostrady na drogę ekspresową, z możliwością podniesienia kategorii w przyszłości. Mamy wytyczoną trasę. Droga ekspresowa budowana jest w podobnym standardzie, co autostrada, ale znacząco taniej – podsumowuje poseł PiS.

Z dystansem do budowy autostrady w ciągu najbliższych dziesięciu lat podchodzi także prezydent Siedlec. – W swoim czasie była szeroko konsultowana koncepcja przestrzennego zagospodarowania kraju do 2033 r. W tej koncepcji autostrada do Terespola jest zapisana właśnie w owym czasie. Podnoszenie tego tematu i mówienie, że będzie to możliwe do 2024 r., jest kiełbasą wyborczą – stwierdza Wojciech Kudelski. Gdyby rząd rzeczywiście miał takie plany, zdaniem prezydenta już teraz odbywałby się wykup gruntów oraz planowanie inwestycji melioracyjnych.

KO