Znak nadziei dla ludzkości
Dogmat o wniebowzięciu zostaje ogłoszony w epoce, w której zaczyna się pewien kult ciała przeżywany niewłaściwie. Bóg wzbudził więc w Kościele to pragnienie ogłoszenia dogmatu, by pomóc spojrzeć na ludzkie ciało w perspektywie nieba. Bo tajemnica wniebowzięcia właśnie karze nam tak patrzeć na ludzkie ciało. W Maryi wszystko zostało przeniknięte łaską, dlatego także w ciele ma Ona uczestnictwo w zbawieniu, tak jak Chrystus zmartwychwstał w ciele. Wniebowzięcie przypomina nam, że cała Jej osobista historia jest zbawiona - w odróżnieniu od nas. Data ogłoszenia tego dogmatu wiąże się zatem z tym, że przyszedł taki czas w historii ludzkości, iż pojawiła się potrzeba uświadomienia sobie mocniej tej prawdy. W obecnych czasach wykorzystuje się człowieka, nie patrząc na jego godność cielesną czy też zbytnio daje się wagę ciału, szukając zdrowia za wszelką cenę.
Dlaczego Wniebowzięcie Najświętszej Maryi Panny jest jednym z najważniejszych katolickich świąt?
Zacznę od ciekawostki – w tradycji prawosławnej to święto jest przeżywane jako „Mała Pascha”. Jest ono związane ściśle z „Wielką Paschą”, czyli ze zwycięstwem Chrystusa nad śmiercią i Jego zmartwychwstaniem. Maryja wniebowzięta to pierwsza z ludzi, których ciało zostało uwielbione na wzór ciała zmartwychwstałego Pana. Właśnie dlatego jest to jedno z najważniejszych świąt katolickich. Bo ukazuje spełnienie się historii zbawienia w osobie Maryi. W Niej widzimy, czym będzie życie ludzi, którzy zostali odkupieni przez zmartwychwstanie Chrystusa, czyli że nie zginie nic z tego, co zostało przez Boga stworzone i było dobre w Bożym zamyśle.
Wiara we wniebowzięcie Maryi obecna jest od pierwszych wieków, choć stało się ono dogmatem dopiero w 1950 r. Dlaczego tak późno? Czy wybór tej daty ma jakieś znaczenie?
Faktycznie, tak późno ogłoszony dogmat może rodzić pytania, czy trzeba było czekać aż dwa tysiące lat. Wymienić można dwa powody. Po pierwsze, Pan Bóg, kiedy odsłania przed nami swoje tajemnice, pozwala, abyśmy do nich dojrzewali. Nie zdradza nam od razu wszystkiego o sobie. ...
Kinga Ochnio