Zapału do pracy nie brakuje
Okrągły jubileusz zachęcił do zorganizowania uroczystych obchodów i spotkania w większym gronie. Miejsca do wspólnej zabawy było pod dostatkiem. Wszystko dzięki pomysłowi i zaangażowaniu członków stowarzyszenia. Kilka lat temu ich staraniem jeden ze zniszczonych budynków w centrum miejscowości został zaaranżowany na świetlicę. Zadbana sala w dniu święta wypełniła się gośćmi. Na wydarzeniu pojawiły się lokalne władze, przedstawiciele urzędów i organizacji rolniczych, sponsorzy oraz mieszkańcy. Wyrazem radości z przeżywanej rocznicy były występy artystyczne. Przed publicznością zaprezentowało się kilka zespołów ludowych. Biesiadnym repertuarem pochwaliła się dobrze znana w okolicy grupa Pelagia z Leopoldowa. Ale nie zabrakło też śpiewaków z nieco dalszych stron: Wohyniaków z Wohynia i Folk-Maliny z Przybysławic. Oba zespoły od lat przyjaźnią się i współpracują z bazanowskim stowarzyszeniem. Na deser jako gospodarze uroczystości wystąpiły panie z Koła Gospodyń w Bazanowie.
Co ważne, kobiety przygotowały się nie tylko wokalnie. Z racji jubileuszu wystawiły też do degustacji własne potrawy i przekąski.
Muzyczna i kulinarna uczta wprawiła uczestników w doskonały nastrój. Dowodem były gratulacje wypowiadane przez wszystkich gości. Przy okazji posypały się podziękowania pod adresem przedstawicieli rządu. – Dobrze, że władze dostrzegły potrzeby kół gospodyń. Dzięki temu mogą ze spokojem prowadzić swoją działalność, którą my traktujemy z największym uznaniem – zauważył Marek Wojciechowski, wicedyrektor Krajowego Ośrodka Wsparcia Rolnictwa w Lublinie.
Angażują się wszyscy
Rzeczywiście przyznane rządowe wsparcie przyniosło większy rozwój lokalnej organizacji. – W ubiegłym roku nasze KGW zostało wpisane do Krajowego Rejestru ARiMR. Dzięki temu wpłynęło nam na konto 3 tys. zł. Pieniądze przydały się na doposażenie świetlicy. W tym roku dostaliśmy kolejne 3 tys. zł, za które zakupiliśmy letnie spódnice i bluzki dla członkiń – wylicza Dorota Wesołek, prezes stowarzyszenia i KGW.
Ale panie z Bazanowa nie czekają tylko na dotacje rządowe. W ciągu ostatniej dekady korzystały też z różnych innych form wsparcia. Największym powodem do dumy jest wspomniana już wyremontowana świetlica. Budynek cały czas jest doposażany. A najnowszy sprzęt przekazali w dniu jubileuszu zaproszeni goście.
Dla jeszcze większego upiększenia otoczenia i ku pożytkowi wspólnemu mieszkańcy wsi ostatnio zagospodarowali teren przy świetlicy. Wykorzystując środki z funduszu sołeckiego, nasadzono drzewa, krzewy i kwiaty, tworząc minipark.
Trzy święta, jedna impreza
Z takiego zaangażowania wieś słynie już od wielu lat. Dowodem są dwa inne jubileusze. Dokładnie 81 lat temu w Nowym Bazanowie zostały utworzone pierwsze zalążki koła gospodyń wiejskich. Po wojnie, w 1948 r. taką samą organizację założył Stary Bazanów. Oba koła nie rywalizowały ze sobą. Panie wszystko robiły wspólnie. Organizowały kursy masarskie, garmażeryjne, gotowania, pieczenia, wekowania przetworów i szycia. Wystawiały nawet sztuki teatralne. A w czasie żniw organizowały opiekę nad dziećmi.
Ostatnia dekada ubiegłego wieku przyniosła nieco większy regres w działalności obydwu kół. Lekarstwo na postępujący marazm znalazła jednak Dorota Wesołek. Szybko stworzyła inicjatywną grupę, która porwała do pracy innych. I tak 26 grudnia 2009 r. nastąpiła reaktywacja dwóch organizacji pod szyldem stowarzyszenia.
Tomasz Kępka