Region
Źródło: MORGUEFILE
Źródło: MORGUEFILE

Zmiany na uczelniach

Opłata za drugi kierunek studiów i zakaz pracy wykładowcy na kilku uczelniach to najważniejsze zmiany znowelizowanej ustawy o szkolnictwie wyższym.

Teraz tylko jedne studia będzie można ukończyć na koszt państwa, a z opłat za naukę na drugim kierunku będą zwolnieni jedynie najlepsi studenci.

Zapłacisz za drugi kierunek

Nie wszyscy do nowych rozwiązań podchodzą sceptycznie. Zdaniem Agnieszki Daniłkiewicz, studentki historii na Uniwersytecie Przyrodniczo-Humanistycznym w Siedlcach, ograniczenie możliwości uzyskania kilku dyplomów z różnych dziedzin jest dobrym pomysłem.

– Warto wprowadzić większą selekcję studentów uczących się na kilku kierunkach. Dobrym rozwiązaniem byłoby wdrożenie przy rekrutacji pierwszeństwa dla osób dopiero rozpoczynających edukację na uczelniach wyższych – proponuje.

Nowych przepisów nie obawiają się władze Państwowej Szkoły Wyższej im. Papieża Jana Pawła II w Białej Podlaskiej. – Ta zmiana nie będzie miała dla nas prawie żadnego znaczenia. Aktualnie na 3,5 tys. studentów na drugim kierunku uczy się niespełna 200 osób, a więc jakieś 5-6% – wylicza rektor prof. zw. Mieczysław Adamowicz.

Nowy etat za zgodą rektora

Inną ze zmian jest ograniczenie tzw. wieloetatowości. By pracować na drugim etacie, wykładowca publicznej uczelni będzie musiał uzyskać zgodę rektora. Zdaniem rektora PSW w Białej Podlaskiej wieloetatowość, najczęściej podyktowana względami ekonomicznymi, umożliwiała rozwój szkolnictwa wyższego w mniejszych ośrodkach, ale z drugiej strony wpływała na obniżenie poziomu kształcenia w niektórych szkołach.

– Stopniowe ograniczanie możliwości zatrudnienia na większej liczbie etatów byłoby dla szkolnictwa korzystne o tyle, o ile szłoby za tym podwyższanie uposażenia dla wysoko wykwalifikowanej kadry w podstawowym miejscu pracy – tłumaczy prof. M. Adamowicz.

Zdaniem A. Daniłkiewicz dzięki zmianom na uczelniach pojawią się wolne stanowiska dla pracowników naukowych. – Być może zaktywizuje to potencjalnych kandydatów nie do podejmowania studiów na kolejnych kierunkach, ale podnoszenia kwalifikacji, które uprawnią ich do zajmowania stanowisk doktorantów i profesorów – wyjaśnia. 

Powstaną nowe kierunki

Kolejną nowością w ustawie są Krajowe Ramy Kwalifikacji, czyli wytyczne, według których uczelnie będą miały prawo same tworzyć nowe kierunki studiów i układać ich programy. Obecnie istnieje lista zatwierdzonych przez ministerstwo kierunków, spośród których mogą wybierać uczelnie. Nowe przepisy mają pozwolić szkołom lepiej dostosować program kształcenia do wymagań lokalnego rynku pracy. Umożliwią także najlepszym wydziałom na uczelniach, publicznych i prywatnych, ubieganie się o status Krajowego Naukowego Ośrodka Wiodącego na pięć lat.

Nowe przepisy mają wejść w życie z początkiem roku akademickiego 2011/2012.


3 PYTANIA

prof. Mieczysław Adamowicz – rektor PSW im. Papieża Jana Pawła II w Białej Podlaskiej

Czy popiera Pan wprowadzenie opłat za drugi kierunek studiów?

Na uczelniach w dużych ośrodkach akademickich studiowanie na kilku kierunkach jest częstym zjawiskiem i nie zawsze pozytywnie postrzeganym. Dlatego, że w wielu przypadkach studiowanie na więcej niż jednym kierunku obniża poziom kształcenia. Studenci nie są zainteresowani dobrymi ocenami, pogłębieniem wiedzy, a jedynie zdobyciem drugiego dyplomu. Ta zmiana w funkcjonowaniu uczelni nie ogranicza zaś szans najzdolniejszym.

Czy zakaz wieloetatowości wpłynie na kondycję uczelni?

Będzie miał ważne znaczenie dla szkół prywatnych i państwowych szkół zawodowych. Już mamy przykład niekorzystnych reperkusji. Uruchamiamy kierunek „bezpieczeństwo narodowe” i liczyliśmy, że naszymi studiami będzie kierował profesor jednego z uniwersytetów. Okazuje się jednak – chociaż ustawa jeszcze nie weszła w życie – że rektor jego macierzystej uczelni wolałby, aby skupił się on na pracy tam i nie wyrazi zgody na zatrudnienie go na drugim etacie na zewnątrz.

Uproszczona ma być za to procedura habilitacyjna…

Naukowiec ubiegający się o habilitację nie będzie miał obowiązku przygotowania rozprawy habilitacyjnej. Być może będzie to czynnik aktywizujący do rozwoju kadrowego. Ale – co ważne – okres przejściowy dotyczący obowiązywania tej ustawy wynosi trzy lata. Zmobilizuje to tych, którzy mają na ukończeniu rozprawy, do przeprowadzenia habilitacji w ciągu dwóch, trzech lat. Natomiast pozostałym pozostanie dostosować się do nowej procedury, która wcale nie musi być łatwiejsza.

Kinga Ochnio