Z ludźmi i dla ludzi
Jak zaznacza o. Jan Tyburczy, przeor klasztoru i proboszcz parafii, nabożeństwo ku czci świętego w sanktuarium leśniańskim zawsze ma wyjątkową oprawę. Nie inaczej było i w tym roku… Przez dziewięć dni ojcowie wraz z wiernymi śpiewali hymn upamiętniający postać, żywot, cnoty i przymioty św. Pawła z Teb. Każdego dnia modlącym się towarzyszyła też miejscowa orkiestra prowadzona przez organistę Mieczysława Wadowskiego.
Znak sprzeciwu
– Nowenna do św. Pawła to czas niosący refleksję nad istotą naszej wiary, sensem służenia bliźniemu oraz trudną historią Kościoła – wyjaśnia przeor leśniańskiej wspólnoty. Dalej tłumaczy, że czas codziennych spotkań w scenerii zimowych wieczorów stał się też sposobnością do wdzięczności św. Pawłowi za opiekę oraz wstawiennictwo, a przy tym okazją do zwrócenia uwagi na wartość modlitwy, tak bardzo potrzebnej współczesnemu światu. – Często wydaje się nam, że żyjemy w ciężkich czasach, niesprzyjających wierności Bożym przykazaniom i chrześcijańskim cnotom. Tymczasem już wiele setek lat temu Paweł opuścił Teby właśnie dlatego, że trudno było mu pogodzić się z fatalną kondycją ówczesnej rzeczywistości – przypomina o. J. Tyburczy. – Zostawił rodzinę, by poświęcić się modlitwie w intencji tych, którzy odwracają się od Bożego miłosierdzia i łaski. W epoce św. Pawła byli to prześladowcy Kościoła, przywódcy, których bożkiem stała się władza i majętności. Pustelnik bolał nad tym, dlatego pogrążył się w kontemplacji. Jego pokorna postawa okazała się znakiem sprzeciwu wobec tego, co hałaśliwe i grzmiące – podkreśla ojciec proboszcz z uwagą, iż grzesznicy boją się ciszy, gdyż nie chcą usłyszeć głosu własnego sumienia. Tymczasem św. Paweł pogrążył się w niej, by słyszeć Boga i móc wstawiać się za tymi, którzy od Niego uciekali. – Podobny sens ma dziewięciodniowa nowenna. Magiczna, bo odbywająca się jeszcze w bożonarodzeniowej scenografii; silna śpiewem, a kto śpiewa, ten podwójnie się modli; żarliwa zaangażowaniem uczestniczących w niej wiernych – sygnalizuje.
W trakcie codziennych spotkań miały miejsce doniosłe wydarzenia. 15 stycznia ojcowie paulini odnowili śluby zakonne, zaś dzień później ponowili zawierzenie i przymierze z Matką Bożą. Wspólna modlitwa – co akcentuje o. Jan – ma dla paulinów szczególne znaczenie. Przede wszystkim podkreśla istotę ich posłannictwa: bycia z ludźmi i dla ludzi. Zasada otwartości przekłada się też na wspólne z wiernymi radosne przeżywanie przygotowań do uroczystości ku czci św. Pawła I Pustelnika
Symboliczny gest
W niedzielę, 19 stycznia, w leśniańskiej bazylice po raz kolejny donośnie wyśpiewano słowa pieśni: „Pawle święty/ coś jest w niebie/ spojrzeć chciej na synów twych/ i pociągnij nas do siebie/ skutecznością modlitw swych”. Uroczystej Mszy św. odpustowej przewodniczył przeor miejscowej wspólnoty. O. Jan ze wzruszeniem witał licznie zgromadzonych parafian oraz gości – na czele z rycerzami Zakonu Świętego Grobu Bożego w Jerozolimie i Zakonu Rycerskiego Jasnogórskiej Bogarodzicy: Janem Hałabudą i Czesławem Sudewiczem. Dla zakonników obecność ich – co potwierdza ojciec proboszcz – jest zawsze bardzo ważna, gdyż świadczy o przywiązaniu do swych kapłanów, ale przede wszystkim – o miłości i czci, jaką otaczana jest Matka Boża. Następnie o. J. Tyburczy – jak zawsze życzliwy i serdeczny – w słowach skierowanych do czcicieli Maryi podkreślił, iż ich obecność, zgromadzenie w jednym miejscu tak wielu ludzi dobrej woli, dowodzi sensu modlitw. Zwieńczeniem Eucharystii było błogosławieństwo dzieci oraz matek w stanie błogosławionym.
Podczas sumy odpustowej zakonnicy rozdali 350 chlebków św. Pawła. – To gest symboliczny – wyjawia o. Jan. – Posłannik Boga – kruk przynosił św. Pawłowi chleb. Prosty pokarm miał starczyć pustelnikowi, który spędził na pustyni 90 lat. Przykład świętego z Teb potwierdza prawdę, że człowiek, który bezgranicznie zaufa Bogu, otrzyma wszystko, czego potrzeba mu do życia – podsumowuje.
WA