Z biegiem lat, z biegiem dni
W ramach prezentacji należy wspomnieć, że szkoła jest nie tylko kilkukrotną laureatką prestiżowej Złotej Tarczy. Jej uczniowie mają też na swoim koncie liczne naukowe, artystyczne i sportowe dokonania. Aktualnie w 27 klasach „Prusa” kształci się 816 uczniów, wśród których jest pięcioro uchodźców z Ukrainy i trzy osoby z innych państw. Zanim 18 listopada dyrektor I LO Anita Woźnica pociągnęła za sznurek zabytkowego dzwonka i oficjalnie otworzyła jubileuszowe obchody, przez kilka miesięcy pełne ręce roboty miały i społeczność szkoły, i Stowarzyszenie Przyjaciół I LO, i Komitet Zjazdowy.
Finałową ceremonię poprzedziły bowiem: paradne posadzenie na terenie szkoły dębu stulecia, zakopanie kapsuły czasu i odtańczenie – w „100 par dla Stulatki” – poloneza. Miały też miejsce m.in.: Maraton Debat Oksfordzkich, poświęcona historii i teraźniejszości szkoły wystawa fotograficzna, publikacja jubileuszowych wydawnictw, okolicznościowe filmy, konkursy i turnieje. Plus – obowiązkowo! – napędzający działania stres.
Artystycznie
Centralne uroczystości rozpoczęły się już w piątek 17 listopada duchową – głównie muzyczną – ucztą. W Sali Widowiskowej „Podlasie” od 11.30 trwał „Koncert Pokoleń” uczniów i absolwentów szkoły. O 17.00 na scenie siedleckiego CKiS inne związane ze stuleciem I LO wydarzenie z konferansjerskim zacięciem poprowadziła para prusowskich polonistów: Danuta Ułasiuk i Janusz Karasek. Tu mogliśmy oklaskiwać występy Kacpra Jastrzębskiego, który zagrał „III Koncert fortepianowy c-moll op.37, cz.I Allegro con brio” Ludwika van Beethowena, i Natalii Kosnowskiej w „Fantazji na fortepian i orkiestrę kameralną”. Obojgu wykonawcom towarzyszyła Orkiestra Kameralna Zespołu Szkół Muzycznych w Siedlcach pod dyrekcją ks. Michała Romana Szulika. Natomiast pod dyrekcją Dariusza Różańskiego w pięknym repertuarze pieśni zaprezentowały się połączone chóry: Chór Canzona ze Szkoły Podstawowej nr 8 im. Stefana Kardynała Wyszyńskiego i Żeński Chór I LO im. B. Prusa.
Wisienką na torcie był wieczorny spektakl „Pani Pylińska i sekret Chopina” Erica-Emmanuela Schmitta w reżyserii Roberta Glińskiego. Absolwentce I LO Joannie Żółkowskiej, która wcieliła się w rolę Pani Pylińskiej, towarzyszyli na scenie Dorota Naruszewicz (Aimee) i Kacper Kuszewski (Eric), a utwory Fryderyka Szopena brawurowo zagrała Lena Ledoff.
Muzycznej uczcie towarzyszyła wystawa malarstwa absolwentki liceum – matura 1965 – Stanisławy Hardejewicz (wcześniej Kozłowska).
Oficjalnie
Sobotnie spotkanie rozpoczęła poranna Msza św. w kościele św. Stanisława biskupa i męczennika. Uroczystej i wzruszającej koncelebrze przewodniczył bp Grzegorz Suchodolski, zaś oprawę artystyczną przygotowała społeczność I LO. Po wykonaniu tradycyjnej fotografii na schodach kościoła zgromadzeni – wraz z proboszczem parafii ks. kan. Jerzym Dudą – przemaszerowali do gmachu liceum, gdzie na sali gimnastycznej miała miejsce dalsza, oficjalna część uroczystości.
Rozpoczęło ją wprowadzenie sztandarów – dawnego, z 1934 r., i aktualnego – oraz odśpiewanie hymnów: państwowego i szkoły. Autorami tego drugiego są nauczyciel języka polskiego J. Karasek (słowa) i absolwent (w czasie powstawania hymnu uczeń) K. Jastrzębski. 100-lecie liceum obok licznego zastępu absolwentów zgromadziło też zacne grono równie zacnych gości, wśród których znaleźli się wysokiej rangi członkowie różnych partii politycznych – absolwenci „Prusa”, delegacja Uniwersytetu w Siedlcach z rektorem Mirosławem Minkiną, dyrektorzy szkół i instytucji kulturalno-oświatowych. Szczególnym gościem była wnuczka pierwszego dyrektora liceum.
Medale i tort
Tak ważnej imprezie musiały towarzyszyć (i towarzyszyły) przemówienia z nutą wspomnień, wdzięczności i życzeń. Naturalną koleją rzeczy było też wręczenie osobom szczególnie zasłużonym dla szkoły, nauczycielom i pracownikom szkoły statuetek, podziękowań i medali.
O życzliwą pamięć dla absolwentów, którzy nie pojawiają się na pierwszych stronach gazet, zaapelowała jedna z uczestniczek zjazdu. – Nie mówmy tylko o znanych politykach, lekarzach, artystach – powiedziała – ale oddajmy też sprawiedliwość tym z prowincji, którzy w ciszy, bez fleszy wykonują swoją pracę.
Zwieńczeniem oficjalnej części uroczystości było gromkie „200 lat” i okazały tort 100-lecia, na którym świeczki w towarzystwie dyrektor szkoły zdmuchnął najstarszy absolwent liceum – Marian Jackowiak. Właśnie 18 listopada obchodził on 99 urodziny i w ramach uznania otrzymał zjazdowy medal.
Niech żyje duch!
Prusowskie spotkanie nauczycieli i absolwentów można by krótko podsumować Mickiewiczowską frazą: „Ten sobie mówi, i ten sobie mówi, pełno radości i krzyku”. Plakietki z imieniem i nazwiskiem nie tylko nauczycielom pomagały w rozpoznawaniu absolwentów. Wspomagały też zwłaszcza starsze roczniki w identyfikacji licealnych kolegów.
Zapewnienia o pamięci i rychłym kolejnym spotkaniu przeniosły się wieczorem do Zajazdu „Chodowiak”, gdzie „prusacy” zaprezentowali siłę swojego głosu i taneczny wigor.
Zapytana, czym dla niej jest jubileusz „Prusa”, dyrektor i absolwentka I LO Anita Woźnica bez zastanowienia odpowiada: – 100-lecie szkoły to przede wszystkim pamięć o fantastycznych ludziach, który tworzyli szkołę, uczniach, nauczycielach i niedydaktycznych pracownikach szkoły. To duch, który wypełnia stare mury szkoły. Duch, a nie materia.
A potem nastał świt. Razem z nim 12 zjazd absolwentów i 100-letnie urodziny „Prusa” przeszły do historii. Ale – szkoda łez. Następne lata będą jeszcze lepsze. I tego „Prusowi” życzymy.
Anna Wolańska