Kultura

Z pasją o literaturze

Spotykają się, by porozmawiać o przeczytanych lekturach, wymienić się poglądami.

Działający przy Miejskiej Bibliotece Publicznej w Dęblinie - filia Masów dyskusyjny klub książki aktywnie działa na rzecz promocji czytelnictwa. Liczne grono dębliniaków udowadnia, że nawet w małej bibliotece może tkwić potencjał. Od 15 listopada 2012 r. działa przy niej dyskusyjny klub czytelniczy. Inicjatorka jego powstania była bibliotekarka Jadwiga Ochal. - Na początku było nas 16 osób. Przyznam, że nie do końca wierzyłam, że coś z tego wyjdzie. Tymczasem już podczas pierwszego spotkania wręcz przerzucaliśmy się pomysłami - opowiada Walentyna Kalbarczyk, emerytowana nauczycielka języka polskiego. Klub zrzesza przeważnie seniorów, których pasją jest, oczywiście, szeroko pojęta literatura.

– Na początku nasze dyskusje były nieśmiałe, ale z czasem stały się odważniejsze. Pokazały, że mamy różne upodobania i punkty widzenia. Do tej pory pamiętam, jakie emocje wzbudziła analiza powieści Henryka Sienkiewicza pt. „Bez dogmatu”. Dyskusja rozwinęła się do tego stopnia, że doszło nawet do ostrej wymiany zdań – opowiada W. Kalbarczyk, dodając, iż klub działa już od dziesięciu lat. – Minęło jak z bicza trzasnął. Udało nam się nawet zachęcić inne miejscowości do tworzenia podobnych klubów – podkreśla seniorka.

Jedynym mężczyzną w dęblińskim gronie miłośników książek jest Mirosław Czarny, który do klubu wstąpił wraz z żoną Marianną. – Zapisaliśmy się, bo lubimy czytać. Ja preferuję fantastykę i książki przygodowe oraz z elementami mistycyzmu, a żona głównie romanse. Ale dla nas klub to także okazja do wyjścia z domu. Otwieramy się wtedy na nowe osoby i rozmawiamy na różne, niekiedy ważne tematy – zaznacza.

 

Podróże też kształcą

Dęblińscy miłośnicy literatury lubią także razem podróżować. – Mieliśmy spotkanie w Kośminie z wnuczką Zofii Kossak-Szczuckiej. Bardzo mile wspominamy Sandomierz, Kazimierz Dolny i Kozłówkę – mówi Małgorzata Pisarek. Wkrótce, bo 8 maja klubowicze wybierają się na kolejną wycieczkę. Tym razem do Jeziorzan i Kocka, gdzie zwiedzą muzeum, pałac i, oczywiście, bibliotekę.

 

Dyskusje stają się ciekawsze

Od niedawna grupę pod swoje skrzydła wzięła nowa bibliotekarka Magdalena Grzelak. – Prowadząc klub, dowiaduję się wielu nowych rzeczy, więc czuję się trochę jak w szkole. Poza tym uczestnicy są starsi ode mnie, więc często nasze poglądy się ścierają, ale przez to dyskusje stają się ciekawsze – zauważa.

Obecnie do klubu należy 12 osób. Spotykają się raz w miesiącu w bibliotecznej filii. Za każdym razem mają za zadanie przeczytać wybraną wcześniej książkę i wspólnie nad nią dyskutują. – Wybieramy takie związaną z rocznicą lub świętem, np. w walentynki powieść o miłości, a już niebawem przeczytamy coś związanego z Dniem Matki – oznajmia M. Grzelak.

Tomasz Kępka