Region
Źródło: KO
Źródło: KO

Zapowiadają protesty

- Będziemy walczyć o każdy metr kwadratowy - zapowiada Marzenna Ilczuk, przewodnicząca Związku Zawodowego Pracowników Cywilnych MSWiA. Jest przeciwna planom przejęcia przez Komendę Miejską Policji dwóch pięter budynku przy ul. Starowiejskiej, w którym znajduje się poliklinika MSWiA.

Decyzja wiąże się z reorganizacją siedleckiej policji i podyktowana została względami oszczędnościowymi. W planach jest przeniesienie siedziby komendy z ul. Prusa na ul. Starowiejską. Budynek przy Prusa przeszedłby w ręce Urzędu Miasta. W wydanym oświadczeniu podinsp. Tadeusz Kaczmarek, rzecznik prasowy KWP w Radomiu, podkreśla, że wszystkie działania policji były podejmowane za wiedzą i w uzgodnieniu z dyrekcją Centralnego Szpitala Klinicznego MSWiA w Warszawie, pod który podlega siedlecka poliklinika. Dyrekcja CSK wyraziła zgodę na zwolnienie części powierzchni użytkowanej przez poliklinikę, uznając, że pozostawione pomieszczenia będą w pełni wystarczające dla jej funkcjonowania.

Chcą rozmawiać

Przedstawiciele personelu i pacjentów polikliniki skarżą się, że wszystkie decyzje podejmowane są ponad ich głowami, a oni nie zgadzają się, by postawiono ich przed faktem dokonanym.

– Jesteśmy zdeterminowani i nie pozwolimy na to, żeby policja przejęła nasze pomieszczenia – mówiła M. Ilczuk na konferencji zwołanej 12 listopada w siedzibie siedleckiego oddziału „Solidarności”. – Rozważamy różne możliwości sprzeciwu. Nie chcemy wychodzić na ulicę i protestować. Chyba, że zostaniemy do tego zmuszeni. Wolimy rozmawiać przy biurku, a nie na ulicy – tłumaczył  Ireneusz Trochum, jeden z przedstawicieli pacjentów polikliniki. Zarówno pacjenci, jak i personel powątpiewają w zapewnienia, że zmniejszenie powierzchni, na jakiej funkcjonuje przychodnia, nie wpłynie na jakość świadczonych usług.

– Zabranie pomieszczeń dostosowanych do usług specjalistycznych spowoduje, że lekarze odejdą. A żaden pacjent nie przyjdzie do przychodni, gdzie będzie przyjmował tylko lekarz pierwszego kontaktu, bez możliwości dalszego diagnozowania. Ograniczenie powierzchni użytkowych wiąże się jednoznacznie z zamknięciem polikliniki – przekonywał Marek Bagłaj, drugi z przedstawicieli pacjentów. A nawet jeśli uda się utrzymać świadczone w przychodni usługi, to – zdaniem M. Bagłaja – zablokowana zostanie możliwość dalszego jej rozwoju. Jednocześnie przypomina, że poliklinika przeszła niedawno remont, który pochłonął duże nakłady finansowe.

Co z pacjentami?

Niewiadomym jest też, co stanie się z 8 tys. pacjentów, którzy należą do przychodni, oraz personelem medycznym. Obecnie zbierane są podpisy pacjentów korzystających z usług polikliniki.

– Mamy ich około 4 tys. Ale głosów na „nie” jest tyle, ilu pacjentów – przekonywał M. Bagłaj. Swoją ofertę dotyczącą przejęcia personelu medycznego złożył już NZOZ „Salus”.

– Nie jesteśmy tym zainteresowani. Inne prywatne przychodnie również się nami interesują. Tylu pacjentów jest dla nich ponętną zdobyczą – przyznała M. Ilczuk. Przewodnicząca ZZPC MSWiA przypomniała również, że budynek polikliniki powstał dzięki składkom mieszkańców oraz pracy społecznej.

Informacja o planowanym przejęciu pomieszczeń przychodni przez policję zaniepokoiła także Radę Miasta, która w uchwale podjętej 29 października zaapelowała do MSWiA o powstrzymanie działań. Zdaniem radnych poliklinika to ważny punkt świadczenia usług medycznych na zdrowotnej mapie Siedlec. A jej likwidacja spowoduje drastyczne zmniejszenie dostępności do lecznictwa ambulatoryjnego w mieście.

Kinga Ochnio