Region
Źródło: J
Źródło: J

Zwolnienia i pertraktacje

Na początku grudnia okaże się, ilu pracowników siedleckiego Polimeksu-Mostostal odejdzie z firmy dobrowolnie, a ilu trzeba będzie zwolnić. Do końca marca pracę może stracić od 60 do 150 osób. Trudną sytuację przedsiębiorstwa dodatkowo komplikuje zerwanie kontraktu na modernizację stadionu w Zabrzu.

O wycofaniu się z umowy zawartej z firmą Polimex-Mostostal spółka „Stadion w Zabrzu” poinformowała 25 listopada. „Decyzja o odstąpieniu od umowy została podjęta po szczegółowej analizie wniosku Polimeksu-Mostostal o przesunięcie terminu zakończenia prac oraz pozyskaniu opinii Inżyniera Kontraktu. Ewentualna zgoda na kolejne przesunięcie terminu zakończenia budowy stadionu nie gwarantowałby, że firma tym razem wywiąże się ze złożonych deklaracji” – czytamy w oświadczeniu. Dodatkowo spółka „Stadion w Zabrzu” wezwała Polimex-Mostostal do zapłaty kary umownej.

Zmuszony do wstrzymania robót

W ocenie kierownictwa przedsiębiorstwa – nie było podstaw do podjęcia tak radykalnych kroków. – W wyniku wprowadzenia zmian do dokumentacji projektowej, które były następstwem zgłoszonych przez zamawiającego – spółkę „Stadion w Zabrzu” – zmian adaptacyjnych, mających na celu zoptymalizowanie niektórych funkcjonalności obiektu, Polimex-Mostostal został zmuszony do spowolnienia lub wstrzymania części prac budowlanych w oczekiwaniu na dokumentację projektową – tłumaczy Paweł Szymaniak, rzecznik prasowy Polimeksu-Mostostal. Zwraca także uwagę na kilkumiesięczną zwłokę w akceptacji materiałów, np. z poliwęglanu, co uniemożliwiało firmie zamówienie płyt i rozpoczęcie montażu zadaszenia. – Spółka będzie obecnie analizować zaistniałą sytuację pod względem formalnoprawnym i podejmie stosowne działania – podsumowuje rzecznik.

 Nie zostawią bez pomocy

Tymczasem w siedleckim zakładzie ruszył program dobrowolnych zwolnień. – Wszystkie osoby, które zechcą odejść dobrowolnie, otrzymają premie będące kilkukrotnością miesięcznych zarobków, w zależności od stażu pracy. Program pozwala odejść na lepszych warunkach niż przy jednostronnym rozwiązaniu umowy – wyjaśnia P. Szymaniak. Zwolnienia obejmą nie tylko pracowników produkcyjnych, ale także kadrę kierowniczą i pion administracyjny. – Na początku grudnia dowiemy się, ile osób skorzysta z tego programu. Będzie to dla nas bardzo istotna informacja, która pozwoli na pertraktacje z zarządem co do kolejnych zwolnień. Zatrudnienie w każdej jednostce zakładowej będzie rozpatrywane indywidualnie – wyjaśnia Andrzej Hojna, przewodniczący „Solidarności” w siedleckim zakładzie.

Uruchomią środki

Na informacje o planowanych zwolnieniach grupowych czeka powiatowy urząd pracy. – Jeśli zaistnieje konieczność, uruchomimy środki ze specjalnych programów – zapowiada Violetta Jakimiuk, zastępca dyrektora PUP w Siedlcach. – Na pewno osoby, które zwrócą się do nas o pomoc, zostaną nią otoczone. Zależy nam na tym, żeby nie trafiły do rejestru bezrobotnych. A jeśli zaistnieje taka sytuacja, to będzie ona chwilowa. Każdy z nas liczy się z utratą pracy, ale naszą rolą jest, aby ten etap był jak najkrótszy – zapewnia Jakimiuk.

Kinga Ochnio