Zmiany są nieuniknione
Inni pójdą na urlop dla podratowania zdrowia, a z kilkorgiem rozwiązano stosunek pracy. Tak przedstawia się sytuacja kadrowa w oświacie na początku wakacji.
Koniec roku szkolnego to zmiany w szkołach, ale też przymiarki do nowych arkuszy organizacyjnych, które przeszły procedury opiniowania czy uzgadniania ze związkami nauczycielskimi i kuratorium oświaty. – Staraliśmy się zebrać dane na temat tego, jak w następnym roku będzie kształtował się stopień zatrudnienia. To bardzo istotna sprawa, bo musimy wiedzieć, czy będziemy potrzebowali nowych fachowców, czy starczy godzin dla nauczycieli pracujących w naszych placówkach. Trzeba też zaplanować ruchy kadrowe tak, by na skutek wejścia w życie reformy nikt nie ucierpiał – mówi starosta powiatu garwolińskiego Marek Chciałowski.
W dwóch zespołach szkół – ZS im. Marszałka Józefa Piłsudskiego w Garwolinie i ZS nr 1 w Żelechowie – funkcjonują klasy gimnazjalne, z tego tytułu część nauczycieli będzie musiała odejść, bo powiat nie przekształca gimnazjów w podstawówkę tylko w liceum. – Tam, gdzie są klasy gimnazjalne, nie prowadzimy już naboru. A co za tym idzie – kurczy się nie tylko szkoła, ale i zatrudnienie – dodaje.
Od 1 września 16 nauczycielom ograniczono wymiar zatrudnienia. Dotyczy to głównie zatrudnionych w Zespole Szkół Ponadgimnazjalnych nr 1 w Garwolinie i Zespole Szkół w Miętnem. – Dobrze, że to tylko ograniczenie. Często bowiem zdarza się, iż trzeba z nauczycielem się rozstać, bo brakuje dla niego godzin. Z tego powodu musieliśmy rozwiązać stosunek o prace z czterema osobami – przyznaje starosta. Wraz z
początkiem nowego roku szkolnego pięciu nauczycieli wybiera się na urlopy dla poratowania zdrowia.
JAWA