Z ziemi włoskiej… na Podlasie
Patronka od spraw trudnych i beznadziejnych nie przestaje wstawiać się za Podlasiakami i zaskakiwać nas swoim orędownictwem. Wszystko zaczęło się w październiku 2009 r. w parafii NMP Wspomożycielki Wiernych w Borkach koło Radzynia Podlaskiego. - Sprowadzenie z Włoch relikwii i figury św. Rity było możliwe dzięki pomocy ks. prałata Zbigniewa Sobolewskiego i ks. prałata Bogdana Sewerynika. Od samego początku zaczęły one przyciągać czcicieli tej słynnej włoskiej mistyczki.
Jej kult rodził się oddolnie, bez specjalnych apeli czy zaproszeń z naszej strony, i trwa do dziś. Co więcej, rozszerza się na kolejne parafie. Ja zacząłem modlić się przez wstawiennictwo św. Rity od momentu wizyty w Cascii. Jeszcze jako ojciec duchowny w seminarium doświadczyłem przez to wielu łask. Gdy trafiłem do parafii Borki, postanowiłem zrobić coś w kierunku publicznego kultu. Chciałem stworzyć miejsce, w którym ludzie będą mogli modlić się za przyczyną św. Rity – opowiada ks. kan. dr Marek Matusik, proboszcz parafii Najświętszego Serca Jezusowego w Wiśniewie. W tej parafii również szerzy kult św. Rity i zaprasza na specjalne nabożeństwa 22 dnia każdego miesiąca (o 17.00).
Ona prowadzi do Jezusa
– Św. Rita straciła na znaczeniu we Włoszech, ale jej kult przeniósł się do Polski. Jedni uczestniczą w naszych nabożeństwach, bo chcą o coś prosić, a inni z wdzięczności. Ostatnio rozmawiałem z młodym mężczyzną, któremu powiedziano, że nie będzie miał dzieci. Zaczął modlić się przez wstawiennictwo św. Rity. Jego wyniki, ku zaskoczeniu lekarzy, zmieniły się diametralnie i dziś czeka na narodziny swojej pierwszej pociechy. Powiedział mi, że jest tak szczęśliwy, że gdyby tylko mógł, przyjeżdżałby do św. Rity do Wiśniewa codziennie. ...
Agnieszka Wawryniuk