Zaczynamy od I etapu
Tak, rzeczywiście. Jest mi niezmiernie przyjemnie, że podpisaliśmy umowę, ale nie z wykonawcą, a z konsorcjum firm, które są wykonawcami I etapu. Liderem konsorcjum jest oczywiście Polimex Mostostal, a drugą firmą – Pagro z Krakowa. Ci dwaj wykonawcy złożyli najkorzystniejszą ofertę, o czym informowały media.
Rozpoczynamy realizację początkowego obszaru rozbudowy obiektów sportowych na siedleckich błoniach. W następnych etapach, już po ustaleniach z Urzędem Miasta, będziemy podejmować kolejne działania. Chyba zdecydowanie w kierunku aquaparku.
Właśnie – aquapark. Temat budzący zainteresowanie mieszkańców miasta, i nie tylko. Inwestycja I etapu stadionu zamknęła się kwotą 37 mln zł. Polimex Mostostal zaoferował zdecydowanie niższą – ok. 28 mln 600 tys. zł, i dzięki temu wygrał ten przetarg. Patrząc na te sumy, widać, że są oszczędności – ok. 9 mln zł. Na co zostanie przeznaczona nadwyżka?
Trudno powiedzieć. Musimy zrobić koncepcję architektoniczną, program funkcjonalno-użytkowy na działanie nazywane parkiem wodnym. Dopiero wtedy okaże się, jakiej wielkości środki są potrzebne. 9-10 mln zł, jakie zostają nam z kredytu, nie załatwią zadania. Ponadto bank musi wyrazić zgodę na przeznaczenie tych środków na realizację innego zadania, ponieważ w umowie zapisano: finansowanie I etapu budowy stadionu piłkarskiego. Choć myślę, że nie będzie problemu. Bank jest przecież zainteresowany sprzedażą swojego produkty, którym są pieniądze.
Przypomnijmy, co zostanie wybudowane w ramach pierwszego etapu?
Przede wszystkim ładny obiekt, czyli stadion piłkarski z pełnowymiarową płytą trawiastą, podgrzewaną murawą, całkowicie zadaszonymi trybunami na prawie 2800 miejsc. To też pewne novum na warunki tak miasta, jak i regionu. Pod trybuną, która jest obiektem budowlanym, znajdzie się cały węzeł sanitarny, czyli szatnie, natryski, sauny, odnowa biologiczna i inne. Będą tam też pomieszczenia biurowe, sala konferencyjna, kawiarenka, a więc to wszystko, co winno służyć kibicom i uczestnikom – mam nadzieje coraz wyższych – klas sportowych w futbolu siedleckim. Dodatkowo budujemy dwa boiska treningowe spełniające wymogi udziału w bojach III ligi. Powstanie boisko z trawy naturalnej z trybunami na 300 osób i boisko ze sztuczną nawierzchnią z trybunami na 400 miejsc.
Kiedy Polimex Mostostal S.A. i Pagro wejdą na plac i na kiedy planowany jest finał ich prac na siedleckich błoniach?
Zacznę od finału. Jest on przewidywany na 31 marca 2011 r. Oczywiście w interesie wykonawcy będzie skrócenie terminu, co jest możliwe, ponieważ mamy przygotowane zasoby finansowe w postaci podpisanej umowy z bankiem. Dobrze by było, gdy cykl budowlany zakończył się praktycznie w końcówce przyszłego roku. Jednak jako zamawiający będziemy pilnować tego, by nie kończyć podstawowych robót w okresie zimowym 2010/2011. Jestem zdecydowanym przeciwnikiem wykonywania prac budowlanych w tym czasie.
Wykonawca zaoferował niższą kwotę. Czy nie odbije się to na jakości wykonania i materiałów, które zostaną zastosowane?
Mówiąc językiem młodzieżowym: nie ma takiej opcji, ponieważ jako zamawiający postawiliśmy bardzo wysokie wymagania, jeśli chodzi o gwarancję wykonywanego obiektu. Na konstrukcję trybuny, zadaszenia i murawy podgrzewanej wykonawca przedłożył 10-letnią gwarancję. Pozostałe obiekty infrastrukturalne są objęte 5-letnim okresem gwarancji. Trzeba też pamiętać, że nad wykonawcą będzie czuwać niezależna firma, która również wygrała przetarg, o nazwie Gromti. Nadzór pozostanie w gestii spółki polsko-holenderskiej z Poznania, która jest liderem tego konsorcjum, oraz firmy matki z Holandii mającej doświadczenie w tego typu budowie i nadzorowaniu jej.
Mówiąc wprost: Polacy będą budować, a Holendrzy kontrolować?
Nie. Raczej inspektorami nadzoru będą Polacy i to mieszkający niedaleko nas.
Miejmy nadzieję, że się powiedzie. Zresztą Polimex Mostostal – firma związana z Siedlcami będzie chciała pokazać, że potrafi robić fajne obiekty. Wróćmy do aquaparku. 9 mln, o których wspomnieliśmy, zostanie przeznaczone na jego realizację?
Obecnie przygotowujemy całą koncepcję architektoniczną, program funkcjonalno-użytkowy, który określi, jak drogie będą nasze rozwiązania w zakresie aquaparku. Obiekt parku wodnego jest jeszcze bardziej skomplikowany niż stadion, np. znacznie skrupulatniejsze są wymogi sanitarne, sprawa wymiany ciepła, odzyskiwania go. Musimy mieć koncepcję, którą przygotuje nam niezależna, ale doświadczona w budowie i opracowaniu tego typu przedsięwzięć, firma. Musimy też znać koszt przedsięwzięcia, późniejszej eksploatacji aquaparku, no i oczywiście pomyśleć o zwrotności inwestycji.
Czy budowa aquaparku ruszy już w 2010 r.?
Myślę, że do końca pierwszego kwartału przedstawimy stosowne koncepcje. Wtedy będzie czas na podjęcie decyzji przez właściwe instytucje miasta. Pozostanie problem wyboru. Czy będziemy szli klasyczną drogą, czyli dopracujemy dokumentację przed wykonawcą, czy też zmienimy koncepcję, bo istnieją sposoby i możliwości przyspieszenia? Ale powinniśmy także pamiętać o drugiej części, czyli sfinansowaniu inwestycji. W budżecie miasta na 2010 r. jest masa inwestycji, ale głównie infrastrukturalnych, służących bardziej codzienności.
Mówimy o I etapie budowy stadionu i zaplecza. To, można powiedzieć, połowa tego, co ma być zrealizowane. Czy widzi Pan możliwość dokończenia tej inwestycji?
Proszę pamiętać, że mamy pełną dokumentację kompletnego stadionu, wystąpiliśmy w tej chwili o pozwolenie na drugą część budowy, żeby mieć możliwość kontynuowania całej inwestycji w każdej chwili. Myślę, że jednak nasi dzielni zawodnicy spowodują głód futbolu, że trybuny będą pękać w szwach. Nastąpi więc zapotrzebowanie na budowę drugiej trybuny i będziemy ją wznosić w okamgnieniu. Gdyby jednak się nie udało – w specyfikacji i warunkach umowy z wykonawcą zawarliśmy jeden istotny szczegół – jeżeli koszt nie będzie większy niż 50% dotychczasowej wartości zadania, podpiszemy z nim kolejną umowę bez potrzeby przetargu. Pozwolenie na budowę mamy ważne przez najbliższe 3 lata, teraz musimy pomyśleć o źródłach finansowania dokończenia całego zadania. By było ono dokończone, musi pojawić się zapotrzebowanie. Pierwszą kwestią będą kibice, którzy zapełnią stadion. Mogą też pojawić się inne rozwiązania pozyskania pieniędzy ze stadionu, np. wynajem obiektu na inne cele jak sportowe czy sprzedaż nazwy stadionu.
Myśli Pan o czymś takim?
Jesteśmy otwarci na tego typu propozycje.
Trzeba będzie otworzyć przetarg i kto wie…
Osobiście jednak chciałbym, by chłopaki, którzy biegają po murawie, dali akcent, aby wszyscy chcieli odwiedzać stadion, oglądać drużynę.
Co z miejscem pobytowym na Euro 2012? Czy Siedlce w dalszym ciągu myślą o tym, by gościć jakąś drużynę?
Oczywiście. Używając języka sportowego, nadal jesteśmy w grze. Moment przełomowy w zakresie centrów pobytowych przypadnie po MŚ 2010 – w lipcu-sierpniu. Natomiast na ostatnim spotkaniu w Ministerstwie Sportu padło słowo, że duży nacisk będzie kładziony na usługi hotelowe. Nasze szanse rosną.
Jako jedno z niewielu miast bardzo konsekwentnie kroczymy w kierunku budowy obiektów sportowych. Wiele ośrodków zadeklarowało np. budowę zaplecza sportowego i już się wycofało. Były oczekiwania, że w ślad za deklaracją budowy centrów pobytowych popłyną pieniądze unijne, budżetowe. Od początku mieliśmy świadomość, że robimy to przede wszystkim dla siebie, czyli mieszkańców. W czasie cokwartalnego monitoringu, jakie robi spółka PL 2012, ze zdziwieniem zaobserwowano, że u nas te punkty przesuwają się zgodnie z założeniami harmonogramu. Naszym zadaniem jest dać to, co mamy najlepszego. Z kolei wybór leży po stronie menadżerów drużyn reprezentacji, a do losowania, potem eliminacji Euro 2012 zostało nam jeszcze trochę czasu.
Dziękuję za rozmowę.
OPRAC.MATEUSZ CIULAK
Wywiad został wyemitowany w Katolickim Radiu Podlasie 15 grudnia. o 8.10, w audycji ,,O tym się mówi”.
Andrzej Materski