Zatrzymać się i posłuchać ptaków
Wycinając drzewa w lesie, zawsze pozostawiamy dziuplaste, gdzie jest miejsce gniazdowania ptaków. Następny element czynnej ochrony ptaków to tzw. mała retencja. Polega ona na gromadzeniu wody w niewielkich zbiornikach poprzez zatrzymywanie spływu wód, przy jednoczesnym zachowaniu krajobrazu naturalnego. Staramy się zachować pewne miejsce, gdzie jest woda - tam gromadzą się ptaki. Obserwować można np. brodźce samotniki czy muchołówki białoszyje. Gdyby nie mała retencja, nie spotkalibyśmy tych gatunków. Ponadto w każdym leśnictwie wywiesza się karmę dla sikor w określonych miejscach. Poza tym instalujemy skrzynki lęgowe, które każdego roku czyścimy, tzn. jesienią usuwamy stare gniazda, aby wiosną ptaki miały miejsce gniazdowania. Jako pracownicy nadleśnictwa uczestniczymy także w różnych projektach, m.in. w monitoringu ptaków lęgowych. Na ich podstawie opracowywane są programy ochrony ptaków.
Jednym z elementów ochrony ptaków jest edukacja leśna. Jak ona wygląda na terenie Nadleśnictwa Włodawa?
Chronimy ptaki w różny sposób. Dodam, że północną granicą Nadleśnictwa Włodawa jest miejscowość Jabłeczna, południową – rzeka Włodawka, na zachodzie graniczymy z Poleskim Parkiem Narodowym, a na wschodzie z rzeką Bug. Zasięg terytorialny nadleśnictwa obejmuje powierzchnię 108 tys. ha na terenie trzech powiatów: włodawskiego, parczewskiego i bialskiego. Edukację leśną prowadzimy zarówno w przedszkolach, szkołach, jak i na uniwersytecie trzeciego wieku. Potrzebna jest bowiem wiedza o gatunkach ptaków, które spotykamy na co dzień w swoim otoczeniu. Jedną z prowadzonych akcji jest zimowe ptakoliczenie, na które zapraszamy wszystkich chętnych. Pracownicy nadleśnictwa prowadzą grupę osób do miejsc, gdzie można spotkać różne gatunki ptaków zimujących. Organizujemy także cykl spotkań na temat zimowego dokarmiania. Nie wszyscy bowiem zdają sobie sprawę, że ptakom nie podaje się chleba, margaryny czy produktów solonych. Warto wspomnieć o szkolnych projektach edukacyjnych, realizowanych we współpracy z leśnikami. Takie programy odbyły się m.in. w Kaplonosach i we włodawskich szkołach podstawowych. Obok projekcji filmów, prezentacji, wycieczek, proponowaliśmy konkursy na temat ptaków. Z uczniami Szkoły Podstawowej nr 2 z Włodawy zorganizowałem wycieczkę do Orchówka, nad rzekę Bug i obserwowaliśmy bieliki. Ptaki te miały okazję zobaczyć także dzieci z Żukowa, z którymi udałem się do miejscowości Mosty.
Orzeł bielik to ptak chroniony, rzadko spotykany. Jak duża jest jego populacja na terenie Nadleśnictwa Włodawa?
Mamy dwie gniazdujące pary – koło miejscowości Mosty i Stary Brus. Warto przy tej okazji powiedzieć o strefowej ochronie. Na terenie Nadleśnictwa Włodawa mamy dwie takie strefy. Ochrona polega na zakazie wykonywania wszelkich prac w odległości 500 m od miejsca, gdzie znajduje się gniazdo bielika, w sezonie lęgowym i 200 m w okresie poza lęgowym. Czynna ochrona bielika prowadzona w naszym kraju od lat 80 daje dobre rezultaty.
Z kolei w Poleskim Parku Narodowym występuje inny rzadki gatunek – wodniczka.
Jest to niewielki ptak wróblowy, najliczniej występujący na Białorusi i w Polsce. Nad Biebrzą jest ok. 500 tokujących samców tego gatunku, zaś w Poleskim Parku Narodowym liczebność wodniczki oceniana jest na ok. 300 śpiewających samców. Wodniczkę spotkać można także na torfowiskach węglanowych pod Chełmem. W PPN w maju i czerwcu prowadzony jest stały monitoring wodniczki. Jest to ptak otwartych torfowisk, dlatego pracownicy parku podejmują prace, mające na celu oczyszczanie tych miejsc z zarośli, aby wodniczka mogła tam przebywać.
Jakie są inne sposoby ochrony ptaków? Na czym polega czynna ochrona w Nadleśnictwie Włodawa?
Wycinając drzewa w lesie, zawsze pozostawiamy dziuplaste, gdzie jest miejsce gniazdowania ptaków. Następny element czynnej ochrony ptaków to tzw. mała retencja. Polega ona na gromadzeniu wody w niewielkich zbiornikach poprzez zatrzymywanie spływu wód, przy jednoczesnym zachowaniu krajobrazu naturalnego. Staramy się zachować pewne miejsce, gdzie jest woda – tam gromadzą się ptaki. Obserwować można np. brodźce samotniki czy muchołówki białoszyje. Gdyby nie mała retencja, nie spotkalibyśmy tych gatunków. Ponadto w każdym leśnictwie wywiesza się karmę dla sikor w określonych miejscach. Poza tym instalujemy skrzynki lęgowe, które każdego roku czyścimy, tzn. jesienią usuwamy stare gniazda, aby wiosną ptaki miały miejsce gniazdowania. Jako pracownicy nadleśnictwa uczestniczymy także w różnych projektach, m.in. w monitoringu ptaków lęgowych. Na ich podstawie opracowywane są programy ochrony ptaków.
Miejsc do obserwacji jest wiele, dlatego wiosną warto wybrać się na wycieczkę. Czy są miejsca, które można odwiedzić o tej porze roku, aby spotkać interesujące gatunki ptaków?
Do wycieczek zachęciłbym wszystkich obserwatorów ptaków. Trzeba zaopatrzyć się w lornetkę lub lunetę. Dodatkowo proponowałbym wziąć ze sobą aparat fotograficzny lub telefon komórkowy. Obserwację ułatwia luneta, którą można zamontować na statywie. Nastawiamy ją na duże powiększenie i przykładamy komórkę – w ten sposób można wykonać wiele ciekawych zdjęć. Wczesną wiosną różne gatunki dzikich gęsi obserwowałem w okolicy Mostów i Starego Brusa. Te wędrowne ptaki udają się do miejsc na polach, gdzie stoi woda, jeszcze zamarznięta. Łatwo spotkać tam także kaczki: rożeńca, świstuna, które są na przelotach. To jedyna szansa, aby zaobserwować te gatunki w naturze. W tym roku widziałem siewkowe, czyli – potocznie mówiąc – miniatury bociana, a także czajki, brodźce krwawodziobe i bataliony na przelocie. Dla mieszkańców Włodawy dobrym miejscem obserwacji ptaków są błonia w Orchówku, gdzie zobaczymy tracze bielaczki, gęsi, kaczki, kwokacze, łabędzie krzykliwe i czarnodziobe.
Warto choć na chwilę zatrzymać się i popatrzeć lub posłuchać ptaków żyjących obok nas. Niektóre gatunki żyją przy zabudowaniach ludzi, w najbliższym naszym sąsiedztwie.
Wychodząc z domu, możemy zobaczyć na trawniku czy w ogrodzie różne ptaki: wróble domowe, mazurki czy dzwońce na tujach. Rano i wieczorem możemy usłyszeć najwięcej ptasich głosów. Proponuję, aby poznawać ptaki w najbliższym sąsiedztwie – te, które przylatują zimą do karmnika, wiosną zaś gnieżdżące się na świerkach gołębie sierpówki, dzwońce na tujach, wróble i jaskółki.
W przyrodzie następują różne zmiany, np. spotykamy ptaki, których kiedyś nie obserwowaliśmy w naszym otoczeniu, natomiast niektóre gatunki już nie przylatują. Czy nie żal Panu ptaków, które wyemigrowały?
Oczywiście, że żal. Były pewne gatunki cietrzewi, gnieździły się ptaki siewkowe, tokowały bataliony… Żal mi ptaka, który był dość pospolity jeszcze w latach 80. Pamiętam jego lęgi w dziupli w Nadleśnictwie Dobropol czy na topoli w Suchawie. Chodzi o kraskę. Ale pojawiły się inne ptaki, m.in. puszczyk czarny czy głuszec – występujący na Lubelszczyźnie w Nadleśnictwach Sobibór i Włodawa. Natura zawsze nas zaciekawia.
Jak sami możemy włączyć się w ochronę ptaków?
Sposobów jest wiele, np. można powiesić skrzynkę lęgową, zadbać o obecność owocowych drzew lub krzewów zapewniających ptakom pokarm, wystawić pojnik czy przygotować oczko wodne. W miastach można zatroszczyć się o ptaki gniazdujące w budynkach, m.in. wróble czy kawki, którym zagrażają prace ociepleniowe. Należy popularyzować także ideę ochrony ptaków.
Dziękuję za rozmowę.
Joanna Szubstarska