Kościół
Źródło: ARCHIWUM
Źródło: ARCHIWUM

Za mało być nauczycielem. Trzeba być mistrzem.

Gdy odchodzą od nas ludzie bliscy, zamieniamy ich życie na suche brzmienie nekrologów. Potrafimy podawać daty, wymieniać tytuły, przytaczać ich dzieła. Ale gdzieś za tym suchym komentarzem do zgasłego życia zapominamy o człowieczeństwie i jego pięknie.

W piątek, 9 maja, w godzinach rannych odszedł do wieczności o. prof. Mieczysław Albert Krąpiec OP. Jego śmierć miała swoisty wymiar. Jak powiedział ks. prof. Andrzej Maryniarczyk, uczeń Mistrza, jego ziemska wędrówka zakończyła się w czasie pracy naukowej, gdy przeglądał hasło do Powszechnej Encyklopedii Filozofii. To hasło brzmiało: „Chrześcijaństwo”, a praca Mistrza zakończyła się nad fragmentem o przyjściu Mesjasza. Mesjasz przyszedł.

Kim był?

Można oczywiście (i trzeba) przytoczyć jego życiorys. Urodził się 25 maja 1921 r. w Berezowicy Małej na Podolu. W 1939 r. ukończył gimnazjum i wstąpił do zakonu dominikanów w Krakowie. ...

Ks. Jacek Świątek

Pozostało jeszcze 85% treści do przeczytania.

Posiadasz 0 żetonów
Potrzebujesz 1 żeton, aby odblokować ten artykuł