Kościół
Źródło: DREAMSTIME
Źródło: DREAMSTIME

Zwyciężył zdrowy rozsądek

Dopóki nie nazywa się związków partnerskich małżeństwem, dopóty nie ma problemu - twierdzą często ci, którzy mienią się katolikami. Tymczasem dokumenty Kościoła jasno i klarownie stawiają sprawę czystości. Także Dekalog bardzo wyraźnie mówi o związku małżeńskim jako związku kobiety i mężczyzny.

 Zdecydowaną większością głosów Sejm RP zdecydował o zdjęciu z porządku obrad debaty nad lewicowymi projektami ustaw o związkach partnerskich. W głosowaniu wzięło udział 425 posłów. Za czytaniem głosowało 88, 323 było przeciwko – parlamentarzyści PiS, Solidarnej Polski i większości PO, a 14 wstrzymało się od głosu. Niemal wszyscy politycy z naszego regionu opowiedzieli się przeciw wprowadzeniu ustawy o związkach partnerskich do porządku obrad. „Za” byli posłanka SLD Stanisława Prządka oraz Bartłomiej Bodio z Ruchu Palikota.

Uchylenie furtki

Wspólne projekty ustaw o związkach partnerskich złożyły RP i SLD. Różnią się one sposobem zawierania związku – jeden przewiduje umowę zwieraną u notariusza, drugi – w urzędzie stanu cywilnego. Pierwszy z projektów jest identyczny z tym, który klub SLD złożył w sejmie w ubiegłej kadencji – odbyło się jego pierwsze czytanie, ale nie ukończono nad nim prac. Wzoruje się on na modelu francuskim, tzw. PACS (Pacte civil de solidarite). Ma to być rozwiązanie przeznaczone zarówno dla par hetero-, jak i homoseksualnych. Druga z propozycji skierowana jest wyłącznie do homoseksualistów.

Autorzy projektów chcą, by w obydwu modelach związków partnerzy mieli prawo m.in. ...

Jolanta Krasnowska

Pozostało jeszcze 85% treści do przeczytania.

Posiadasz 0 żetonów
Potrzebujesz 1 żeton, aby odblokować ten artykuł