
Ziemia w dobrej cenie
Na 50 obejść, należących do rolników z prawdziwego zdarzenia naliczyć można 2, no – góra 3. Purzec – rzut beretem od miasta; szosą do Siedlec dojeżdża się w 10 minut.
Mama Janusza Lecha (jednego z tych, których na palcach jednej dłoni policzyć można) wspomina gwar we wsi i pomoc w obrabianiu pola, która dla mieszkających po sąsiedzku rodzin była czymś oczywistym. Dzisiaj to wieś podmiejska, „noclegownia” dla pracujących w mieście, a rolników ze świeczką szukać! – Drobna działalność i warsztaty naprawcze – J. Lech uzupełnia listę zajęć mieszkańców Purzeca. – Podmokłe łąki przy Liwcu raczej mnie nie interesują. I nie są mi potrzebne, bo nastawiłem się na produkcję trzody – uzasadnia. Gospodarzy na 17 hektarach i chociaż mógłby cos dokupić albo wydzierżawić, nie zdecyduje się. A pytanie, czy da się wyżyć z ziemi, jego zdaniem należy potraktować retorycznie. Ze względu na słaby potencjał gleb: V i VI klasa, trochę „czwórki”. – Najlepiej byłoby zalesić – śmieje się. – Ale i tej ziemi, przy zminimalizowaniu kosztów nawożenia, udaje się coś wycisnąć. – Czy nie kusi, żeby zostawić wieś? – dopytuję. – Zwłaszcza teraz, kiedy różnica dochodów na wsi i w mieście powiększa się – odpowiada. Ale dobrze wie, że ziemi nie zostawi.
Z workiem pieniędzy
Średnia ogólnopolska cena za hektar wyliczona na 11.968 zł w III kwartale 2007 r., zestawiona z 9.300 zł w 2006 r. dowodzi szybkiego wzrostu wartości ziemi. Najwyższa cena wystawiana jest w Wielkopolsce – 19.516 zł (średnio za 1 ha) oraz w województwie kujawsko-pomorskim – 18.781. Najmniejsze cyfry zajmują rubrykę województwa lubuskiego – zaledwie 6.212 zł. ...
Monika Lipińska