Złodziej sprawności
Dotyka tych, którzy mają problemy zdrowotne i cierpią na postępujące zmniejszenie sprawności fizycznej. Zespół kruchości nie ma jednolitej definicji i nie jest oddzielną jednostką chorobową. To kumulacja efektów różnych schorzeń prowadzących do utraty równowagi w całym organizmie. Według danych szacunkowych zespół kruchości dotyka ok. 17% populacji europejskiej powyżej 65 roku życia, a zagrożonych jest kolejnych 44%. - Często pracujemy na to schorzenie wręcz od dzieciństwa - zaznacza Małgorzata Smółko, lekarz geriatra z Wojewódzkiego Szpitala Specjalistycznego w Białej Podlaskiej i Zakładu Opiekuńczo-Leczniczego w Ustrzeszu.
– Ważny jest styl życia. Nieprawidłowa dieta, brak aktywności fizycznej, brak nawyków prozdrowotnych w latach młodości i wieku średnim mają swoje skutki w starości. Na nasz stan zdrowia w wieku senioralnym pracujemy całe życie – podkreśla M. Smółko. Zespół kruchości pojawia się u osób po 65 r., ale jest efektem wszystkiego, co działo się wcześniej. – Zaczyna się od zmian na poziomie molekularnym, komórkowym i prowadzi do uszkodzeń narządów oraz całych układów. Obserwujemy zmniejszanie się rezerwy organizmu. Biorą w tym udział czynniki genetyczne, immunologiczne, hormonalne, zapalne, środowiskowe. Dotyka wszystkich układów naszego organizmu. Niegroźna infekcja wirusowa, którą osoba w lepszej kondycji przechodzi bez szwanku i szybko wraca do pełnej formy, u części pacjentów ma niespodziewanie ciężki przebieg, z majaczeniem, upadkami. Chory na długi czas jest przykuty do łóżka, a nawet wymaga opieki, czasem także instytucjonalnej typu zakład opiekuńczo-leczniczy – zaznacza geriatra.
Zadbać o seniora
Zespół kruchości to nieznany powszechnie w społeczeństwie stan funkcjonowania pacjenta. Osoby starsze kierują się zazwyczaj do lekarzy rodzinnych, sporadycznie do geriatrów oraz dietetyków, fizjoterapeutów, pielęgniarek środowiskowych oraz pielęgniarek opieki długoterminowej. Zazwyczaj jednak, z powodu towarzyszących temu zespołowi objawów: spowolnienia chodu, spadku wytrzymałości na wysiłek, utraty masy mięśniowej czy obniżenia odporności organizmu, seniorzy nie są w stanie wyjść z domu. Wtedy konieczna jest czujność domowników, osób znajomych lub pracowników socjalnych i pielęgniarek. Kiedy senior odmawia pójścia na spacer, co robił do tej pory chętnie, trzeba zwrócić na to uwagę. Brak aktywności i samotność prowadzić może do obniżenia nastroju i pogłębienia problemu zdrowotnego.
Opiekując się starszą osobą, trzeba zadbać o badania kontrole i wizyty u lekarzy, a także o zdrową i zbilansowaną dietę. – Świadomość podstawowych zasad żywieniowych u seniorów jest dość niska – zauważa dietetyk Magdalena Kaźmierak-Sadło z poradni dietetycznej „Na zdrowie” w Łukowie. – Niestety dieta u osób starszych jest niskobiałkowa, bogata w produkty pszenne oraz dużą ilość cukru. Wpływa to negatywnie na pracę przewodu pokarmowego, jelit, na wchłanianie składników odżywczych, a nawet leków – wyjaśnia dietetyk.
Nawyki żywieniowe jednak są mocno utrwalone, potrzeba zatem konsultacji dietetycznych, a także wsparcia rodziny i opiekunów. Podobnie, aby zaktywizować seniora, trzeba niekiedy sporo trudu i zachęt, zwłaszcza w dobie, gdy sporą część dnia spędzamy w pozycji siedzącej. A ruch jest niezbędny. Sporo osób starszych trafia m.in. na oddziały rehabilitacyjne, skarżąc się na osłabienie, niższą sprawność fizyczną i mniejszą siłę mięśni. – W swojej dotychczas rocznej pracy nie spotkałam się z takim pojęciem, jak zespół kruchości, ale osoby starsze korzystają z naszych technik i terapii – przyznaje Marta Józwik, kierownik zakładu rehabilitacji leczniczej Szpitala św. Tadeusza w Łukowie. – Zazwyczaj zajmujemy się wielostawowymi zmianami zwyrodnieniowymi u osób starszych.
W trosce o seniora warto zadbać również o dobór medykamentów. – Zwykle wymagana jest korekta zestawu stosowanych przez pacjenta leków – twierdzi M. Smółko. – Często jest ich sporo, zlecanych przez różnych specjalistów, na każdą chorobę oddzielnie, do tego suplementy i „leki” z reklamy. Po zsumowaniu wszelkich interakcji medykamentów zamiast spodziewanej poprawy mamy działania niepożądane – zwraca uwagę geriatra.
Rozpoznać chorobę
W warunkach polskiej ochrony zdrowia, gdzie geriatra, niestety, musi koncentrować się na leczeniu stanów ostrych, rozpoznawanie zespołu kruchości pojawia się – jak stwierdza M. Smółko – przy okazji gaszenia pożaru sepsy, ostrej niewydolności nerek, majaczenia pooperacyjnego itp. – Istnieją narzędzia i kwestionariusze, którymi posługują się geriatrzy. Wśród wielu skal do oceniania zespołu kruchości przewija się ocena szybkości chodu. Spowolnienie chodu może wynikać z czynników związanych z układem mięśniowo-szkieletowym, hormonalnym, nerwowym, naczyniowym, ale też wzrokiem. Kolejnym wskaźnikiem jest siła uścisku dłoni. Dalej: utrata masy ciała o 4,5 kg lub więcej w ciągu roku. Pacjenci zgłaszają subiektywne uczucie wyczerpania fizycznego, obniżenie aktywności fizycznej – wylicza geriatra.
Istotny – w ocenie specjalistów – jest czas rozpoznania zespołu kruchości. Sprawdza się zasada: im wcześniej, tym lepiej. Bez względu na wykryty etap zaawansowania stwierdzonego zespołu kruchości należy podjąć działania. – Wymaga to ogromnej determinacji od pacjenta, jego opiekuna, a tak naprawdę współpracy całej rodziny – podkreśla M. Smółko.
Choć na pewno łatwiej jest zapobiegać, rozpoznanie to większa szansa na stopniową poprawę jakości życia seniora.