Zanim do głosu dojdzie przemoc
Od śmierci ośmioletniego Kamilka z Częstochowy maltretowanego przez ojczyma minęło pół roku. Sprawa nagłośniona przez media poruszyła wszystkich Polaków. 29 sierpnia weszły w życie pierwsze przepisy nowelizacji Kodeksu rodzinnego i opiekuńczego nazwanej ustawą Kamilka. Celem nowych regulacji jest wzmocnienie ochrony dzieci przed przemocą. Niezależnie od tego - nie ma miesiąca, by nie docierały do nas informacje o przypadkach krzywdzenia, przy czym zwykle są to sytuacje bardzo drastyczne.
Pytana o to, co popycha dorosłych do krzywdzenia dzieci, Joanna Kulpińska, koordynatorka Poradni dla Rodziców Latarnia Morska (wcześniej: Centrum Pomocy Rodzinie) działającej w ramach Fundacji Dajemy Dzieciom Siłę, przypomina, że najczęściej są to osoby bliskie dziecku: rodzice, partnerzy rodziców czy opiekunowie. – Krzywdzą z kilku powodów. Najczęstsze z nich to doświadczenie krzywdzenia w swoim dzieciństwie, uzależnienia, nieradzenie sobie z emocjami. Tracąc panowanie nad sobą, przestają dostrzegać potrzeby tej drugiej osoby, a krzywdzą, ponieważ nie wiedzą, że można inaczej; nie zostali tego nauczeni – podkreśla. – Jeśli rodzic jako dziecko nie był zauważany przez swoich rodziców, jest prawdopodobne, że jako dorosły też nie będzie widział potrzeb swojego dziecka – tłumaczy. Dodaje, że myśląc „przemoc”, widzimy zwykle tylko podniesioną do ciosu rękę, tymczasem formą krzywdzenia jest też zaniedbanie. ...
LI