Znany i lubiany
Jak oceniają inicjatywę uczestnicy i organizatorzy? Oddaliśmy im głos. - Atmosfera, jak co roku, doskonała. Pogoda dopisała. I te zapachy… - zauważa zaczepiona przeze mnie kobieta, która wraz z siostrą i jej dziećmi zatrzymała się przy grającym Kataryniarzu Warszawskim. Bożena Cieloch przyjechała z Białej Podlaskiej.
– Maj kojarzy mi się wyłącznie z siedleckim jarmarkiem. Tyle tu dobroci, smakołyków. Na kiermaszu jest bowiem wszystko, co potrzeba. I smaczne wędliny, sery, prawdziwe miody, orientalne przyprawy, smakołyki, chleby, których nie spotkamy w piekarni (np. bochen na serwatce), a także wiklinowe donice – w sam raz na świeże pelargonie i surfinie – wylicza moja rozmówczyni. – Z ogromnym zainteresowaniem zatrzymuję się też przy stoiskach rękodzielniczych. Tu można znaleźć prawdziwe perełki, w których widać żmudną ręczną robotę. Nie brakuje jednak kiczu i tanich podróbek, dlatego trzeba zwracać uwagę na kramarza. To, co powstało w zaciszu warsztatu czy pracowni od razu zachwyca, a sprzedawca chętnie opowiada nam historię danej rzeźby czy obrazu – radzi B. Cieloch.
Święto smakoszy, lasu, mleka i PTTK
Atrakcją tegorocznego jarmarku było święto mleka, zorganizowane przez Okręgową Spółdzielnię Mleczarską w Siedlcach. – Nasze produkty są znane w całym kraju i poza jego granicami. Podczas jarmarku prezentowaliśmy wyroby mleczarskie i zachęcaliśmy do ich kosztowania. Mamy się bowiem czym chwalić. Produkty OSM są bez żadnych dodatków chemicznych, ich receptury pamiętają czasy naszych dziadków i pradziadków. Do naszych stoisk zapraszaliśmy całe rodziny. Była okazja do dojenia sztucznej krowy i wspólnej zabawy – zauważył prezes OSM Marek Czapski.
Skoro jesteśmy przy temacie jedzenia, to warto zaznaczyć, że już od czterech lat, w ramach jarmarku, organizowana jest Siedlecka Kulinariada – konkurs kulinarny będący swoistym świętem smakoszy i miłośników gotowania. W inicjatywie mógł wziąć udział każdy, kto ma smykałkę do kucharzenia. Wystarczyło przygotować danie na bazie prostych produktów, charakterystycznych dla naszego regionu. Tym razem podniebienia jury uwiodła galaretka z kwaśnego mleka, przygotowana przez Franciszka Klepackiego. Ewa Wołosewicz, której przyznano drugie miejsce na podium, postawiła na smaki z natury, przygotowując lemoniadę mniszkową, natomiast tort chlebowy, zrobiony przez Żwawe Babki, zajął zaszczytne trzecie miejsce.
Tegoroczną nowością były zawody kelnerskie, w czasie których można było podejrzeć kunszt i wiedzę młodych ludzi w zakresie dobrej obsługi gościa.
Do dyspozycji zwiedzających były też stoiska edukacyjne szkół oraz Lasów Państwowych – interaktywna wystawa, ścieżka zmysłów. W sobotę, 7 maja, tuż przed południem, zgromadzeni pod folkową sceną mieli okazję posłuchać o dokonaniach Polskiego Towarzystwa Turystyczno-Krajoznawczego oddział „Podlasie” w Siedlcach oraz poznać zasłużonych dla turystyki. Jerzy Chromik i Jan Waszczuk odebrali odznaczenia „Za zasługi dla turystyki”, zaś ulica łącząca ul. Garwolińską i Stanisława Rutkowskiego zyskała nazwę PTTK.
W dwóch wymiarach
– Jarmarki w polskiej tradycji to imprezy kulturalne, a jednocześnie handlowe, bo podczas tego typu kiermaszów wystawiało się wszystko, co najpiękniejsze od strony kulturalnej, a także użytecznej. Dlatego dziewięć lat temu wróciliśmy do tej tradycji w naszym mieście. I to był dobry pomysł – zauważył prezydent Wojciech Kudelski.
– Cieszę się, że jarmark odbywa się przy okazji uroczystości św. Stanisława BM, która ma charakter wybitnie religijny i bardzo mocno związany z duchową historią Polski, naszego narodu – podkreślił bp Piotr Sawczuk. – Szczególnie w tym roku, kiedy wspominamy 1050 rocznicę chrztu Polski, to również i tegoroczny jarmark oraz uroczystość miasta ma tę wyjątkową aurę czerpiącą z historii chrześcijaństwa i naszego narodu – zauważył.
Wszystkie jarmarkowe atrakcje okraszone były dobrą, ludową muzyką i artystycznymi prezentacjami na scenie ph. „U patrona miasta na imieninach”. Wystąpił m.in. Polonijny Folklorystyczny Zespół Pieśni i Tańca „Karolinka” z Brześcia, ZPiT „Sokołowianie” z Sokołowa Podlaskiego, Kapela Siedlecka Władysława Matejki, ZPiT „Chodowiacy” oraz Kapela Podwórkowa „Klawa Ferajna”.
Obchody zamknęła Msza św., odprawiona w niedzielę, 8 maja, w intencji pomyślności miasta i jego mieszkańców.
Za rok jubileusz
– Nie tylko siedlczanie polubili nasz jarmark. Goście odwiedzają nas chętnie i licznie. Dziewiątą edycję uznajemy za udaną, zarówno pod względem ilości wystawców, jak i zwiedzających – podsumowuje Andrzej Kułak z Miejskiego Ośrodka Kultury w Siedlcach. I dodaje: – Gościliśmy kramarzy nie tylko polskich, ale i duże grono (ponad 20 wystawców) zza wschodniej granicy – z Ukrainy, Białorusi, Litwy. Wystawiali oni rzemiosło artystyczne, charakterystyczne dla swoich regionów – ceramikę, malarstwo, wyroby z drewna. Dużym zainteresowaniem cieszyło się m.in. prezentowane na żywo rzemiosło kowala czy warsztaty garncarskie.
Już dziś zapraszamy za rok, na jubileuszową edycję jarmarku. Atrakcji na pewno nie zabraknie!
GU