Kościół
Źródło: AWAW
Źródło: AWAW

Żelazny mąż i architekt dusz

5 sierpnia minie 35 lat od śmierci ks. dr. Edmunda Barbasiewicza - kapłana, który oddał swoje serce Białej Podlaskiej i Siedlcom. Rocznica jest okazją do przypomnienia jego postaci i dokonań.

Wszyscy, którzy wspominają kapłana, zgodnie twierdzą, iż był on oddany ludziom. – Ks. E. Barbasiewicz bardzo dobrze znał naszą rodzinę. W latach okupacji pracował w Międzyrzecu -wspomina ks. dziekan Marian Daniluk, proboszcz parafii Narodzenia NMP w Białej Podlaskiej. – Okoliczne tereny dziesiątkowała wtedy epidemia tyfusu. Rodzice opowiadali mi, jak ofiarnie jeździł do chorych. Cały czas był na furmankach, nie bał się, że się zarazi. Nie patrzył nawet na godzinę policyjną – opowiada.

Kiedy mianowano ks. E. Barbasiewicza rektorem bialskiego kościoła MB Anielskiej, chyba nie zdawał sobie sprawy, że funkcję tę będzie piastował przez najbliższych 30 lat. – Świątynia była w całkowitej ruinie, nie nadawała się do sprawowania kultu, w czasie wojny służyła bowiem jako magazyn wojskowy – wyjaśnia br. Piotr Zajączkowski, gwardian Klasztoru Braci Mniejszych Kapucynów w Białej Podlaskiej. – Ks. Barbasiewicz od razu podjął decyzję o remoncie. Ze wspomnień osób, które pamiętają tamten okres, wiemy, że bardzo szybko znalazł odpowiednich specjalistów. Zdobył też materiały budowlane, co wówczas był bardzo trudne. Potem zaczął odprawiać Msze św., na które bardzo chętnie uczęszczali jego uczniowie. Oddał tej świątyni swoje serce. Mieszkał przy niej razem z rodzicami. Był człowiekiem otwartego serca i wszystkim starał się pomagać, dlatego też do jego mieszkania pukały tłumy. Interesanci czekali wszędzie, gdzie tylko się dało, przy kościele, obok gimnazjum i na podwórku. Na niedzielne Msze, o 9. ...

Agnieszka Wawryniuk

Pozostało jeszcze 85% treści do przeczytania.

Posiadasz 0 żetonów
Potrzebujesz 1 żeton, aby odblokować ten artykuł