Zależysz od Boga, a nie od gwiazd
Człowiek lubi mity. Poszukuje ich, podobnie jak obietnic o szczęśliwej przyszłości, bogactwie, miłości, itd. Kiedy odnajduje je w horoskopach czy wróżbach, cały świat wydaje mu się kolorowy, piękny, poza tym ma wrażenie, że ktoś się o niego troszczy. Niestety, ta troska jest pozorna. Polega jedynie na kuszeniu człowieka i podkopywaniu zaufania do Boga, co zaczęło się już w raju. W zamian za zjedzenie jabłka z zakazanego drzewa, szatan obiecywał Adamowi i Ewie władzę, dobrobyt, życie wieczne. A stało się odwrotnie. Tak samo jest z horoskopami: prezentują nam piękny, ale złudny świat. Sięgając po wróżby i przepowiednie pokazuję Bogu, że On mnie nie obchodzi. Jest mi niepotrzebny, bo szczęście zapewnią mi np. kominiarz i guzik, a nieszczęście ominę, gdy będę unikał czarnych kotów, witania się w progu itd. Pokazuję również, że wszystko, co mnie spotyka, zależy nie od kochającego Boga w niebie, nie od moich modlitw i wysiłków, ale bezrozumnych planet i gwiazd, które w momencie mojego urodzenia ułożyły się tak, a nie inaczej. Tymczasem człowiek naprawdę wierzący Jezusowi nie potrzebuje żadnych wróżb ani horoskopów. Nie obawia się przyszłości, bo Jezus powiedział, jak będzie ona wyglądała: „Idę przecież przygotować wam miejsce. ...
Jolanta Krasnowska