Historia
Zabiegi Eulogiusza o wydzielenie Chełmszczyzny

Zabiegi Eulogiusza o wydzielenie Chełmszczyzny

Hierarchia prawosławna podjęła usilne zabiegi o przywrócenie swego stanu posiadania na Podlasiu sprzed edyktu tolerancyjnego. Szczególnie odznaczył się w tym zakresie Eulogiusz, czyli Wasyl Georgewski, od 1897 r. rektor seminarium duchownego w Chełmie, a od 1902 r. biskup lubelski na stanowisku wikariusza prawosławnej diecezji warszawsko-chełmskiej.

Urodził się on w 1868 r. k. Tuły i mimo młodego wieku szybko piął się po szczeblach kariery duchownej. Jak wspomniano wcześniej, usiłował przeszkadzać wizycie bp. F. Jaczewskiego na Lubelszczyźnie i Podlasiu.

Wykorzystując sierpniowy manifest cara Mikołaja II o projekcie Dumy Państwowej, 2 października 1905 r. wystosował on pismo do Świętego Synodu w Petersburgu w sprawie uzyskania przywileju wyboru jednego odrębnego posła, przedstawiciela ludności prawosławnej Chełmszczyzny i Podlasia. Po otrzymaniu tego podania oberprokurator św. Synodu K. Pobiedonoscew jeszcze tego samego dnia skierował odpowiednią prośbę do przewodniczącego komisji zajmującej się kwestią ordynacji wyborczej do Dumy Państwowej D. Solskiego z poparciem pisma Eulogiusza. Jednocześnie Bractwo Chełmskie Przenajświętszej Bogarodzicy rozpoczęło akcję zbierania podpisów w tej kwestii. Czyniono to w wielkim pośpiechu, gdyż 11 października 1905 r. Senat w Petersburgu wydał ukaz o porządku wyborów do Dumy, a 14 października cesarz Mikołaj ogłosił kolejny dokument z zapowiedzią darowania ludności niewzruszonych swobód obywatelskich i zwołania Dumy z kompetencjami ustawodawczymi. Ustanawiał po raz pierwszy urząd premiera, którym został S. Witte.

Eulogiusz, korzystając z tych szumnych zapowiedzi, 24 października wezwał Bractwo Przenajświętszej Bogarodzicy do tworzenia struktur samoorganizacyjnych ludności prawosławnej i już 30 października odbyło się w Chełmie pierwsze spotkanie w sprawie tej samoorganizacji. Dwa dni później, 1 listopada, zwołał on w Chełmie powszechny zjazd członków tego prawosławnego Bractwa, podczas którego m.in. omawiano przyszłe wybory do Dumy i po raz pierwszy poruszono sprawę wydzielenia z Królestwa Polskiego „Rusi Chełmskiej”. Eulogiusz bił na alarm, mówiąc: „Prawosławna nasza Ruś Chełmska stanęła wobec groźnego polskiego pytania – być, albo nie być – zachować resztki wyznaniowej i narodowej samoistności swojej, czy też ostatecznie zginąć w morzu polsko-katolickim (…). Manifest z 17/30.04. dla naszego biednego ludu w Chełmszczyźnie przynieść może niewolę i jarzmo obce (…). Po cóż robić ceremonie z ludem? My pragniemy jego dobra, skoro zaś on tego nie rozumie, to należy siłą zmusić go do zrozumienia. Jeżeli nie chce dobrowolnie iść do cerkwi, to zagarniajmy go przy pomocy policji! Boże mój! Jakiż to cios zadano naszej sprawie (…) [chodziło o manifest 17/30 kwietnia – JG.]. Rzucono lud w paszcze jego wrogów, którzy paniką, kłamstwem, pochlebstwem powlekli go tłumnie do kościołów (…). Powinniśmy my, ludzie rosyjscy, uczynić wszystko, ażeby rodzona Chełmszczyzna nasza nie szła pod „Orłem Polskim”, lecz pod chorągwią wiary prawosławnej i pod berłem cara rosyjskiego”.

Mimo tych kłamliwych argumentów, szumnych zapowiedzi zjednoczenia i straszeniem jarzmem i niewolą polską, aż trzy tygodnie zajęło Eulogiuszowi kompletowanie delegacji do Petersburga i zbieranie podpisów. Wreszcie 22 listopada 1905 r., o 16.00, ruszyła z Chełma do Petersburga delegacja pod przewodnictwem samego władyki w składzie ośmiu osób. Oprócz Eulogiusza byli to: protojerej Budiłowicz, protojerej Tracz, pop Lubarski oraz czterech chłopów z różnych parafii guberni lubelskiej, w tym jeden z guberni siedleckiej. Prawdopodobnie w Brześciu dołączyła hr. Katarzyna Jefimowska, przełożona klasztoru w Leśnej Podlaskiej.

W trakcie audiencji u cara złożono na jego ręce prośbę z podpisami rzekomo 50 tys. 980 osób, jak podały gazety rosyjskie. Była to liczba przesadna. W rzeczywistości podających się za Rosjan nie było w Chełmszczyźnie nawet 20 tys. W podanej prośbie chodziło o wydzielenie osobnej guberni chełmskiej i powołanie odrębnego przedstawiciela w Dumie. Odnośnie drugiego postulatu car Mikołaj II miał odpowiedzieć: „To się da łatwo zrobić i tak będzie”. Wydaje się, że rację miał generał-gubernator warszawski, który był przeciwny wydzieleniu guberni i zauważył, że ludność prawosławna nie stanowiła na tym terenie jednolitej masy, lecz była rozsiana.

1 grudnia 1905 r. delegacja z Chełma uczestniczyła w zebraniu Galicyjsko-Ruskiego Towarzystwa Dobroczynnego na czele z hr. W. Bobrińskim. „Chełmszczacy” rysowali sytuację Rosjan w Polskim Kraju w ciemnych barwach, a jedyną metodą ocalenia go było według nich wydzielenie „Zabuża”. Potwierdzili to włościanie, ale tylko jeden z nich pochodził z powiatu włodawskiego. W spotkaniu uczestniczyła ihumenia prawosławnego klasztoru w Wirowie k. Sokołowa Podlaskiego, która opowiadała, jak setkami zgłaszali się do niej rzekomo prześladowani przez łacinników prawosławni wyznawcy. Prawdopodobnie namówiono popa z Chłopkowa, który 5 grudnia wysłał alarmujący telegram do siedleckiego gub. Wołżyna: „Polacy. Ratujcie Ojczyznę! Ratujcie Chłopków!”. Wynikało z niego, że Polacy dokonali napadu na Chłopków i tak to zrozumiał gubernator. Natychmiast zawiadomił naczelnika powiatu konstantynowskiego, który delegował do Chłopkowa naczelnika straży ziemskiej z asystą. Po przybyciu stwierdził on, że w Chłopkowie nic się nie dzieje.

11 grudnia ukazał się dekret Mikołaja II o ordynacji wyborczej. W pkt. 14 car przyznawał ludności prawosławnej z terenu guberni siedleckiej i lubelskiej zamieszkującej Chełmszczyznę prawo wyboru jednego dodatkowego przedstawiciela do Dumy. 23 grudnia 1905 r. Eulogiusz wystosował pismo do oberprokuratora Pobiedonoscewa, aby przedstawicielami ludności prawosławnej w Dumie byli wyłącznie duchowni lub nauczyciele tzw. rosyjskich szkół ludowych.

Józef Geresz