Rozmaitości
Źródło: ARCHIWUM
Źródło: ARCHIWUM

Z chemią nie ma żartów

Od chemii w gospodarstwie rolnym nie da się uciec. Jest ona obecna na każdym kroku. Należy jednak pamiętać, że środki ochrony roślin, które mają za zadanie niszczenie owadów, chwastów, grzybów, bakterii i innych mikroorganizmów, są niebezpieczne także dla zdrowia. I choć przypadków zatruć chlorem czy poparzeń jest coraz mniej, warto dmuchać na zimne.

- W moim gospodarstwie preparaty chemiczne są zamknięte pod kluczem. Bardzo tego pilnuję, ponieważ mam dzieci. Tymczasem środki ochrony roślin mają ciekawe, kolorowe butelki, które bez wątpienia mogą zainteresować najmłodszych - ostrzega Robert Zapaśnik, właściciel 15-hektaorwego gospodarstwa sadowniczego w Wysoczynie (gm. Sobienie Jeziory).

– Wprawdzie dzisiaj preparaty zawierają coraz mniej substancji toksycznych, to jednak zawsze jest to chemia. Nie da się od niej uciec, jeśli chcemy zachować wysoki poziom produkcji. Trzeba jednak też pamiętać o swoim zdrowiu. Podczas przygotowania środków może bezpośrednio się nie zatrujemy, ale po latach ich używania mogą nam wyjść różne przypadłości. Dlatego naprawdę warto uważać – dodaje.

 

Diabeł tkwi w szczegółach

Pan Robert – jako laureat etapu wojewódzkiego tegorocznej edycji konkursu Bezpieczne Gospodarstwo Rolne – jest wzorem dla innych: pracuje zawsze w rękawicach, masce, używa tylko atestowanego sprzętu pryskającego, a jego traktor wyposażony jest w hermetyczną kabinę. – Na nic jednak nowoczesny sprzęt, jeśli ktoś nie przestrzega podstaw bezpieczeństwa. Trzeba dbać o każdy drobiazg, bo diabeł tkwi w szczegółach – zaznacza, a jako dowód przypomina przypadek, kiedy jeden z rolników przechowywał środek chemiczny w butelce podobnej do tej, w jakiej trzyma się alkohol. Na szczęście do tragedii nie doszło, ale była ona o krok.

 

Odzież ochronna to nie fanaberia

Chemia w gospodarstwie czai się wszędzie. To m.in.: preparaty stosowane do dezynfekcji pomieszczeń, środki myjące i dezynfekcyjne stosowane przy utrzymaniu higieny sprzętu do pozyskiwania mleka (konwie, wiadra, urządzenia udojowe itp.), środki używane do trucia gryzoni i innych szkodników na terenie gospodarstwa. Obcując z nimi, łatwo o wypadek. Jednym z zagrożeń jest możliwość zatrucia preparatami chemicznymi stosowanymi w rolnictwie. Może do niego dojść, choćby w czasie mycia i dezynfekcji pomieszczeń i sprzętu, podczas nawożenia, wapnowania, w czasie walki z gryzoniami, w czasie oprysków, zaprawiania nasion. – Na szczęście na obszarze działania Placówki Terenowej Kasy Rolniczego Ubezpieczenia Społecznego w Siedlcach w ostatnich latach nie odnotowano wypadku przy pracach ze środkami chemicznymi – mówi Marek Zając, kierownik samodzielnego referatu prewencji rehabilitacji i orzecznictwa lekarskiego PT KRUS w Siedlcach. To zapewne efekt m.in. prowadzonych przez placówkę szkoleń, podczas których inspektorzy przypominają zasady postępowania ze środkami chemicznymi, sposobie ich przechowywania, a także o używaniu odpowiedniej odzieży. – Coraz więcej osób zdaje sobie sprawę z tego, że ochronny kombinezon to nie fanaberia. Bez wątpienia wzrasta świadomość w tej kwestii. Dowodem są właściciele gospodarstw sadowniczych, które zgłaszają się do konkursu Bezpieczne Gospodarstwo Rolne. Wszystkie posiadają zarówno odzież do prac związanych ze środkami ochrony roślin, jak i innych zajęć – podkreśla M. Zając.

 

Zapominają o sobie

Zdaniem dr Joanny Gałązki z Polskiego Stowarzyszenia Ochrony Roślin, nowoczesne środki ochrony roślin są przebadane lepiej niż leki i stosowane zgodnie z instrukcją nie stanowią zagrożenia – przekonuje, dodając, iż rolnicy stosują preparaty z coraz większą dbałością o środowisko naturalne i bezpieczeństwo osób postronnych, ale zapominają o sobie, a konkretnie o zakładaniu odzieży ochronnej. – Tymczasem trzeba ją stosować podczas wszelkich prac związanych ze środkami ochrony roślin. Na podstawowy zestaw zabezpieczający skórę przed kontaktem z preparatem powinny składać się: kombinezon, rękawice nitrylowe, maska i nakrycie głowy oraz gumowe obuwie. Podczas pracy ze stężonym produktem wskazana jest także ochrona oczu, czyli osłona lub gogle – wylicza dr Gałązka, podkreślając, iż odpowiedniego stroju wymagają też zajęcia z użyciem ciągników, maszyn i innych urządzeń oraz narzędzi rolniczych. Szczególnie podczas obróbki drewna i metali ważne są kask, osłony twarzy czy ochronniki słuchu. – Dzięki tym zabezpieczeniom chronimy swoje zdrowie, a nawet życie. Pamiętajmy przy tym, że odzież robocza powinna być dostosowana do wykonywanych prac, zapewniać komfort termiczny i być dopasowana do ciała, a nade wszystko zawsze zapięta i bez zwisających elementów – zwraca uwagę.

 

Jak się zabezpieczyć?

Substancje chemiczne mogą wnikać do organizmu człowieka i zwierząt przez drogi oddechowe, układ pokarmowy i skórę, powodując ostre zatrucia. Jak się przed tym zabezpieczyć? – Przede wszystkim kupować środki ochrony roślin tylko u sprawdzonych i wiarygodnych dostawców, w oryginalnych i szczelnie zamkniętych opakowaniach z etykietą w języku polskim zawierającą czytelną i trwałą instrukcję użytkowania, datę produkcji oraz okres ważności – radzi M. Zając, podkreślając, iż należy unikać transportu takich preparatów jednocześnie z ludźmi, zwierzętami i artykułami spożywczymi, płodami rolnymi oraz paszami. Substancje te należy przechowywać: w oryginalnych opakowaniach, w wydzielonym, oznakowanym pomieszczeniu zamkniętym na klucz ze sprawną wentylacją, oświetleniem i zmywalną podłogą. – Absolutnie nie wolno trzymać takich środków w budynkach mieszkalnych i inwentarskich, spichlerzach, garażach, sieniach czy stodołach. 
Resztki pestycydów i opróżnione po nich opakowania są silnie toksycznymi odpadami i nie wolno ich wykorzystywać ponownie. Należy je zwrócić do miejsca zakupu – radzi kierownik samodzielnego referatu prewencji rehabilitacji i orzecznictwa lekarskiego PT KRUS w Siedlcach, dodając, by do pracy z tego typu preparatami używać sprawnego technicznie sprzętu posiadającego aktualne atesty bezpieczeństwa. Nie wolno zapominać o ubraniu ochronnym, rękawicach, obuwiu, goglach oraz maskach. Po oprysku należy oznakować pole, na którym został on wykonany, i bezwzględnie przestrzegać okresów prewencji i karencji. – Nade wszystko trzeba pamiętać, że zabiegi agrotechniczne z użyciem chemicznych środków mogą wykonywać jedynie osoby dorosłe, zdrowe i posiadające odpowiednią wiedzę oraz doświadczenie. W pobliżu aparatury nie mogą znajdować się dzieci. Dobrze też, by podczas stosowania preparatów towarzyszyła nam druga osoba na wypadek np. zasłabnięcia. Warto również wiedzieć, że wrażliwość na zatrucie pestycydami wzrasta, jeżeli na organizm działają jednocześnie leki, alkohol, rozpuszczalniki, farby, a nawet używki, takie jak tytoń czy kawa – uczula M. Zając.

Jolanta Krasnowska