Region
Źródło: AWAW
Źródło: AWAW

Został tylko budynek

Bialskie Kolegium Licencjackie Uniwersytetu Marii Curie-Skłodowskiej zakończyło ostatecznie swoją działalność. Wszystko z powodu braku zainteresowania ze strony studentów.

Budynek przy ul. Piłsudskiego 24, w którym prowadzone były zajęcia, dziś świeci pustkami. Zniknęło nawet logo uczelni. KL działało w Białej Podlaskiej od 2000 r. Oferowało edukację na kierunkach humanistycznych. Na przestrzeni kilkunastu lat studenci mogli wybierać np. między filologią polską, historią, pedagogiką, socjologią i slawistyką.

Teraz nastąpiło ostateczne zamknięcie kolegium. Wszystkiemu winny niż demograficzny. Studenci wolą kształcić się w większych miastach i coraz częściej szerokim łukiem omijają ośrodki zamiejscowe.

Nie ma kogo uczyć

Przyszłość kolegiów licencjackich stoi pod znakiem zapytania także z innego względu.

– W związku z przepisami znowelizowanej ustawy dotyczącej szkolnictwa wyższego, kształcenie w kolegiach licencjackich może być prowadzone maksymalnie do 2015 r., chyba że uczelnia zdecyduje się przekształcić owe jednostki w filie lub wydziały zamiejscowe. Aby tak się stało, niezbędna jest odpowiednia liczba chętnych do studiowania, a ta z roku na rok systematycznie spada – mówi Aneta Adamska z biura prasowego UMCS w Lublinie.

Dodaje, że w Kolegium Licencjackim UMCS w Białej Podlaskiej nie uruchomiono nowych kierunków studiów, nie prowadzi się w nim także rekrutacji na studia I stopnia. A. Adamska zaznacza, że proces wygaszania bialskiej placówki rozpoczął się już w roku akademickim 2012/2013. Obecnie wszystkie roczniki ukończyły kształcenie i w placówce nie ma już żadnych studentów. W początkowych latach funkcjonowania bialskiego KL UMSC kształciło się w nim po kilkaset osób. W ubiegłym roku naukę kontynuowało tu tylko 17 żaków.

Wszystko w jednym miejscu

Budynek, w którym mieściło się kolegium, należy do skarbu państwa. – Jego powierzchnia wynosi ponad 500 m². Są w nim m.in. sale wykładowe i ćwiczeniowe, biblioteka oraz część hotelowa. W sprawie budynku nadal trwają pewne ustalenia – mówi A. Adamska. W związku z likwidacją kolegium 1 sierpnia zatrudnienie straciło w nim sześciu pracowników, którzy do tej pory pełnili obowiązki dotyczące administracji i obsługi.

Wiadomo, że przejęciem budynku po kolegium zainteresowany jest bialski magistrat. – Stanowisko miasta jest jednoznaczne. Chcemy, aby budynek zlokalizowany przy ul. Piłsudskiego 24 wrócił do zasobów miasta. Należy on do skarbu państwa, którym na terenie Białej Podlaskiej zarządza prezydent. Mieliśmy wiele pomysłów na wykorzystanie tego obiektu. Jego niewątpliwymi atutami są przede wszystkim bardzo dobra lokalizacja i funkcjonalność. Intencją prezydenta było to, by przenieść do niego MOPS oraz komórki organizacyjne, które zajmują się obsługą sfery socjalnej. Mam tu na myśli przede wszystkim referat świadczeń socjalnych. Chcemy, by owe jednostki funkcjonowały w jednym miejscu, aby mieszańcy nie musieli przemieszczać się od MOPS do urzędu miasta i na odwrót – wyjaśnia Renata Szwed, dyrektor gabinetu prezydenta miasta.

Z myślą o strażnikach

Obecnie MOPS działa przy Alejach Tysiąclecia i jest dosyć mocno oddalony od magistratu. Z kolei budynek po kolegium znajduje się bardzo blisko urzędu miasta. Przeniesienie wszystkich jednostek na ul. Piłsudskiego niewątpliwie ułatwi życie wielu bialczanom.

To jednak nie koniec przeprowadzek. – W obiekcie przy Alejach Tysiąclecia chcielibyśmy ulokować straż miejską. Obszerny parking i większy budynek na pewno wpłyną pozytywnie na jakość obsługi w tej jednostce – zaznacza R. Szwed. Obecnie strażnicy miejscy bazują w lokalu przy ul. Brzeskiej. Obiekt jest trudnodostępny i niewidoczny, ponieważ mieści się w tzw. podwórku. Skutecznie zasłaniają go liczne budynki usługowe.

Nie wiadomo, kiedy nastąpią zmiany. Władze miasta czekają na wyznaczenie terminu podpisania aktu, który upoważni je do przejęcia budynku przy ul. Piłsudskiego. Dopiero wtedy możliwe będzie przenoszenie poszczególnych jednostek.

AWAW