Diecezja
PPP
PPP

Zmiany w organizacji 43 PPP na Jasną Górę

Od tego roku Pieszą Pielgrzymkę Podlaską tworzyć będzie 19 grup, a nie jak dotąd 28.

- Łączenie grup i ponumerowanie ich na nowo jest związane ze zmniejszającą się liczbą pątników. Ułatwi to organizację pielgrzymki i samo pielgrzymowanie - mówi kierownik PPP ks. Paweł Bielecki. Zmiany w organizacji pielgrzymki kierownictwo zapowiadało już w ubiegłym roku. Uzasadniając ten krok, ks. Paweł Bielecki przypomina, że od kilkunastu lat pielgrzymka jest mniejsza liczebnie. - Przed pandemią pielgrzymowało nieco ponad 3 tys. osób. Po okresie pandemicznym na Jasną Górę z naszej diecezji szło ok. 2 tys. pątników. Niezależnie od malejących statystyk do ubiegłego roku mieliśmy - łącznie z idącą od Dęblina grupą harcerzy - 28 grup. A więc tak jak przed laty, kiedy chodziło nas 12-13 tys. Nie można było tak tego zostawić - wyjaśnia. Jedną z przyczyn nieuniknionej reorganizacji jest też coraz mniejsza liczba księży i kleryków zaangażowanych w posługę na pielgrzymce.

Już w 2022 r. – trochę na zasadzie eksperymentu – wprowadzone zostały zmiany: niektóre grupy pielgrzymowały wspólnie (po dwie), zachowując jednak swoją organizacyjną niezależność. Połączonych grup było w sumie 14, czyli połowa. Zmiany te nie budziły większych emocji, ponieważ zachowano numerację i wszystkie grupy były na trasie. Zgodnie z oczekiwaniami kierownictwa zdało to egzamin – okazało się, że wspólne wędrowanie dwóch grup nie rodzi większych konfliktów, a wprost przeciwnie – jest korzystne i ułatwia pielgrzymowanie. Dużym problemem była jednak łączona numeracja (2-5, 3-6 itd.). Na zakończenie 42 PPP zapowiedziano reorganizację, ale oficjalnie ogłoszono ją dopiero teraz, po konsultacjach z częścią pielgrzymów, księżmi posługującymi w pielgrzymce oraz biskupami.

 

Łatwiej i bezpieczniej…

– Pątnicy są przywiązani do danej grupy, do jej tradycji i zwyczajów, do jej numeru, do przewodnika; poza tym nie lubimy zmian. Natomiast z perspektywy przewodnika, kierownika czy centralnych służb pielgrzymkowych te kwestie wyglądają zupełnie inaczej. Bierzemy pod uwagę i jedno spojrzenie, i drugie, ale przy organizacji i przeprowadzeniu pielgrzymki nie jest bez znaczenia, czy jest w niej 28 grup czy 19 – podkreśla ks. P. Bielecki. Liczba grup jest istotna przede wszystkim ze względu na bezpieczeństwo przemarszu pielgrzymów. Łatwiej, bezpieczniej, praktyczniej i ekonomiczniej jest przeprowadzić pielgrzymkę, jeśli idzie w niej mniej grup, ale większych liczebnie, niż odwrotnie.

– Od lat borykamy się też z problemem wysokich kosztów transportu bagażu pątników. Rosną one wraz z ilością samochodów bagażowych. Zależało nam, by nie płacić za to, że wożą one powietrze, a tak było, gdy na jeden samochód pakowane były bagaże jednej niewielkiej grupy. Poza tym od kilku lat sporo grup ma duże trudności ze znalezieniem samochodu bagażowego i kierowcy – tłumaczy kierownik PPP.

– Pątnicy z poszczególnych grup wyznaczani są każdego dnia do dyżurów w kuchni, do służby czystości. Generalnie nie ma problemu z wyznaczaniem kilku osób do posługi, ale w przypadku grupy liczącej 30-40 pielgrzymów bardzo zakłóca to jej funkcjonowanie w trasie, gdzie oprócz osób posługujących w grupowych służbach (medyczni, porządkowi, muzyczni, techniczni, kwatermistrz) kilka kolejnych musi zaangażować się również w niesienie m.in. sprzętu nagłaśniającego i znaczków – wyjaśnia ks. Marek Strzeżysz, zastępca kierownika PPP, z uwagą, że przy większej liczbie pątników w grupie łatwiej rozpisać dyżury. – Chodzi przecież także o to, żeby nie obejmowali ich w kółko ci sami, ale by jak najwięcej osób mogło wziąć odpowiedzialność za różne zadania – dodaje.

 

Nie zatrzymujmy się na przeszłości

Zmiany w organizacji wzbudziły wiele emocji. – Cieszy mnie to jako kierownika, bo pokazuje, jak wielu osobom pielgrzymka leży na sercu – mówi ks. Paweł. Dodaje, że najwięcej krytycznych głosów dociera od tzw. weteranów, tj. osób, które mają ogromny sentyment do pielgrzymki, ale od jakiegoś czasu już na pielgrzymkę nie chodzą. – Zauważmy, że żadna z grup Pieszej Pielgrzymki Podlaskiej nie została rozwiązana. Nie zlikwidowaliśmy katedralnej „dwójki” ani „piątki” wychodzącej z Bożego Ciała w Siedlcach, tylko stworzyliśmy dla tych pątników nową grupę z numerem jeden – dodaje. Analogicznie jest w przypadku grup 3 i 6, 7b i 7c, 10a i 11, 12 i 13, 15a i 15b, 16 i 17. – Gdybyśmy zostali przy dawnej numeracji, zachowując numer jednej z połączonych grup, to po pierwsze – byłoby dużo luk w numeracjach grup (dla nowicjuszy stanowiłoby to duże utrudnienie), a po drugie – wielu pątników z grup, których numery byłyby zlikwidowane, uznałoby, że kierownictwo rozwiązało ich grupę. Nie chcemy żadnej grupy likwidować i zależy nam na każdym pątniku. Rozumiem przywiązanie do „numerka”, ale wydaje mi się, że dla pielgrzyma z krwi i kości nie jest najważniejszy numer grupy, tylko wspólnota osób, w której szeregach idzie do Pani Jasnogórskiej – akcentuje ks. Paweł. Przyznaje, że potrzeba czasu i wysiłku, żeby nauczyć się nowej numeracji i przyzwyczaić się do niej. Wiele trudności na trasie przysparzałaby numeracja alfabetyczna lub kolorystyczna. To dlatego numeracja wszystkich grup została zmieniona, ale w dalszym ciągu jest to numeracja cyfrowa. Poza tym pielgrzymom towarzyszyć będą w większości przypadków ci sami patroni, co dotąd; połączone grupy mają teraz najczęściej dwóch, a grupa radzyńsko-komarowska nawet trzech patronów. W większości grup nie zmieniła się też ich kolorystyka.

– Proszę, nie zatrzymujmy się na przeszłości. Pielgrzymka ma cały czas ten sam cel, ale nie jest to taka sama pielgrzymka, jak 10 czy 20 lat temu. Ona się zmienia i musi się zmieniać. Chcemy, żeby wszyscy potrafili się w niej odnaleźć, a będzie to możliwe tylko wtedy, gdy będziemy dokonywać na bieżąco koniecznych zmian, jednocześnie zachowując to, co najważniejsze i najpiękniejsze – mówi ks. P. Bielecki.

LI