Zdrowie nie ma granic
Szef resortu rozpoczął wizytę w Białej Podlaskiej od zwiedzania szpitala. Następnie wziął udział w rozpoczęciu forum, wygłaszając wykład inauguracyjny. Mówił m.in. o potrzebie koordynowania opieki medycznej, zarówno tej szpitalnej, jak i podstawowej, z uwagą, iż jest ona wskazana z powodów klinicznych i ekonomicznych. Jak zauważył, to obecnie jedno z priorytetowych zadań ministerstwa zdrowia i Narodowego Funduszu Zdrowia.
K. Radziwiłł przypomniał też, że Polacy coraz częściej chcą się leczyć tylko u specjalistów, choć nie zawsze jest to w pełni uzasadnione i potrzebne, a pociąga za sobą spore koszty. Bywa, że jeden człowiek leczy się u kilku specjalistów, z których każdy ordynuje swoje leczenie, co może odbić się niekorzystnie na zdrowiu pacjenta. Tymczasem – na co zwrócił uwagę – nie wszystkie schorzenia wymagają nadzoru specjalistów, co oznacza, iż mogą być leczone pod kierunkiem lekarzy rodzinnych.
Minister wskazał przy tym na model, który funkcjonuje w krajach skandynawskich, gdzie odpowiednio przygotowana pielęgniarka, a nie lekarz, jest koordynatorem podstawowej opieki medycznej. Być może taki sposób zarządzania – w kontekście rosnącej liczby chorych – warto przyswoić także nad Wisłą?
Konieczna koordynacja
K. Radziwiłł mówił również o konieczności koordynacji opieki poszpitalnej. Jest ona wskazana choćby z tego powodu, by nie zniweczyć efektów leczenia.
– Nie chcemy wdrażać niczego na siłę – podkreślał, wskazując na znaczenie współpracy z kompetentnymi ludźmi, owocującej satysfakcją pacjentów z polskiej służby zdrowia, a także podniesieniem jej na wyższy poziom. – Nie mam wątpliwości, że na ten cel potrzeba więcej pieniędzy i lepszych rozwiązań. Jednym z nich jest koordynacja opieki – zaznaczył minister.
Podczas spotkania w Białej Podlaskiej szef resortu zdrowia chwalił miejscowy szpital. – Pieniądze i polityczne otoczenie to nie wszystko. Trzeba też ludzi, którzy potrafią zarządzać i pociągnąć za sobą innych – akcentował, dodając, iż przyszłość bialskiej placówki zależy właśnie od ludzi, którzy będą nim kierować.
Nawiązując do najnowszych reform, które chce wprowadzić obecny rząd, zaznaczył, iż bialska placówka na pewno poradzi sobie z wszystkimi wytycznymi.
Najnowsza reforma
Podczas spotkania z dziennikarzami minister mówił, że polska medycyna jest na bardzo wysokim poziomie. Niestety, w systemie ochrony zdrowia ciągle brakuje odpowiedniej organizacji, stąd kolejki wynikające z trudności z dostępem do lekarzy. – Potrzeba koordynatorów, którzy w imieniu pacjentów będą organizować odpowiednią opiekę. Często bywa tak, że specjalista opiekujący się pacjentem nawet nie wie o istnieniu drugiego lekarza, który zleca bardzo podobne badania albo przepisuje leki kłócące się z zalecanymi przez pierwszego specjalistę. Potrzebna jest więc koordynacja na poziomie lekarza podstawowej opieki zdrowotnej, ale i całego zespołu podstawowej opieki, gdzie bardzo ważną rolę pełni pielęgniarka środowiskowo-rodzinna – wyjaśniał.
K. Radziwiłł wspominał także o najnowszej reformie systemu służby zdrowia. Nowelizacja ustawy o działalności leczniczej, jaka weszła w życie, wprowadziła zakaz komercjalizacji i prywatyzacji publicznych jednostek służby zdrowia. Okazało się jednak, iż wdrożone działania nie sprawdziły się. W wielu miejscach, w których doszło do prywatyzacji, leczenie chorych stanęło pod znakiem zapytania…
Zlikwidujemy NFZ
Gość spotkania wspomniał również o planach ministerialnych dotyczących ustawy o państwowym ratownictwie medycznym. – Zmierzamy w kierunku jego upublicznienia. Ratownictwo nie jest miejscem na grę rynkową i robienie zysku. Ma być to służba państwowa zapewniająca bezpieczeństwo zdrowotne Polaków. W przygotowaniu jest też ustawa o likwidacji NFZ – dodał, zdradzając, iż wejdzie ona w życie w 2018 r. – Rola płatnika zostanie przekazana bezpośrednio do administracji państwowej. Planujemy też, by w sposób systemowy zapisać systematyczny wzrost nakładów na ochronę zdrowia – liczony jako odsetek PKB – podkreślał.
Dwa razy więcej pacjentów
II Polsko-Białoruski Szczyt Zdrowia to inicjatywa będąca owocem współpracy pomiędzy Wojewódzkim Szpitalem Specjalistycznym w Białej Podlaskiej i Obwodowym Szpitalem w Brześciu. Współdziałanie rozpoczęło się cztery lata temu, podczas realizacji transgranicznego projektu z programu Polska-Białoruś-Ukraina. W następstwie współpracy obie placówki wzbogaciły się o specjalistyczny sprzęt kardiologiczny.
Dzięki otrzymanym środkom bialski szpital utworzył nową pracownię hemodynamiczną z wyposażeniem, które umożliwia zabiegi nie tylko na naczyniach wieńcowych, ale również operacje na naczyniach obwodowych. W bialskim szpitalu wykonuje się również ablacje serca i to w systemie 3D, czyli najwyższej technologii, jaka jest dostępna na świecie.
Z dotychczasowej współpracy zadowolony jest także dyrektor brzeskiego szpitala Aleksander Karpicki.
– Otrzymaliśmy sprzęt o profilu kadriologicznym, dzięki któremu możemy leczyć pacjentów po zawałach i udarach mózgu. Obecnie ich liczba wzrosła dwukrotnie – zaznacza A. Karpicki, dodając, iż w przygotowaniu jest kolejny projekt, który także planują realizować w porozumieniu z bialską placówką.
Nowe projekty
Warto podkreślać, że szczyt zdrowia jest pierwszą tego typu inicjatywą realizowaną na szczeblu polsko-białoruskim. Innymi słowy: to prestiżowe forum wymiany wiedzy i doświadczeń w dziedzinie ochrony zdrowia w tych krajach. Uczestnikami zorganizowanego 20 października w Białej Podlaskiej spotkania byli przedstawiciele świata medycyny, menedżerowie ochrony zdrowia, przedstawiciele administracji państwowej i samorządowej oraz firm branżowych.
– Zamierzamy kontynuować współpracę z Białorusią. Będziemy aplikować o dwa kolejne projekty. Pierwszy – pod tytułem: „Kobieta-matka-dziecko” – zostanie zrealizowany wraz ze szpitalem Rodnyj Dom w Brześciu. Mamy już podpisane wstępne porozumienia. Projekt ma dotyczyć koordynowanej opieki nad kobietą, która planuje ciążę, zajdzie w nią i urodzi u nas swoje dziecko. W ramach projektu chcemy zmodernizować posiadaną bazę ginekologiczno-położniczą i szkołę rodzenia – tłumaczy Joanna Kozłowiec, zastępca dyrektora ds. rozwoju bialskiego szpitala. – Drugi projekt ma dotyczyć chorób zakaźnych. Funkcjonujemy w pasie przygranicznym i ciągle obserwujemy wzrost zachorowań – dodaje, wyjaśniając, iż obecnie w bialskiej placówce hospitalizowanych jest siedmioro dzieci z odrą, która w Polsce już nie występuje. – Są to dzieci obcokrajowców – wyjaśnia. – Jak widać, musimy być filtrem epidemiologicznym. Projekty będą realizowane w podobnym zakresie po obu stronach granicy. Ich koszt wynosi kilka milionów euro – zaznacza.
Współpraca z Białorusią ma też aspekt personalny. Obecnie w bialskim szpitalu zatrudnieni są trzej lekarze z Białorusi, którzy nostryfikowali dyplomy i robią tu specjalizację. W WSS pracuje ponadto ośmiu białoruskich stażystów. Dowodzi to, iż międzynarodowa współpraca zatacza coraz szersze kręgi, niosąc ze sobą coraz większe korzyści.
AWAW