Zaśpiewali prosto z serca
Spotkanie podsumowało całoroczny projekt pod nazwą „A gdyby Jej nie było...” zrealizowany dzięki rządowemu dofinansowaniu. Przez cały ten czas dzieci, młodzież, dorośli i seniorzy uczestniczyli w różnych zajęciach. Najmłodsi poznawali wartości patriotyczne w przedszkolach. Nieco starsi brali udział w konkursach wokalnych, recytatorskich i plastycznych. Słuchacze Uniwersytetu Trzeciego Wieku wyhaftowali herb Ryk. A pracownicy Miejsko-Gminnego Centrum Kultury organizowali pikniki, koncerty i spotkania historyczne. W dniu 101 rocznicy narodowego święta też działo się niemało. Rankiem mieszkańcy i władze powiatu zebrali się na Mszy w intencji ojczyzny. A w przeddzień uroczystości prawie 300 miłośników sportu pobiegło w X Biegu Niepodległości.
Zwieńczenie wszystkich wydarzeń przypadło w poniedziałkowe popołudnie. Przez ponad dwie godziny sceną kina Renesans zawładnęli soliści i zespoły. Każdy utwór zawierał wymowne akcenty narodowe. Pantomimiści pod kierunkiem aktora i reżysera Bartłomieja Ostapczuka przy pomocy prostych środków pokazali miłość, cierpienie i tułaczy los zwieńczony szczęśliwym zakończeniem. W szczególny sposób do serc licznie zebranej widowni przemawiały dzieci. Mali laureaci konkursów wykonali pieśni patriotyczne i fragmenty utworów literackich. Znacznie większe emocje organizatorzy zostawili na później. Burzą braw został nagrodzony Zespół Tańca Ludowego „Ryki”, który wystąpił w ryckim polonezie i premierowym białym mazurze. Równie ciepło publiczność przyjęła patriotyczny koncert Orkiestry Dętej OSP pod batutą Adama Żydka. Natomiast najmocniejszym akcentem wieczoru był recital Olgi Szomańskiej. Razem z piosenkarką znane legionowe pieśni na głos śpiewała cała widownia.
Wspaniała inicjatywa
Duże zaskoczenie podczas gali wywołał moment rozstrzygnięcia konkursu literackiego pt. Nasz bohater „Orlik”. Jego zamysłem było przybliżenie postaci mjr. Mariana Bernaciaka. Konkurs wygrał Marek Szczerbiński z Krakowa. Jak przyznaje, taki koncert to wspaniała inicjatywa. – Jestem tu pierwszy raz. Ryki to niewielka miejscowość, ale wszystko zostało wspaniale przygotowane. Wykonawcy zaśpiewali prosto z serca – mówi poeta. Jego wiersz pt. „Orlik” nie miał sobie równych, choć mógł w ogóle nie powstać. – Konkurs nie był mocno rozpropagowany. Powiedziała mi o nim dopiero koleżanka, która dostała dziś wyróżnienie – zdradza M. Szczerbiński. – O Bernaciaku usłyszałem trzydzieści kilka lat temu w Radiu Wolna Europa. A sam utwór oparłem na wierszu Z. Herbarta – przyznaje autor.
Tomasz Kępka