Żółkiewski po staremu
– Temat wypłynął ode mnie – przypomina Wojciech Kudelski, prezydent Siedlec. – Kiedy dowiedziałem się, że kolegia językowe będą likwidowane, logiczne stało się pytanie, czy nie da się wykorzystać wyremontowanego obiektu dla potrzeb liceum – tłumaczy. Miasto zaproponowało wtedy samorządowi województwa zamianę dzierżawionego budynku przy ul. Oskara Langego, gdzie znajduje się Centrum Doskonalenia Nauczycieli, na wyremontowany budynek NKJO. Na takie rozwiązanie nie zgodził się marszałek. Nie przychylił się również do tego, aby miasto wydzierżawiło siedzibę kolegium. Prowadzący NKJO samorząd chce bowiem przekazać budynek Uniwersytetowi Przyrodniczo-Humanistycznemu. – Nie rozumiem decyzji marszałka. W takiej sytuacji zostajemy z problemem sami – dodaje W. Kudelski.
Skazani na remont
Brak porozumienia z samorządem województwa oznacza, że władze miasta muszą wrócić do planów rewitalizacji budynku liceum. – Jeśli chodzi o przygotowanie go do remontu, to na ukończeniu jest dokumentacja techniczna. Przewiduje ona budowę sali gimnastycznej i kapitalny remont szkoły. Póki co czekamy na pieniądze – wyjaśnia prezydent. A tych w budżecie nie ma. – Gdyby miasto dostało budynek kolegium, zaoszczędziłoby 20 mln zł – wylicza prezydent.
Młodzież zostanie w CM
Z braku funduszy wziął się też pomysł na umieszczenie w budynku szkoły muzeów: diecezjalnego i Jana Pawła II. – Ulokowanie tam placówek byłoby korzystne dla miasta, bo budynek wyremontowałby za swoje pieniądze biskup. A gmach zostałby w mieście. Taka lokalizacja muzeów diecezjalnego i papieskiego to lep dla turystów – przekonuje prezydent.
Władze będą musiały jednak same wyremontować stare liceum. Niewiadomo tylko, kiedy to nastąpi. – W najbliższym czasie nie mamy pieniędzy na remont, bo realizujemy inwestycje, które są bardziej potrzebne miastu. A póki co, młodzież z „Żółkiewskiego” ma dobre warunki do nauki w Collegium Mazovia – podsumowuje prezydent.
Kinga Ochnio