Historia
Źródło: KO
Źródło: KO

Zdeterminowani i odważni

Warto utrwalić od zapomnienia ludzi, którzy mieli odwagę przeciwstawić się systemowi komunistycznemu, chcieli realizować swoje marzenia o życiu w wolnym, niepodległym państwie - powiedział dr Jarosław Cabaj podczas spotkania upamiętniającego 35 rocznicę strajku studenckiego oraz powstania Niezależnego Zrzeszenia Studentów.

Strajk środowiska akademickiego w WSRP trwał od 18 listopada do 11 grudnia 1981 r. i był akcją solidarnościową ze studentami Wyższej Szkoły Inżynierskiej w Radomiu. Środowisko akademickie protestowało przeciwko niedemokratycznemu wyborowi rektora uczelni. Protest stał się zarzewiem ogólnopolskiego strajku środowisk uczelnianych.

Czołową rolę w Siedlcach odegrała niewielka, kilkudziesięcioosobowa grupa młodzieży akademickiej skupiona w Niezależnym Zrzeszeniu Studentów – organizacji powstałej na fali przemian w 1980 r. – Warto utrwalić od zapomnienia ludzi, którzy mieli odwagę przeciwstawić się systemowi komunistycznemu, chcieli realizować swoje marzenia o życiu w wolnym, niepodległym państwie – powiedział dr Jarosław Cabaj, dyrektor Instytutu Historii i Stosunków Międzynarodowych UPH.

Jak podkreśliła rektor UPH, studenci wykazali się ogromną determinacją. – W imieniu społeczności akademickiej dziękujemy wam za odwagę w tamtych trudnych dniach. Dzięki wam możemy się dzisiaj spotkać w wolny sposób – dodała dr Tamara Zacharuk.

Otuchy protestującym studentom dawały wizyty i Msze św. odprawiane przez ks. Henryka Tomasika – obecnie biskupa diecezji radomskiej. – W kierunku rozumienia wolności prowadził nas wówczas Jan Paweł II – przyznał bp H. Tomasik. – To zaowocowało słynną homilią na Jasnej Górze, kiedy Ojciec Święty zacytował Leopolda Staffa: „Wolność nie jest ulgą, lecz trudem wielkości”. Później obserwowaliśmy, jak ta wolność jest różnie wykorzystywana, patrzyliśmy z niepokojem na różne rozwiązania, ale ważne było to, że w człowieku pozostawało większe poczucie odpowiedzialności za środowisko akademickie, za Polskę, za ojczyznę – uzupełnił ordynariusz.

Kryptonim „Sorbona”

Protesty i akcje strajkowe środowiska studenckiego były ważną częścią społecznego sprzeciwu wobec komunistycznej władzy. – Państwo zaczęło tracić kontrolę nad bardzo ważnym segmentem własnego funkcjonowania – szkolnictwem wyższym. Chodziło tu o zakłócenie podstawowego celu wychowawczego, realizowanego od końca lat 40, tzn. produkcji tzw. inteligencji pracującej jako nowej socjalistycznej elity – mówił dr Marcin Kuszyński z Instytutu Pamięci Narodowej w Lublinie. – W latach 80 wychowanie dla partii ludzi młodych okazało się nieskuteczne. Uniwersyteckie sacrum przynajmniej w części zaczęło się samo oczyszczać z ideologicznego profanum, wracając do klasycznego zestawu wartości, z poszukiwaniem prawdy na czele – podkreślił historyk.

Między sierpniem 1980 a grudniem 1981 r. zdecydowana większość młodszych pracowników nauki oraz młodsi docenci i profesorowie byli czynnie zaangażowani w działalność Solidarności. Co jednak nie znaczyło, że władze zamierzały przyglądać się temu ze spokojem, o czym świadczy dokumentacja Służby Bezpieczeństwa. Wszystkie uczelnie w Polsce zostały objęte kontrolą SB. Siedlecka WSRP także. – Już w grudniu 1970 r. wszczęto sprawę obiektową o kryptonimie „Sorbona”. Władza interesowała się siedleckim środowiskiem akademickim, życiem studentów, ich postawami politycznymi, ale także postawami politycznymi wykładowców – podkreślił M. Kuszyński. Według szacunków, ok. 15% osób na polskich uczelniach współpracowało z SB. – Wśród powodów podjęcia współpracy z SB, a przeciwko swoim kolegom, była chęć przyspieszenia kariery zawodowej i możliwości wyjazdów zagranicznych. W kręgu studentów decydujący był czynnik finansowy. Otrzymywali pieniądze za współpracę, za informacje, co się dzieje w środowisku kolegów – zaznaczył przedstawiciel IPN. Jednak pomimo inwigilacji i wysiłków bezpieki, indoktrynacji komórek partyjnych na wyższych uczelniach, działań instytucji państwowych, jak podkreślił M. Kuszyński, partia straciła „rząd dusz” wśród studentów, jak też u zdecydowanej części naukowców.

Jeśli nie my, to kto

Rocznicowa uroczystość stała się okazją do wspomnień uczestników wydarzeń sprzed 35 lat dotyczących powstania Niezależnego Zrzeszenia Studentów. – Zaczęło się od prozaicznych spraw, że chcemy lektoratów, wyjazdu za granicę, wpływu na kierunki studiów. Później poszło o samorząd, domagaliśmy się wpływu na to, co w uczelni się dzieje – przypomniał Roman Głowacki. – Ks. Józef Tischner, który brał udział w strajku w Uniwersytecie Jagiellońskim, mówił wtedy: „Tu nie chodzi o jakiegoś rektora, tu chodzi o podmiotowe traktowanie, o prawdę. Studenci mają prawo żądać prawdy” – podkreślił R. Głowacki.

Pomysł powołania NZS zrodził się wśród grupki przyjaciół w akademiku przy ul. Bema. – Mieliśmy poczucie obowiązku, że jeśli nie my, to kto. Byliśmy podobnie ukształtowani, nie kochaliśmy za bardzo ustroju, w którym żyliśmy. Kiedy podczas nocnych rozmów mówiliśmy, żeby Ruscy wyszli od nas, to jakbyśmy rozmawiali o locie na Marsa – stwierdził Stanisław Wiszowaty. Początki NZS, jak przypomnieli ówcześni studenci, były bardzo trudne. – Mówiąc szczerze, nie do końca wierzyłem, że uda nam się zorganizować NZS z takim rozmachem, i że dojdzie do apogeum w latach 80, czyli strajku. Nie wiedzieliśmy, czy się powiedzie, bo polityczna apatia środowiska była wielka – przyznał Andrzej Janas.

Dla Leszka Chudzika decyzja o przystąpieniu do NZS była oczywista. – Pomyślałem, co w przyszłości odpowiem mojemu synowi, kiedy zapyta, po której stronie wtedy byłem – powiedział ówczesny przewodniczący studenckiej Solidarności.

Po wprowadzeniu stanu wojennego NZS zdelegalizowano. Niezależni studenci z Siedlec reaktywowali swoje zrzeszenie dopiero po fali strajków studenckich i robotniczych wiosną i jesienią 1988 r.

– Jesteście najlepszą częścią narodu i mocną zmianą w sztafecie pokoleń – ocenił Dariusz Magier, dyrektor lubelskiego IPN. Podczas uroczystości 29 działaczy opozycyjnych i związkowych z Siedlec i okolic zostało odznaczonych Krzyżami Oficerskimi i Krzyżami Kawalerskimi Orderu Odrodzenia Polski oraz Krzyżami Wolności i Solidarności.


Krzyżem Oficerskim Orderu Odrodzenia Polski odznaczeni zostali: Jerzy Maciej Kublikowski, Marian Kwiatkowski.

Krzyżem Kawalerskim Orderu Odrodzenia Polski uhonorowano: Lecha Filusa, Wiesława Jurka, Halinę Olszewską, Stanisław Perkę.

Krzyże Wolności i Solidarności otrzymali: Andrzej Adamczyk, Agnieszka Andrzejewska, Krystyna Andrzejewska, Leszek Andrzejewski, Zbigniew Andrzejewski, Małgorzata Biały, Andrzej Cichy, Maria Dauksza, ks. Stanisław Falkowski, Edward Flis, Zbigniew Głębicki, Stanisław Jastrzębski, Elżbieta Jędrzejuk, Cezary Kaźmierczak, Sławomir Musiej, Henryk Nowak, Antoni Prokopiak, Leszek Rosochacki, Ewa Turska, Marianna Wołowicz, Henryk Żukowski, Lucjan Błoński (pośmiertnie, medal odebrała Teresa Błońska), Stanisław Dąbrowski (pośmiertnie, medal odebrała Teresa Dąbrowska).

HAH