Opinie
Źródło: FOTOLIA
Źródło: FOTOLIA

Za pracę nie zapłacę

Z roku na rok przybywa pracodawców, którzy nie wypłacają wynagrodzeń, opóźniają wypłaty lub zaniżają zarobki pracownikom - wynika ze statystyk Państwowej Inspekcji Pracy. Oznacza to, że tysiące osób pracują za darmo lub połowę pensji, kredytując tym samym swojego szefa.

Gdy zaczynają się poślizgi w wypłatach, zmienia się całe życie. - Jadę na lekach uspokajających, w nocy nie mogę spać, bo myślę, jak to wszystko ogarnąć, skąd wziąć pieniądze na ratę kredytu, na czym jeszcze mogę zaoszczędzić, co powiem dziecku, kiedy poprosi o pieniądze na wycieczkę, za co kupię mu buty na zimę.

Jakiś czas temu przeczytałam w gazecie o tzw. pracujących ubogich, czyli ludziach, którzy choć otrzymują pensję, nie są w stanie się z niej utrzymać. Miałam wrażenie, że czytam o sobie. Tylko ja mam jeszcze dodatkowy kłopot: dostaję wynagrodzenie z opóźnieniem bądź w ratach. Zdarzyło się, iż na pensję czekałam dwa miesiące – opowiada Marzena, która pracuje na zmiany w sklepie spożywczym.

Na początku szef płacił sumiennie. Kiedy zaczęły się jego problemy i spadek sprzedaży, odbiło się to na wynagrodzeniach dla pracowników. – Gdy nie dostałam pieniędzy po raz pierwszy, poszłam do właściciela, ale tłumaczył się, że ma pewne zaległości i wkrótce ureguluje wszystko, więc nie naciskałam, bo wiadomo, że każdemu może się noga powinąć. Czekałam cierpliwie – wspomina. Po miesiącu, kiedy nadszedł czas na kolejną wypłatę, szef sklepu poinformował swoich pracowników, że i tym razem nie będzie pensji w terminie. – Zaczęłam się dopominać o to, co mi się należy. Dostałam 200 zł, w następnym tygodniu 100 zł. Tak jest do dzisiaj. Szef zwodzi nas na zasadzie: masz tu teraz stówę, a jutro dam ci resztę. Biorę, co dają i milczę, bo gdzie znajdę pracę? Jednak jestem na skraju wyczerpania – dodaje. ...

Jolanta Krasnowska

Pozostało jeszcze 85% treści do przeczytania.

Posiadasz 0 żetonów
Potrzebujesz 1 żeton, aby odblokować ten artykuł