Region
Zostali w grze

Zostali w grze

Radni miejscy ponownie debatowali nad projektem uchwały w sprawie nieodpłatnego przejęcia akcji miejscowego PKS-u.

Miesiąc temu Rada odrzuciła projekt uchwały, z jaką chciał wystąpić do Ministra Skarbu prezydent Wojciech Kudelski. Uznano wtedy, że prowadzenie przewozów regionalnych nie mieści się w zadaniach własnych samorządu oraz że przejęcie spółki może nadwerężyć budżet miasta i odrzucili uchwałę. Tym razem radnych przekonał argument, że głosowanie „za” pozwoli na zapoznanie się z dokumentacją finansową firmy. – To jedynie uchwała inicjatywna, nieprzesądzająca niczego – przekonywał przewodniczący RM Mariusz Dobijański. – Prosiliśmy o informacje finansowe, ale ich nie otrzymaliśmy, a kiedy wejdziemy do gry, będziemy mieć do nich wgląd – dodał. Wiceprezydent Jarosław Głowacki natomiast powoływał się na przypadki przejmowania PKS-ów przez samorządy Łosic, Sokołowa Podlaskiego czy Stargardu Gdańskiego. – Ta uchwała otwiera drogę do dyskusji, jak uregulować rynek komunikacyjny – mówił. Radnego Tomasza Nawrockiego przekonał argument, że dzięki przejęciu miasto będzie miało „możliwość lepszych rozwiązań”, choćby przeniesienia dworca w inne miejsce. – Nie dajmy bezinteresownie kapitału obcemu inwestorowi, który będzie robił, co będzie chciał – dodawał Lech Poduch.

Sceptycznie nastawieni radni wysuwali natomiast argument, że PKS jest skazane na porażkę. – Trudno będzie wygrać z konkurencją, bo prywatni przewoźnicy inwestują w dobry sprzęt. Oby to nie był strzał w nas – prognozował radny Arkadiusz Mazurkiewicz.

Przed miesiącem z prośbą o skomunalizowanie PKS-u zwróciły się do prezydenta same związki zawodowe, w obawie, że nowy właściciel zacznie od reorganizacji firmy. Radny Maciej Drabio przekonywał jednak, żeby nie demonizować zwolnień, bo rynek pracy jest otwarty dla kierowców, a przejmując Przedsiębiorstwo miasto zafunduje sobie kulę u nogi, która będzie przynosiła straty.

Jedną z propozycji na funkcjonowanie PKS-u po przejęciu przez Siedlce jest połączenie go z Miejskim Przedsiębiorstwem Komunikacji i stworzenie jednego przedsiębiorstwa z konkretną wizją rozwoju i wspólnym zarządem. – Jeszcze nie uporaliśmy się z ZOZ-em, a już fundujemy sobie kolejny problem. A połączenie PKS-u z dobrze funkcjonującym MPK może spowodować, że dobra firma po połączeniu zrobi się gorsza – prorokowała radna Anna Sochacka.

Po gorącej debacie uchwałę przyjęto 14 głosami „za”, przy 6 wstrzymujących się. Teraz radni będą zapoznawać się ze stanem finansowym firmy i czekać na warunki przejęcia przedstawione przez Ministra.

Kinga Ochnio