Zbierają, bo muszą?
Śmietnikowi szperacze są w każdym mieście. Wstają rano, żeby, zanim jeszcze ludzie wyjdą do pracy, przejrzeć pobliskie śmietniki w poszukiwaniu „skarbów”. Inni wychodzą na łowy wieczorem, z latarkami. Są też całe rodziny buszujące od rana do wieczora po wysypiskach. Niosą znaleziska do domów i składują na swoich podwórkach. Bo dla nich to prawdziwe „skarby”, coś, co daje im dochód, co rekompensuje braki i coś, co za wszelką cenę muszą mieć. Każda z tych osób ma swoją historię i ważny powód takiego zachowania. Żyjący obok góry odpadów zgromadzonych w domach robią to z jakiegoś, często niezrozumiałego dla innych, powodu, w im tylko znanych celach. A ponieważ człowiek jest tajemnicą, której nigdy do końca nie poznamy, dlatego nie powinniśmy jednoznacznie oceniać, czy to, co robi jest dobre, czy złe. Patrząc na takiego zbieracza, warto pomyśleć, że przecież sami też chomikujemy – często szkoda nam wyrzucić jakąś niepotrzebną czy zepsutą rzecz, w konsekwencji czego kolejny rupieć ląduje na strychu.
Dla jednych zbieractwo jest źródłem dochodu. Inni robią to, bo mają problemy powodujące takie zachowania. Niektóre z nich wymagają interwencji psychologa lub nawet leczenia. Zbieranie śmieci to zjawisko źle postrzegane przez ludzi przede wszystkim dlatego, że dotyczy pewnego tabu społecznego. ...
BZ