Zaczyn
Kiedy przegląda się archiwalne zdjęcia, widać wyraźnie, jak bardzo zmieniali się jego członkowie. Doroślały im twarze i serca, dojrzewała miłość do Boga i do ludzi, zarażali innych swoją wiarą i entuzjazmem, dołączali do nich wciąż nowi ludzie, a ci, którzy „wyrośli” już z KSM, pozostawali nadal w kręgu jego działań i inicjatyw, wspierali. Przed wielu laty pewna troskliwa matka powiedziała: „Na szczęście nie muszę się bać o swojego syna, należy do naszego KSM”. I było w tym stwierdzeniu dużo prawdy, bo wśród KSM-owiczów można było tylko dobrego się nauczyć. Nic więc dziwnego, że wywodzi się z tego kręgu kilku kapłanów i kilka sióstr zakonnych, wielu bardzo porządnych i solidnie wykształconych ludzi. Oddział ewoluował, przychodzili wciąż nowi młodzi, zmieniali się opiekujący się nim oblaccy duszpasterze. Każdy z ojców, sprzyjając młodzieńczej aktywności, przynosił też coś nowego ze świata - wszak Misjonarze Oblaci Maryi Niepokalanej pracują nie tylko w całej Polsce, jak długa i szeroka, ale i na wszystkich bez mała kontynentach.
Doskonałym lepiszczem scalającym grupę była nie tylko głęboka wiara młodych, ale także ich radość, spontaniczność, życzliwość, entuzjazm, gorliwość. Opiekunowie darzyli ich zaufaniem, ustawiali jednak wysoko poprzeczkę – był czas modlitwy i czas zabawy, czas dowcipów i czas powagi, czas dla Boga i czas dla ludzi…
Wiele inicjatyw parafialnego KSM ma oddolny charakter. Ktoś rzuca pomysł i wielu podejmuje inicjatywę. Są dobrym zaczynem! Dołączają do nich wciąż nowi członkowie, w pracach biorą udział nawet ci, których rodziny wyprowadziły się na drugi koniec miasta oraz ci, których rodzicom „z Panem Bogiem nie po drodze”. W parafii św. Teresy młodzież po prostu widać, a w kościele czują się u siebie. Swoją postawą zadają kłam twierdzeniu, że młodzi ludzie są bezideowi, konsumpcyjnie nastawieni do świata, bierni i roszczeniowi. Nasi młodzi działaniami zarażają swoich rówieśników, którzy dołączają do kręgu KSM, budzą podziw u dorosłych, wspierają. Od wielu lat organizują opiekę nad najmłodszymi. Prowadzili świetlicę dla dzieci, pomagali im w odrabianiu lekcji, organizują bale karnawałowe, opiekują się nimi w czasie wakacyjnych wyjazdów, odwiedzają w przedszkolu prowadzonym przez siostry służebniczki, wystawiają spektakle teatralne i prezentują je nie tylko w parafii św. Teresy od Dzieciątka Jezus (bardzo duża sala zawsze wypełniona jest widzami), ale także w innych parafiach. Corocznie też w czerwcu KSM organizuje Festyn Rodzinny. Ta znakomicie zorganizowana i przeprowadzona impreza wymaga ogromnego zaangażowania. Przygotowania zaczynają się wiele tygodni wcześniej, pochłaniają ogrom czasu, ale przednią zabawę mają i ci, którzy pracują i ci, którzy z tej pracy korzystają. Festyn Rodzinny staje się coraz bardziej popularny, a przykościelne tereny, choć przestrzenne, z trudem mieszczą wszystkich chętnych.
Możemy być dumni
Najbardziej znaczące w działaniach KSM w oblackiej parafii są inicjatywny rozwijające wiarę i osobowość młodzieży. W cotygodniowych spotkaniach, w każdy piątek po Mszy św. o 18.00, w salkach KSM spędzają czas na wspólnej modlitwie i pogłębianiu wiedzy dotyczącej naszej wiary. Na spotkania zapraszają także za pośrednictwem facebooka.
Oto kilka przykładowych wpisów:
„Zastanawiasz się, jakie Bóg daje Ci znaki i jak prawidłowo odczytać drogę do Niego? Przyjdź i posłuchaj osoby, która sporo wie. Już jutro (piątek) zaczynamy Mszą o godz. 18.00, następnie Różaniec i spotkanie na dole w salkach. Do zobaczenia”.
„Czym jest prawdziwe szczęście? Co to znaczy mieć poczucie humoru? Czy Jezus ma poczucie humoru? Dlaczego z niektórymi ludźmi da się pośmiać, a niektórzy są „sztywni?”.
„Interesuje cię odpowiedź na te pytania? Zapraszamy na kolejne spotkanie KSM. Zaczynamy Mszą o 18.00, a następnie schodzimy na dół do salek”.
To tylko próbka zaproszeń. Młodzi mają spotkania z ciekawymi ludźmi, słuchają mądrych wykładów i wcale się przy tym nie nudzą. Nie jest ich mało. Kiedy przegląda się zdjęcia na parafialnej stronie internetowej i facebookowym profilu, widać zawsze kilkadziesiąt zasłuchanych, a czasem roześmianych osób. Nikt im nie każe, nie zmusza, sami chcą przyjść i być ze sobą, z Bogiem. Dobrze czują się ze sobą w obliczu Pana. Wyjeżdżają też często na spotkania formacyjne, zjazdy, rekolekcje. Na stałe w kalendarz KSM wpisały się Zjazdy Ewangelicznej Wspólnoty Młodzieżowej „Niniwa”, Jerycho Młodych, Festiwal Życia, Światowe Dni Młodzieży, Kurs Filip. Ostatnio prezes oddziału KSM przy parafii św. Teresy uczestniczył w synodzie 2018 w Rzymie. Nasze dzieci (bo tak o nich często mówią parafianie) biorą też udział w Pieszej Pielgrzymce Podlaskiej na Jasną Górę i w nabożeństwach wynikających z kalendarza liturgicznego, podczas których prowadzą rozważania i zapewniają oprawę muzyczną. Organizują też okolicznościowe czuwania, adoracje, rozważania. W całych Siedlcach popularne stały się Wieczory Uwielbienia i Wieczory Miłosierdzia zainicjowane i organizowane przez KSM i jego opiekuna. Świątynia, choć przecież duża, wypełniona jest po brzegi ludźmi w różnym wieku. Modlą się i chwalą Pana śpiewem razem z naszym KSM. Duchowy i artystyczny poziom tych spotkań jest bardzo wysoki.
Możemy być dumni z potęgi wiary i stopnia wykorzystania talentów przez naszą młodzież i ich duszpasterzy. Spotkania te są refleksyjne, ale nie smutne. Emanuje z nich nadzieja i prawdziwa radość, wzruszają do łez i poruszają sumienia. Tradycją parafii jest też, że w Wielką Sobotę w czasie nabożeństwa śpiewa chór KSM. Jego członkowie, najczęściej studenci, są doskonale przygotowani merytorycznie, prawie wszyscy są uczniami lub absolwentami szkół muzycznych, śpiewają i grają przepięknie, wprowadzając atmosferę autentycznej wielkanocnej radości, która udziela się wszystkim wiernym. Po zakończonej Mszy św. tylko nieliczni wychodzą ze świątyni. Wielu zostaje, żeby jeszcze posłuchać śpiewu, złożyć życzenia, uścisnąć się ze znajomymi, poczuć szczęście płynące z Pańskiego Zmartwychwstania. Atmosfera tych chwil jest wyjątkowa, niepowtarzalna i warto ją przeżyć, żeby móc z wielką radością w sercu wyśpiewać: Alleluja! Zmartwychwstał Pan!
Co ich łączy?
Proboszcz parafii św. Teresy od Dzieciątka Jezus o. Franciszek Bok OMI, a także jego poprzednicy oraz wikariusze z wielką przychylnością podchodzą do młodzieżowych pomysłów i działań. Można by nawet odnieść wrażenie, że czasem oddają młodzieży świątynię we władanie i bardzo się cieszą tym, co się w niej dzieje. Trzeba jednak przyznać, że młodzi nie nadużywają zaufania i spełniają pokładane w nich nadzieje. Te przyjacielskie, a nie tylko duszpasterskie relacje między ojcami oblatami i młodymi parafii owocują również zaangażowaniem młodzieży w codzienne życie wspólnoty. Bez nich trudno byłoby wykonać dekoracje świąteczne, wystawić spektakle teatralne etc. Oni dekorują zawsze ołtarz na procesję Bożego Ciała. W ramach działań KSM młodzi prowadzą grupę muzyczną (świetna), nagrali znakomitą płytę „Nie do słuchania, do modlitwy”, organizują – przy wydatnej pomocy duszpasterzy – letnie i zimowe obozy, rajdy rowerowe, festiwale. Bez ich pomocy trudno byłoby rozprowadzać parafialny miesięcznik „Posłaniec św. Teresy”, z którym to pismem KSM stale współpracuje. Co roku przygotowują paczuszki z siankiem i palmy wielkanocne; rozprowadzają je przed kościołem, a otrzymane datki przeznaczają na realizację swoich zamierzeń, np. na wyjazd na ŚDM. Corocznie także, przed Świętem Zmarłych, całą grupą porządkują opuszczone groby na siedleckich cmentarzach.
Co ich łączy? Na pewno wiara i miłość do Jezusa i Maryi, chęć czynienia dobra, przyjaźń, a czasami nawet głębsze uczucie. Wielu byłych KSM-owiczów to dziś szczęśliwi małżonkowie, którzy radość płynącą z wiary przenieśli do swoich domów i rodzin. Byli KSM-owiecze utrzymują bliskie relacje także w dorosłym życiu, a swoich oblackich opiekunów duchowych mają za największych przyjaciół.
MIROSŁAWA POSTRZYGACZ – PEDAGOG, CZŁONEK REDAKCJI „POSŁAŃCA ŚW. TERESY”